Człowiek jest z natury istotą religijną. Nawet największy ateista coś/kogoś absolutyzuje, wokół czegoś/kogoś odprawia jakieś obrzędy, coś/kogoś otacza jakimś tabu. Ważne jest, aby zauważyć pewną zależność: człowiek staje się na obraz i podobieństwo bóstwa, które czci. A tych bóstw teraz jest taka mnogość!
„Jestem wyzwoloną poganką - oznajmia pani w pociągu. - Odkąd przestałam być ograniczana przez rodzinę do jednej wiary, wierzyć mogę we wszystko. To jest fantastyczne tak odkrywać stare wierzenia, obrzędy, inicjacje, tajemne księgi, rytuały, zaklęcia... ze wszystkich religii”. „Czyli można pogrzebać w kramiku z religijnymi przysmakami? - zauważam. - I nie pytać, jaki mają rodowód, działanie, czy tworzą, czy niszczą człowieka...”. Przerywa mi: „Jestem wolna, mogę spróbować wszystkiego. Ważne jest doznanie. Boskość jest we mnie. W moich zmysłach, w seksualności, w intuicji, w ukrytych we mnie energiach... Chodzi o to, by to wszystko w sobie pobudzić, uruchomić nieznane siły, poddać się im lub nimi się posługiwać...”. Próbuję ironizować: „Kiedyś nazywało się kogoś takiego wiedźmą, dziwożoną...”. Znów przerywa: „Tak, wiedźma ma taką wiedzę i moc, że może cię zniszczyć... Uważaj! Jadę teraz na zjazd osób wtajemniczonych w okultyzm. Będziemy mieć nocne obrzędy na górze Ślęży. To święte miejsce. A potem będziemy mieć obrady, jakimi sposobami przywracać dawne kulty...”. Znów ironizuję: „A może lepsza do tego Łysa Góra i trochę mioteł?”. Jej oczy zwężają się z wściekłości, gdy syczy: „Jeszcze nie wiecie, co w nas siedzi i co nami rządzi...”. Odpowiadam: „Może jeszcze nie wiem, a może już dawno wiem... Na pewno to, co prymitywne, nieokiełznane, ślepe, wściekłe, opętane sprzecznymi żądzami... Tacy ludzie, jacy ich bogowie i religie...”.
Gdy wyśmiano ciemne jakoby średniowiecze, to wraca się do znacznie mroczniejszych kultów, mitów i zabobonów... Niby dla zabawy, niby dla wyzwolenia się spod jednej wiary w Jednego Boga, niby dla popróbowania (degustacji) wszystkich „przysmaków” z... puszki Pandory. Człowiek, który przestał wierzyć w Boga, wierzy już we wszystko. Ogłaszając nieistnienie Jednego Boga, wprowadza całą zgraję bóstw, idoli, sił i demonów. A potem dziwi się, że w nim samym jest dziwny rozstrój i walka... I skąd ten lęk i mroczność...
Pomóż w rozwoju naszego portalu