22-letni Daniel Angelo “Chino” Roque, który jako pierwszy obywatel Filipin uda się za ponad rok w podróż kosmiczną, zamierza zabrać ze sobą flagę swej ojczyzny i różaniec. Astronauta od kilku miesięcy przygotowuje się do kosmicznego lotu wahadłowcem wraz z innymi chętnymi z 60 krajów w ramach międzynarodowego programu kosmicznego Axe Apollo Space Academy (AASA).
Lot zaplanowano na 2015 rok i choć potrwa on tylko 30 min., wymaga wielu morderczych treningów. Daniel, który jest absolwentem Uniwersytetu De La Salle w Manili, jednej z najlepszych uczelni w południowo-wschodniej Azji, jest magistrem psychologii i trenerem crossfitu (metody ćwiczeń fizycznych polegającej na katorżniczym wysiłku). W rywalizacji o prawo do udziału w locie kosmicznym pokonał dwóch innych Filipińczyków. Po pięciodniowym kursie w Centrum Kosmicznym im. Johna Kennedy’ego na Florydzie w USA, gdzie odtworzono niemal identyczne warunki, jaki panują podczas lotu w kosmos, wyłoniono ostateczną grupę astronautów. Na pokładzie wahadłowca jest miejsce tylko dla 23 najlepszych, którzy będą mieli zaszczyt reprezentować własne kraje.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Roque został zakwalifikowany do lotu przez specjalną komisję na czele, której stoi Buzz Aldrin, astronauta amerykański, który brał udział w misji Apollo 11 i jako drugi człowiek na świecie stanął na Księżycu.
W rozmowie z filipińskim portalem informacyjnym Interaksyon Roque przyznaje, że zawsze marzył o zostaniu astronautą. Stwierdził także, że chociaż wielu widzi w nim bohatera narodowego, nie spodziewa się, by sława uderzyła mu do głowy. Zapytany o to, co weźmie ze sobą w kosmos, odpowiada bez wahania – flagę Filipin i różaniec.