Niedziela Środków Społecznego Przekazu, postulowana przed czterdziestu laty na Soborze, jest szczególną okazją, aby zasługi ludzi mediów dostrzec i z uznaniem odnotować.
Słynna instrukcja duszpasterska Communio et progressio, napisana na polecenie Soboru Watykańskiego II, stwierdza, że Dzień Środków Społecznego Przekazu ma być również „wyrazem wdzięczności i uznania
dla osób pracujących w mediach” (CP 167).
Jest dużą niesprawiedliwością, gdy w krytycznej ocenie dziennikarzy tak się ich przedstawia, jakby wszyscy byli nieodpowiedzialni, manipulatorscy, lekceważący prawdę, tchórzliwi, nastawieni
wyłącznie na zysk materialny i robienie kariery, kierujący się prawami rynku, a nie etyki itd. Nie można też zapominać, że tylko niektórzy z nich pracują w pismach
brukowych oraz innych, które karmią młodzież moralną i intelektualną sieczką. Zdecydowana większość ludzi mediów nie akceptuje takiej działalności.
Reklama
Najważniejszym bodaj osiągnięciem polskich dziennikarzy jest ich stosunek do nowej rzeczywistości. Zdają sobie sprawę, że w 1989 r. nastąpiła radykalna zmiana ustroju, natomiast nie zmieniła
się automatycznie mentalność Polaków. Pozostały stare nawyki, odżywają niespełnione nadzieje, zakorzenione jest poczucie krzywdy. Wielu nawet nie rozumie tego, co dzieje się na scenie politycznej i w życiu
gospodarczym.
W polskich mediach (elektronicznych i drukowanych) widać stały wysiłek dziennikarzy, aby wyjaśnić zaistniałą sytuację i dać do ręki klucz do rozumienia nowej rzeczywistości.
Codziennym odbiorcom tych mediów potrzebny jest elementarz wiedzy o sprawach polityki i ekonomii. I elementarz ten otrzymują. Czy wykorzystają go - to już inna sprawa.
Redaktorów prasy, radia i telewizji wspomagają publicyści. Należy podkreślić, że mamy bardzo dobrą publicystykę społeczną i polityczną. Jest odważna, nazywa rzeczy po imieniu
i uczy rozumienia trudnych zjawisk związanych z transformacjami ustrojowymi. Uprawiają ją również profesorowie uniwersyteccy, co podnosi rangę wypowiedzi i wzmaga siłę
argumentów.
Na wysokie uznanie zasługują dziennikarze, którzy odważnie i rzetelnie odsłaniają różnorakie nadużycia w życiu publicznym, a szczególnie afery korupcyjne, będące przestępczym
wykorzystywaniem sprawowanej władzy dla korzyści osobistych. W ten sposób przedstawiciele „czwartej władzy” wyręczają funkcjonariuszy państwowych w ujawnianiu przestępczości
zorganizowanej. Może również dlatego nazywa się media „pierwszą władzą”. W obliczu groźnych zjawisk reagują one najczęściej jako pierwsze.
Od pewnego czasu w obiegu społecznym funkcjonuje termin „afery fałszywe”. Są one preparowane przez dziennikarzy nieodpowiedzialnych - najczęściej z motywów
politycznych. Żywot afery fałszywej jest bardzo krótki, a jej medialny epilog - haniebny. Dziennikarzom zaś, którzy obnażają afery fałszywe, należy się szczera wdzięczność i podziw
dla ich odwagi.
Jest jeszcze jedno osiągnięcie świata dziennikarskiego godne odnotowania. Oto dziennikarze zaczęli już mówić głośno, jak należy odbierać media, aby one mogły człowieka rozwijać. Z tym wiąże
się także formułowanie przestróg przed ich negatywnym wpływem. Na pewno nie jest łatwo dziennikarzowi radia mówić, że jego firma uczestniczy w manipulowaniu odbiorcami, czy dziennikarzowi telewizji
publicznej brać udział w krytycznej debacie nad najważniejszą misją tej telewizji.
Dzięki poczuciu odpowiedzialności wielu dziennikarzy w mediach elektronicznych podejmowane są inicjatywy, które można nazwać pedagogią medialną. Jak wiadomo, „metoda mediów”
jest najskuteczniejszą postacią formacji dzieci i młodzieży do prawidłowego odbioru radia, filmu, telewizji i Internetu. Tej funkcji mediów nie zastąpi rodzina ani nawet szkoła.
Na szczególną uwagę zasługuje fakt, że liczni dziennikarze w Polsce kierują się umiłowaniem prawdy, wykazują ambicję niezawierania kompromisów moralnych i zachowują poczucie
godności osobistej.
Niedziela Środków Społecznego Przekazu jest dniem modlitwy i pogłębionej refleksji. Wierni we wspólnotach parafialnych modlą się w intencji dziennikarzy o dary
Ducha Świętego oraz za odbiorców mediów - o dojrzałe korzystanie z programów radiowych i telewizyjnych oraz z Internetu.
Niech w świątecznej atmosferze niedzieli znajdzie się chwila, w której pomyślimy z wdzięcznością o pracujących ofiarnie dziennikarzach; oraz o tym,
jak im powiedzieć, że to, co robią, jest ważne i bardzo potrzebne.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Jan Paweł II do dziennikarzy
„Nie można pisać ani nadawać programów, kierując się wyłącznie pragnieniem pozyskania jak największej liczby odbiorców, a rezygnując z oddziaływania formacyjnego. Nie można też odwoływać się bezkrytycznie do prawa do informacji, nie biorąc pod uwagę innych praw człowieka. Żadna wolność, w tym także wolność wypowiadania się, nie jest absolutna: napotyka bowiem granicę w postaci obowiązku poszanowania godności i uprawnionej wolności innych. Nie należy pisać, tworzyć i nadawać programów, jeśli wyrządza to szkodę prawdzie: mam tu na myśli nie tylko prawdę o faktach, ale także «prawdę o człowieku», godności człowieka we wszystkich jego wymiarach”.
(Słowa wygłoszone przez Jana Pawła II w Watykanie podczas Jubileuszu Dziennikarzy, 4 czerwca 2000 r.)
Środki społecznego przekazu w służbie prawdziwego pokoju w świetle encykliki „Pacem in terris”
„Podstawowym warunkiem moralnym wszelkiej komunikacji jest poszanowanie prawdy oraz służba prawdzie. Podstawą międzyludzkiej komunikacji jest wolność poszukiwania i głoszenia prawdy dotyczącej
nie tylko faktów i informacji, ale także - i przede wszystkim - natury oraz ostatecznego przeznaczenia osoby ludzkiej, społeczeństwa i dobra wspólnego, naszej
więzi z Bogiem. Na środkach przekazu ciąży niezbywalny obowiązek w tej materii. Są one bowiem współczesną przestrzenią, w której ludzie dzielą się myślami i mogą
wzrastać we wzajemnym zrozumieniu i solidarności. Z tego właśnie względu papież Jan XXIII bronił prawa «do wolności w poszukiwaniu prawdy oraz -
przy zachowaniu zasad porządku moralnego i dobra ogółu - do wypowiadania i rozpowszechniania swych poglądów», jako niezbędnego warunku pokoju społecznego (Pacem in terris,
12).
Trzeba przyznać, że środki przekazu często odważnie służą prawdzie; niekiedy jednak są one narzędziem propagandy i dezinformacji, sprzyjając interesom partykularnym, uprzedzeniom o charakterze
narodowym, etnicznym, rasowym i religijnym, materialnym żądzom i różnorodnym fałszywym ideologiom. Na takie formy nacisku, jak i próby dezinformacji powinni reagować przede
wszystkim ci, którzy pracują w mediach, a także Kościół oraz inne zainteresowane grupy”.
(Z Orędzia Jana Pawła II na XXXVII Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu 2003 r.)