Hasłem wydarzenia były słowa „Pasterz na trudne czasy”. Mszy świętej przewodniczył i homilię wygłosił abp Marek Jędraszewski, metropolita krakowski.
Reklama
Zebranych w łagiewnickiej świątyni powitał ks. Zbigniew Bielas. Rektor Ssnktuarium Bożego Miłosierdzia nawiązując do hasła pielgrzymki, przypomniał słowa Prymasa Tysiąclecia, które zapisał po swoim aresztowaniu, gdy trafił do Rywałdu: „Na ścianie, nad łóżkiem, wisi obraz z podpisem: ‘Matko Boża Rywałdzka, pociesz strapionych’. Był to pierwszy głos przyjazny, który wywołał wielką radość. (…) Wzrok mój zatrzymał się na biurku. Stoi tu Chrystus Miłosierny z podpisem: ‘Jezu, ufam Tobie’ – fotografia znanego obrazu. Uznaję to za drugą łaskę dnia dzisiejszego. Oddaję się w opiekę Temu, za którego sprawą tu się znalazłem”. - My dzisiaj przychodzimy do tego sanktuarium i jak mówił Jan Paweł II: „Pragniemy oczyma duszy wpatrywać się w oczy Miłosiernego Jezusa, aby w głębi Jego spojrzenia znaleźć odbicie własnego życia oraz światło łaski, którą już wielekroć otrzymaliśmy i którą Bóg zachowuje dla nas na każdy dzień i na dzień ostateczny” - powiedział i dodał: - Niech modlitwa u Pana Jezusa Miłosiernego i wstawiennictwo św. Katarzyny, patronki kolejarzy oraz Apostołów Miłosierdzia św. Siostry Faustyny i św. Jana Pawła II wyprosi dar jedności, solidarności i Boże błogosławieństwo.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W homilii abp Marek Jędraszewski mówił o wielkich rekolekcjach duchowych dla całej Polski przed świętowaniem tysiąclecia chrztu, gdy kard. Stefan Wyszyński wystosował wraz z Episkopatem „Orędzie biskupów polskich do biskupów niemieckich” z 1965 r. ze zdaniem: „Przebaczamy i prosimy o przebaczenie”. Uważał on, iż „nie można świętować tak wielkiego jubileuszu chrześcijaństwa w Polsce – obecności krzyża Chrystusowego w naszej Ojczyźnie – bez pojednania nawet z największymi wrogami”. – Przebaczamy, chociaż Niemcy nie prosili nas o przebaczenie. Prosimy o przebaczenie, chociaż winy polskie wobec Niemców były niewspółmierne. Pamiętam z tamtych czasów kampanię nienawiści, jaką komunistyczna władza rozpętała przeciwko polskiemu Episkopatowi, a zwłaszcza Prymasowi. Hasła, które słyszeliśmy każdego dnia: „Nie przebaczamy, nie prosimy o przebaczenie”. Jakby trwałym stanem polskiego ducha miało być „nienawidzimy” – opowiadał metropolita krakowski. Dodał także, iż orędzie to było zaskoczeniem dla społeczeństwa, ponieważ każda polska rodzina została dotknięta nieszczęściami spowodowanymi przez Niemców. – To były wielkie rekolekcje dla całego narodu – czy stoimy po stronie Chrystusa i Jego miłosierdzia, czy pozostajemy w nienawiści i zaciętości. Trwały one kilka miesięcy, aż do 3 maja 1966 r., kiedy w ponad milionowej rzeszy, która zgromadziła się na Jasnej Górze, raz jeszcze śpiewaliśmy Bogu „Te Deum” za Chrystusowy krzyż wznoszący się nad polską ziemią od tysiąca lat i raz jeszcze obierając Maryję Królową Polski za naszą Matkę – mówił arcybiskup i dodawał, że do trwania przy Bożym miłosierdziu wzywała również św. S. Faustyna, która w „Dzienniczku” pisała: „Pomnożyłam swoje wysiłki modlitw i ofiar za drogą Ojczyznę, ale widzę, że jestem kroplą wobec fali zła. Jakże kropla może powstrzymać falę? O, tak. Sama z siebie kropla jest niczym, ale z Tobą Jezu, śmiało stawię czoło całej fali zła i nawet piekłu całemu, Twoja wszechmoc wszystko może”. – Nieustanna konieczność troski o naszą Ojczyznę, ciągła modlitwa za nią, by się ostała, a jednocześnie przesłanie Bożego miłosierdzia. Ci, którzy głoszą światu miłosierdzie Boże, są w stanie powstrzymać falę zła, choć są tylko małymi kroplami – powiedział abp Jędraszewski, podkreślając jednocześnie, że to przesłanie jest także dla „kolejarskiej braci”. - Ze względu na swoją pracę, jesteście obecni w różnych zakątkach naszej Ojczyzny i łączycie nieraz odległe od siebie strony Polski. Łączycie je, chcąc okazywać dobroć, uprzejmość i łaskawość. To wszystko, co wypływa z czysto ludzkiego miłosierdzia, a jednocześnie Bożego, bo nasze miłosierdzie ma być na kształt miłości miłosiernej naszego Ojca, który jest w niebie. O taką postawę dla nas wszystkich, o odwagę miłosierdzia w chwilach trudnych, o budowę dobrego jutra naszej Ojczyzny, modlimy się tutaj bardzo gorąco – powiedział.
Tradycyjnie kolejarze przed Mszą świętą wzięli udział w Drodze Krzyżowej i wysłuchali konfrencji, a na zakończenie modlili się w bazylice w Godzinie Miłosierdzia.