Zaraz na początku zaznaczył, że czas podjęcia pasterskiej posługi w archidiecezji białostockiej nie jest dla niego przypadkowy. „Rozpoczynam wędrówkę w roku, który papież Franciszek ogłosił Rokiem Świętego Józefa” – mówił, przywołując słowa wydanego z tej okazji listu Patris Corde: „Jeśli Bóg posyła cię w drogę i wyznacza nowe zadania nie bądź sam, nie licz tylko na siebie, ale zaproś św. Józefa. Uczyń go swoim orędownikiem u Boga i przewodnikiem w drodze. On nauczy cię tych najważniejszych postaw: zaufania i służby, które są fundamentem udanego życia osobistego, rodzinnego i społecznego oraz warunkiem wypełnienia misji powierzonej przez Boga”.
Przypomniał, że już po raz drugi, u początku nowego etapu biskupiej posługi, słyszy słowa zapisane na kartach Ewangelii św. Mateusza: „Józefie, nie bój się”, które po raz pierwszy wybrzmiały 19 grudnia 2010 roku w katedrze polowej Wojska Polskiego w Warszawie, kiedy Bóg powierzył mu odpowiedzialność za Ordynariat Polowy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Hierarcha, odwołując się ponownie do słów Listu apostolskiego Patris corde mówiących, że „życie duchowe, ukazywane nam przez Józefa, nie jest drogą, która wyjaśnia, ale drogą, która akceptuje” stwierdził, że „jeśli nie przyjmiemy tego, co nam Bóg przygotował i co niesie życie, grozi nam stagnacja, a nawet regres. Zatrzymujemy się wówczas w drodze i stajemy się zakładnikami naszych oczekiwań. Akceptacja Bożych planów nadaje najgłębszy sens naszemu życiu i czyni je, nie tyle łatwym, co pożytecznym i owocnym”.
„Wpatrzony w św. Józefa, analizując jego dokonania, przymioty umysłu i serca jestem przekonany, że w życiu najważniejsze jest zaufanie Bogu i ludziom oraz postawa służby. Pojawiają się jednak pytania: Jak wejść w nowe środowisko? Jak zdobyć zaufanie księży i wiernych świeckich, dzieci i młodzieży, katolików, przedstawicieli innych wyznań oraz niewierzących, wszystkich żyjących i pracujących tu, na podlaskiej ziemi?” – zastanawiał się.
Odpowiedzi na nie hierarcha znalazł w Dzienniku bł. ks. Michała Sopoćki, który napisał: „Trzeba poznać najpierw to, co ludzie mają dobrego, to znaczy odkryć ich bogactwa, następnie odkryć środowisko, w którym się obracają i w konkretny sposób pomóc im żyć w tym środowisku przez dawanie się innym” (s. 288).
Reklama
Kiedy rozpoczynam posługę w Archidiecezji Białostockiej, słyszę radę bł. ks. mjr. Michała Sopoćki, byłego kapelana Wojska Polskiego, abym pozytywnie spojrzał na każdego człowieka: „Trzeba poznać najpierw to, co ludzie mają dobrego”. Ważna jest kolejność – najpierw dostrzec dobro, docenić je, a nawet zafascynować się nim. Owszem, w świecie obecne jest zło, trzeba je nazywać po imieniu, ale przede wszystkim należy głosić Dobrą Nowinę. Nie wolno zapomnieć, szczególnie tu – w tym mieście, że misją Jezusa było ukazywanie miłosiernego oblicza Boga, który posłał na świat swojego Syna, aby Ten nikogo nie potępił, ale szukał i zbawił to, co zginęło”.
Błogosławiony ks. Michał Sopoćko radził, aby „następnie odkryć środowisko, w którym [ludzie] się obracają”. –„Tu, na Podlasiu, jest ono zróżnicowane i bardzo złożone. To tutaj krzyżują się drogi wiernych różnych obrządków i wyznań chrześcijańskich, religii, kultur i narodowości. Należy to postrzegać nie jako przeszkodę, ale jako szansę na ubogacenie się i poszerzanie horyzontów. Aby tak się stało, nie można pozwolić tym, którzy pragną pomalować świat barwą nienawiści, aby maczali pędzle w sercu moim i twoim. Serce ma być wypełnione po brzegi miłością – wolne od niechęci, uprzedzeń, a tym bardziej od nienawiści. Konieczne jest więc kierowanie się w życiu miłością bliźniego – każdego bliźniego” – zaznaczał abp Guzdek.
„U początku naszej wspólnej drogi, błogosławiony Patron tego miasta apeluje, abyśmy pomagali sobie wzajemnie w konkretny sposób: „przez dawanie się innym”. Aby to było możliwe, nie możemy budować środowiska alternatywnego. Nie możemy zamykać się w oblężonej twierdzy, ale zanurzeni w świecie od środka winniśmy ten świat przemieniać, dając innym z siebie to, co mamy najlepszego” – wskazywał, dodając, że bł. ks. Michał Sopoćko, wzywając do „dawania siebie innym”, służbę stawiał na pierwszym miejscu.
Reklama
„Służenie Bogu, Kościołowi i braciom – a nie posługiwanie się Kościołem – stanowi priorytet chrześcijańskiego życia. O tym musimy pamiętać – duchowni i świeccy, wszak my wszyscy razem jesteśmy Kościołem. W tej służbie, zgodnie z poleceniem Jezusa, powinniśmy stanowić jedno” - mówił.
„Od dziś staję się jednym z Was. Powtarzam za św. Augustynem: „Dla Was jestem biskupem. Z Wami jestem chrześcijaninem”. (…) Przychodzę zatem dzisiaj, by poznawać bogactwo dobra, które jest w każdym z Was; by odkryć i zrozumieć środowisko, kontekst i okoliczności Waszego życia; by dając siebie, żyć dla Was i razem z Wami, jako Wasz pasterz i brat” – podkreślał metropolita.
Zachęcał zgromadzonych, by patrzyli w przyszłość z nadzieją, która swe źródło ma w Bogu. „Niech Maryja – Matka Miłosierdzia i wszyscy święci Patronowie: św. Jerzy Męczennik i św. Kazimierz, błogosławieni: ks. Michał Sopoćko, matka Bolesława Lament, a także bł. ks. Jerzy Popiełuszko, wstawiają się do Boga za nami” – zakończył.