W pierwszych dniach lipca cavaliere Berlusconi otrzymał od Giscarda d´Estaing dzieło Konwentu, czyli projekt europejskiej konstytucji. Premier Włoch chce, aby nowy traktat rzymski został uchwalony jeszcze
za włoskiej prezydencji, czyli do końca grudnia tego roku. W tym celu zamierza trzymać szefów dyplomacji o chlebie i wodzie tak długo, jak długo nie postawią
ostatniej kropki. Być może "więźniowie" Berlusconiego znajdą się w Zamku Świętego Anioła. Jeśli tak, to jest nadzieja, że dotrze do ich uszu najnowszy apel Papieża.
Z Castel Gandolfo Jan Paweł II raz jeszcze upomniał się o obecność wiary i Boga na kontynencie europejskim. - Europejska kultura - mówił Papież - sprawia wrażenie współczesnego
człowieka: sytego i znudzonego, który chciałby żyć tak, jakby Bóg nie istniał.
W rzeczy samej. W ostatni weekend czerwca na ulice wielu stolic wyszło 1,5 mln gejów i lesbijek. W Paryżu i Berlinie było po 600 tys. ludzi, a na
czele demonstracji szli burmistrzowie, którzy nie ukrywają swych homoseksualnych skłonności. Hasła tych mniejszości są agresywne wobec społeczeństwa. Nie wystarcza im już tolerancja, choć i ona
jest przecież dwuznaczna. Żądają pełnej, w tym prawnej, aprobaty dla swych zachowań i aspiracji.
W momencie ponownego zjednoczenia się Europy Jan Paweł II nie ukrywa, że na fasadzie Unii Europejskiej są także poważne cienie. Cienie te spoczęły również na projekcie europejskiej konstytucji.
Wbrew licznym apelom Kościoła katolickiego oraz innych Kościołów chrześcijańskich zabrakło w nim miejsca dla imienia Bożego oraz dla tradycji chrześcijańskiej naszego kontynentu.
Dopóki jednak atrament nie wysechł, każdy dokument można jeszcze poprawić. Być może rzymskie rekolekcje o chlebie i wodzie przyniosą oczekiwany skutek. A polityków
trzeba pilnować nie tylko w Rzymie. W Warszawie także. Oto bowiem w trakcie obrad Sejmowej Komisji Europejskiej poseł SLD Oleksy doniósł na posłankę Platformy Obywatelskiej
Fogler, że ta działała opieszale, mimo iż zobowiązała się publicznie wobec Episkopatu Polski do działania na rzecz invocatio Dei. Na co posłanka Fogler doniosła na posła Oleksego, że ten w tej
sprawie wił się jak wąż.
Jak uczy mądra bajka - wśród serdecznych przyjaciół psy zająca zjadły. Oby fundamentalizm liberałów i lenistwo posłów nie zjadły nadziei na dobrą konstytucję Unii Europejskiej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu