Premier w Polskim Radiu 24 zastanawiał się w kontekście sytuacji na granicy, jak by to wyglądało, gdyby polskie służby mundurowe przekroczyły granicę białoruską, żeby dostarczyć żywności. "Przecież o to chodzi panu Łukaszence. To byłaby od razu przyczyna, żeby ogłosić, że Polacy naruszają suwerenność Białorusi. To jest właśnie ten element prowokacji" - ocenił szef polskiego rządu.
"My mówimy o kryzysie migracyjnym. To jest tak na prawdę kryzys polityczny, który się wiąże z perfidnym zachowaniem po stronie reżimu Łukaszenki, zmierzającym do tego, aby wywołać chaos w Unii Europejskiej" - ocenił Morawiecki. Jak poinformował, koczujący to w większości Irakijczycy. Dodał, że w środę komendant Straży Granicznej pokazywał mu dane. "Tak, to są w większości Irakijczycy" - mówił premier.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Podkreślił, że obecnie Unia Europejska - w tym konflikcie na granicy - przyznaje nam rację. Przypomniał, że inaczej było w 2018 r., gdy Polska, Czechy i Węgry sprzeciwiły się lokowaniu uchodźców w UE i były za zasadą, że każdy kraj sam decyduje, czy kogoś przyjmuje.
Przypomniał, że wówczas szefem Rady Europejskiej był Donald Tusk i miał w tej sprawie inne zdanie niż polski rząd. "Wówczas postawiliśmy tamę nielegalnej migracji do Europy. "Cieszę się, że dzisiaj także Niemcy, również Szwedzi, czy Francuzi mówią naszym językiem" - dodał premier.
Reklama
Pytany czy sytuacja w Afganistanie po wyjściu wojsk amerykańskich może przebiegać podobnie, jak w Iraku po opuszczeniu go przez wojska sojusznicze odparł, że chciałby, żeby tak było - bo zwiastowałoby to pokój dla Afganistanu i w miarę normalny rozwój kraju.
Zdaniem szefa rządu są to jednak zupełnie inne okoliczności. To co działo się w porozumieniu z rządem Iraku - uporządkowane wyjście z kraju sił Zachodu, a obecnie w Afganistanie - pod bronią, przy przemocy i ogromnej presji czasu wytworzonej przez Talibów - zaznaczył.
"To są dwie zupełnie inne sytuacje, choć jakaś tam nutka nadziei we mnie pozostaje, że Talibowie również odrobili lekcje z przeszłości" - powiedział Morawiecki. "Jednak prawdopodobnie będzie inaczej" - dodał.(PAP)
autor: Aleksander Główczewski
ago/ par/