Jest ona wiceprzewodniczącą włoskiej pozarządowej organizacji Pangea-onlus, która pomagała Afgankom w zdobyciu wykształcenia. Wspomina, że kiedy w 2003 roku zaczynała swą pracę 100 proc. kobiet mieszkających na wsi było analfabetkami. „Proces zmian zaczął się od dużych miast. Pierwsze kobiety skończyły uniwersytet, a teraz kryją się w piwnicach niszcząc dyplomy studiów i wszelkie dowody swej współpracy z Zachodem” – stwierdziła Lanzani.
„Niestety nasze współpracownice informują, że talibowie przeszukają już domy w poszukiwaniu ludzi, którzy pracowali dla pozarządowych organizacji, by następnie ich ukarać. Bardzo się niepokoimy o ich przyszłość i mamy nadzieję, że uda nam się wywieźć z Afganistanu wszystkich tych, którzy przez wiele lat z nami współpracowali budując lepszą przyszłość kraju i przywracając godność i nadzieję kobietom. Korytarze humanitarne pozostają priorytetem. Mamy świadectwa mówiące o tym, że słowa zapewnień kierowane pod adresem wspólnoty międzynarodowej o tym, że nie będzie prześladowań, mijają się z prawdą. Jedna z naszych współpracownic z Mazar-i-Sharif była świadkiem zamordowania 16 pracowników organizacji pozarządowej na kilka dni przed zdobyciem Kabulu. Bardzo trudno jest aktualnie otrzymywać wiadomości z Afganistanu o tym, co naprawdę dzieje się w tym kraju, ponieważ wszyscy boją się mówić, boją się, że ktoś może na nich donieść. Talibowie nie respektowali kobiet już wcześniej i bardzo trudno jest nam uwierzyć, że ich postawa miałaby się teraz nagle zmienić“ – powiedziała papieskiej rozgłośni wiceprzewodnicząca organizacji Pangea-onlus.
Simona Lanzani wskazuje, że priorytetem pozostaje zorganizowanie korytarzy humanitarnych i wywiezienie z Afganistanu wszystkich, którzy przez ostatnie lata współpracowali z zachodnimi organizacjami. Wyznaje, że nie wierzy w zapewnienia talibów, że ich prawa będą respektowane. „Historia pokazuje, że największą cenę płaciły kobiety i jestem przekonana, że i tym razem tak będzie. Na razie talibowie mamią Zachód demokratycznym dyskursem, ale życie już to weryfikuje” – powiedziała Lanzani.
Pomóż w rozwoju naszego portalu