Dogonić cywilizowany świat
Wicepremier Marek Pol ściemnia na maksa. Marek Pol vel "Winietu" chce nas uszczęśliwić kolejnym podatkiem, bo uznał, że w Polsce w tej materii jesteśmy jeszcze lata świetlne do tyłu i cywilizowany świat musimy gonić. W związku z opłakanym stanem polskiej normy podatkowej zaproponował, aby z każdego litra paliwa państwo ściągało dodatkowo dziewięć groszy. Przy okazji Pol wynalazł coś w rodzaju "perpetum mobile". Mówi tu i tam, że podatek nas, kierowców, nie będzie kosztował nic, bo z dziką rozkoszą zapłacą go dystrybutorzy i importerzy paliw (Życie Warszawy, 30 kwietnia). Dziwne! Niby słońce jeszcze tej wiosny tak mocno nie świeciło.
Wyznanie premiera
Przed speckomisją do sprawy zbadania afery Rywingate premier Leszek Miller zdjął maskę polityka, a pokazał swojskie, ludzkie oblicze. Co prawda, tylko przez chwilę i na koniec, ale to zawsze coś. Odpowiadając na ostatnie pytanie przesłuchującego go posła Zbigniewa Ziobro, wyznał z niepozostawiającym najmniejszych wątpliwości uczuciem: "Jest pan zerem".
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Fanów ubywa
Fanów ubywa Leszkowi Millerowi z każdą chwilą. Już nawet koledzy z Sojuszu Lewicy Demokratycznej chodzą i psioczą po kątach, że Miller ciągnie ich za sobą w polityczny niebyt (Rzeczpospolita, 30 kwietnia - 1 maja). Jedyną pociechą pozostają wierni szalikowcy z Trybuny.
Na bezludną wyspę
Członkowie rządu działają na ludzi jak czerwona płachta na byka. W związku z tym minister rolnictwa Adam Tański uważa, że rządzący nie powinni bezpośrednio spotykać się z wyborcami, bo po takich spotkaniach ludzie "wychodzą (...) bardziej niezadowoleni niż wtedy, gdy na nie przychodzili" (Gazeta Wyborcza, 29 kwietnia). Uwaga w ustach urzędującego ministra jest zaskakująca, ale na podstawie obserwacji zauważamy, że jak najbardziej słuszna. Minister proponuje zatem, aby na spotkania nie jeździć, żeby z ludźmi się nie stykać i nie straszyć. Ośmielamy się zauważyć, że takich spotkań do końca uniknąć się nie da. Z pewną nieśmiałością ośmielimy się więc zaproponować bezludną wyspę.
Program prosty jak drut
Na niedawnym spotkaniu politycy Samoobrony bili brawo Grzegorzowi Kołodce. Obydwie strony zgodnie stwierdziły, że mają ten sam program naprawy finansów państwa. Program jest prosty jak drut: Balcerowicz musi odejść.