Na początku homilii bp Edward Kawa wyraził radość i wdzięczność z powodu licznego udziału wiernych i księży w tegorocznym odpuście. – Jest nas naprawdę dużo i za to dziękuję Bogu. I dziękuję wam za waszą odwagę, za to, że tu jesteście dzisiaj, że tutaj podążacie, że to wzgórze kalwaryjskie i spotkanie z Bogiem za pośrednictwem Matki Kalwaryjskiej jest dla was ważne – powiedział.
– Dzisiaj tutaj jesteśmy jak te małe dzieci, które przychodzą do Mamy, aby nas pocieszyła, aby nas przytuliła, aby nam pomogła, bo potrzebujemy Jej pomocy, Jej wsparcia, Jej wstawiennictwa, Jej obrony – podkreślił.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Lwowski biskup pomocniczy zwrócił uwagę, że każdy pielgrzym przychodzi z innym doświadczeniem, ciężarem, a także podziękowaniem. – Ważne, abyśmy zrozumieli z jakim jarzmem przychodzimy – wskazywał.
Bp Kawa wymienił sześć jarzm, które dzisiaj najbardziej doskwierają ludziom, choć jak zaznaczył – ta lista może być jeszcze dłuższa. Pierwszym z nich jest prymat słowa ludzkiego nad Słowem Bożym. Zdaniem hierarchy, świat często manipuluje ludźmi i ich okłamuje, wskutek czego czują się zagubieni, zmęczeni i zniewoleni.
Reklama
– Pójdźmy do Maryi, abyśmy się uwolnili od tego wszystkiego, co nie jest Boże, co dzisiaj nas bardzo często ogranicza, zabiera nam wolność dzieci Bożych. I w tym wszystkim zacznijmy od słuchania Słowa Bożego. Jeśli będziemy słuchać Słowa Bożego, wtedy będziemy zdolni do tego, aby rozpoznawać, gdzie jest prawda, gdzie jest kłamstwo – mówił.
Drugim jarzmem, które wymienił kaznodzieja, jest wzorowanie się na innych. – Myślę, że dzisiaj to jest wielkie wyzwanie dla was, Polaków, abyście nie musieli kogoś małpować. Nie musicie być jakimś innym narodem w Unii Europejskiej. Wystarczy, abyście byli sobą – stwierdził biskup pracujący w archidiecezji lwowskiej.
Jego zdaniem Unia potrzebuje Polski „taką, jaką jest naprawdę”. – Polski, która ma w sobie ten ogromny potencjał wiary, to bogactwo tradycji, która ma się czym podzielić. To jest ważne, abyśmy dzisiaj bronili tych naszych wartości – zaznaczył.
Reklama
Kolejnym ciężarem, o którym mówił bp Kawa, jest nienawiść i brak przebaczenia. Zwrócił uwagę, że wokół siebie słyszymy wiele słów pełnych agresji i nienawiści, dominują one także w przekazach medialnych.
To – zauważył – stopniowo udziela się ludziom i prowadzi do czwartego jarzma, którym jest bunt przeciwko Bogu, czyli pycha. – Popatrzmy jak łatwo dajemy się oszukać szatanowi, jak łatwo pycha powoduje, że nie czujemy obciążenia grzechu, że potrafimy sobie wszystko wytłumaczyć – mówił bp Kawa.
Piątym jarzmem są z kolei grzechy języka. – Dzisiaj od nas chrześcijan, katolików, bardzo rzadko możemy usłyszeć słowa błogosławieństwa. Szybciej jesteśmy skłonni do tego, aby kogoś przeklinać, aby narzekać, aby ciągle mówić osadzając kogoś, ciągle komuś zabieramy dobre imię. Dzisiaj jest chyba taka pandemia zabierania komuś dobrego imienia – stwierdził bp Kawa.
W jego ocenie ludzie stają się bardzo nieszczęśliwi, ponieważ próbują szukać wartości swojej osoby przez poniżanie kogoś innego.
Ostatnim ciężarem, o którym mówił hierarcha, są grzechy nieczystości pod względem seksualności. Jak zauważył, łatwo i głęboko weszły one do społeczeństwa, które z natury jest „czyste i powołane do czystości”.
Wskazując receptę na te bolączki, bp Kawa odwołał się do słów Jezusa: „Weźcie moje jarzmo”. – Jakie jarzmo chce nam dzisiaj Bóg dać? Tym jarzmem jest nasza Matka Najświętsza. To Ona jest dla nas dzisiaj przykładem – podkreślił.
Reklama
Wielki Odpust Kalwaryjski ku czci Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Kalwarii Pacławskiej odbywa się od 11 do 15 sierpnia. W sobotę centralną Mszę św. odprawi nuncjusz apostolski abp Slavatore Penacchio, natomiast sumie odpustowej w niedzielę przewodniczyć będzie kard. Robert Sarah, były prefekt Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów.
W tym roku odpust jest przeżywany jako dziękczynienie za Sługę Bożego ojca Wenantego Katarzyńca, którego 100. rocznica śmierci minęła w marcu. Jego grób znajduje się w Bazylice Franciszkanów w Kalwarii Pacławskiej. Z tej okazji w sobotę o 20.30 wystawione zostanie oratorium „Odnalezione szczęście”, autorstwa Andrzeja Mozgały (muzyka) oraz ks. Krzysztofa Lechowicza i o. Edwarda Staniukiewicza (tekst).
W czasie odpustu na widok publiczny zostaną wystawione koszule, w których zginęli bł. Michał Tomaszek i Zbigniew Strzałkowski – pierwsi polscy misjonarze-męczennicy z Pariacoto w Peru, których 30. rocznica śmierci minęła 9 sierpnia.