28 marca 1937 Rezurekcja. W czasie Rezurekcji ujrzałam Pana w piękności i blasku, i rzekł do mnie: Córko moja, pokój tobie - pobłogosławił i znikł, a duszę moją napełniło wesele i radość nieopisana.
Umocniło się serce moje do walki i cierpień.
Dziś rozmawiałam z ojcem, który mi polecił wielką ostrożność w tym nagłym się zjawianiu Pana Jezusa. Kiedy mówił o miłosierdziu Bożym, w serce moje wstąpiła jakaś siła i moc. Mój Boże, tak pragnę
się wypowiedzieć ze wszystkiego, a tak nie mogę. Mówi mi ojciec, że Pan Jezus jest bardzo hojny w udzielaniu się duszy, to znów, z drugiej strony, jest jakby skąpy. - Chociaż jest wielka hojność Boża
[powiedział mi ojciec], jednak bądź ostrożna, bo to nagłe zjawienie budzi podejrzenie. Chociaż ja tu jeszcze nie widzę nic złego ani co by się sprzeciwiało wierze. Bądź trochę ostrożniejsza; jak matka
przyjedzie, możesz pomówić o tych sprawach.
29 marca 1937. Dziś w czasie medytacji ujrzałam Pana w wielkiej piękności, który mi rzekł: Pokój tobie, córko moja. Zadrżała cała dusza moja miłością ku Niemu i rzekłam do Niego: O Panie, choć
Cię kocham z całego serca, ale proszę, nie zjawiaj mi się, bo ojciec duchowny powiedział mi, że Twoje nagłe zjawianie się budzi podejrzenie, że może jesteś jaką złudą. A choć Cię kocham ponad istnienie
swoje i wiem, że Tyś jest Pan i Bóg mój, który obcujesz ze mną, to jednak ponad wszystko jestem posłuszna spowiednikowi.
Jezus z powagą i łaskawością słuchał, com mówiła, i powiedział mi te słowa: Powiedz spowiednikowi, że tak poufale obcuję z duszą twoją, bo nie kradniesz darów moich, i dlatego zlewam wszelkie łaski
na duszę twoją, bo wiem, że nie przywłaszczysz ich sobie; a na znak, że miła mi jest ostrożność jego, nie będziesz mnie widzieć i nie ukażę się tobie w ten sposób, aż zdasz sprawę z tego, com ci powiedział.
2 kwietnia 1937. Rano w czasie Mszy św. usłyszałam te słowa: Powiedz przełożonej, że pragnę, aby adoracja tu była w intencji uproszenia miłosierdzia dla świata.
O mój Jezu, Ty jeden wiesz, co serce moje przechodzi. O Mocy moja, Ty wszystko możesz; i choć się narażam na wielkie cierpienia, ale zawsze Ci pozostanę wierną, bo wsparta jestem szczególną łaską
Twoją.
3 kwietnia 1937. Dziś powiedział mi Pan: Powiedz ks. prof., że pragnę, aby w święto Miłosierdzia mojego powiedział kazanie o tym niezgłębionym miłosierdziu moim. Spełniłam życzenie Boże, jednak
kapłan ten nie uznał mowy Pana; kiedy odeszłam od spowiedzi, usłyszałam te słowa: Czyń to, co ci każę, i bądź spokojna, sprawa ta jest między nim a mną. Ty za to nie będziesz odpowiadać.
4 kwietnia 1937. Niedziela Przewodnia, czyli święto Miłosierdzia. Rano po Komunii św. dusza moja została zanurzona w Bóstwie; byłam złączona z trzema Osobami Boskimi w ten sposób, że jak byłam złączona
z Jezusem, to równocześnie z Ojcem i Duchem Świętym. Dusza moja tonęła w niepojętej radości i dał mi Pan poznać całe morze i przepaść niezgłębionego miłosierdzia swego. O, gdyby to dusze zrozumieć chciały,
jak bardzo ich Bóg miłuje! Wszystkie porównania, chociażby najczulsze i najsilniejsze, są tylko bladym cieniem w porównaniu z rzeczywistością.
Kiedy byłam złączona z Panem, poznałam, jak wiele dusz uwielbia to miłosierdzie Boże.
Kiedy poszłam na adorację, usłyszałam te słowa: Córko moja umiłowana, zapisz te słowa, że: odpoczęło serce moje dziś w klasztorze tym. Mów światu o moim miłosierdziu, o mojej miłości.
Palą mnie płomienie miłosierdzia, pragnę je wylewać na dusze ludzkie. O, jaki mi ból sprawiają, kiedy ich przyjąć nie chcą.
Córko moja, czyń, co jest w twej mocy w sprawie rozszerzenia czci miłosierdzia mojego, ja dopełnię, czego ci nie dostawa. Powiedz zbolałej ludzkości, niech się przytuli do miłosiernego serca mojego,
a ja ich napełnię pokojem.
CDN.
Fragmenty "Dzienniczka" św. s. Faustyny Kowalskiej drukujemy za: "Dzienniczek. Miłosierdzie Boże w duszy mojej", Wydawnictwo Księży Marianów, Warszawa 2000. Książkę można zamówić pod adresem: ul. św. Bonifacego 9, 02-914 Warszawa, tel. (0-22) 642-50-82, http://www.wydawnictwo.pl
Pomóż w rozwoju naszego portalu