Skałka w Krakowie to miejsce wyjątkowe, gdyż wpisała się w dzieje Kościoła i Narodu przede wszystkim przez tragiczne wydarzenie w 1079 r., kiedy to niezłomny Stanisław ze Szczepanowa narodził się dla
nieba pod mieczem królewskim w sposób jakże drastyczny, ale świątobliwy. Papież Innocenty IV w swojej bulli kanonizacyjnej z 1253 r. tak pisze o św. Stanisławie: "...król kazał porąbać biskupa w stroju
pontyfikalnym, zadawszy mu okrutne męczarnie, nie zważając ani na miejsce (świątynia), ani na czas (tj. porę Mszy św.)". Niejednego człowieka jest w stanie poruszyć taka śmierć. Wiara jednak w to, że
Biskup Stanisław poniósł śmierć w słusznej sprawie, wyzwala w nas głębokie przeświadczenie, że mamy dzisiaj w niebie wspaniałego Patrona i Orędownika, który, jak bronił na ziemi owczarni swojej, tak z
pewnością zanosi przed tron Boży nasze błagania.
W swojej homilii kard. Macharski powrócił do tego wymiaru wierności misji, jaką powierzył Świętemu Biskupowi Kościół. W tym bowiem miejscu narodził się głos obrony Kościoła i człowieka. "To jest jego
zasługa, to jest dar przez niego uproszony. Stąd też 750. rocznica kanonizacji, obchodzona uroczyście, niesie Stanisławową moc na służbę Bogu w obronie człowieka" - mówił kard. Macharski. "Nie jest przypadkiem,
iż rozpoczęcie Roku Stanisławowskiego połączone jest z Wielkim Postem, gdyż czas ten jest czasem wołania o zmiłowanie i czasem szukania prawdy, a jeśli szukaniem prawdy - to w sercu, a ono z kolei jest
miejscem szczególnego spotkania się z Panem". Metropolita krakowski podkreślił fakt, iż jego poprzednik na stolicy biskupiej, arcybiskup książę Adam Sapieha wyznawał, że "trzeba bronić Boga i człowieka
przeciwko pokusom ulegania systemowi fałszu i zdrady". "Ten głos właśnie obudził w sumieniach ludzi mój Święty Poprzednik. Pojawiło się światło dla wiernych, jakże ważne dla ówczesnych, które my, jako
wierni chrześcijanie, jesteśmy obowiązani ciągle podtrzymywać i rozpalać na nowo" - stwierdził Arcybiskup Krakowa.
W liście pasterskim na Wielki Post kard. Franciszek Macharski zaznacza, że przywracanie pamięci o św. Stanisławie to powrót do obrony człowieka. Święty ten umarł, żeby człowieka bronić, żeby go sobą
osłonić. Takiej samej obrony potrzebuje człowiek dziś. Świadectwo św. Stanisława jest ponadczasowym wyzwaniem, bo ono prowokuje i zmusza do zastanowienia. Ktoś, kto wolał raczej oddać życie niż sprzeniewierzyć
się głosowi własnego sumienia, może budzić podziw albo nienawiść. Ale z pewnością nie można przejść obok niego obojętnie. Męczennicy pytają nas, żyjących, o nasze sumienia - pytają o wierność własnemu
sumieniu. Przecież być człowiekiem sumienia, to konfrontować nieustannie swoje sumienie z przykazaniami Bożymi, Ewangelią i nauką Kościoła, jak to czynił św. Stanisław i wcale w tym się nie pomylił, bo
w ten właśnie sposób bronił najwyższych wartości, jakimi są miłość i prawda.
Ksiądz Kardynał zachęcał, żeby Wielki Post miał w nas wielu świadków, którzy przez życie prawe, uczciwe słowo poszukiwaliby Boga bliskiego i jakże mocno obecnego w świętych, których daje nam Kościół
w communio sanctorum. A Kościół daje nam także biskupów, którzy mają prowadzić owczarnie im powierzone. Stanisław był biskupem, a przez to, że jest świętym, jest dla nas, wiernych, przedziwną, ale Bożą
bramą do Kościoła.
Czcigodny Mówca zaznaczył, że istotnym elementem historii diecezji jest również osoba bp. Karola Wojtyły, który w sposób zdecydowany podjął ducha Stanisławowskiego - sprawę Boga i człowieka, a przyjął
ją z rąk św. Stanisława i przekonał się, że trzeba jej bronić. To właśnie Biskup ze Szczepanowa poprowadził kard. Wojtyłę na Stolicę Apostolską. Ciekawe jest to, że wyjeżdżając na konklawe w 1978 r.,
miał w podręcznej teczce swój utwór pt. Stanisław. Zostawił nam utwór i troskę o kult św. Stanisława - troskę o Boga i człowieka na polskiej ziemi - mówił Kardynał.
Przeor klasztoru Paulinów Na Skałce - o. prof. Andrzej Napiórkowski wspomniał, iż uroczystości Na Skałce mają być naszym wotum dziękczynnym dla św. Stanisława za 25 lat błogosławionego pontyfikatu
Ojca Świętego Jana Pawła II, który jako biskup Krakowa był przecież 69. Stanisławowym Następcą na tejże biskupiej stolicy. Fakt ten może stać się dla wszystkich wiernych zaproszeniem do modlitwy dziękczynnej
tu, na miejscu męczeństwa św. Stanisława. O. Napiórkowski jako gospodarz miejsca wezwał każdego pątnika do włączenia się w tę gorącą modlitwę dziękczynną. "Niech każdy pielgrzym wstępujący w progi skałecznego
sanktuarium męczeństwa św. Stanisława dozna jego przemożnego orędownictwa, tego skutecznego orędownictwa, którego doświadczała nasza Ojczyzna przez ostatnie dziesiątki lat i przez całe wieki. Niech św.
Stanisław oręduje za nami również w nowym tysiącleciu!".
Biskup Męczennik w swojej posłudze wykazał się postawą gorliwego obrońcy porządku moralnego w życiu owczarni jemu powierzonej - co objawiło się obroną małżeństwa, rodziny, godności kobiety. Cała ta
rzeczywistość kieruje nas do prawości i sprawiedliwości, które wpisane były w działanie, a przede wszystkim w życie św. Stanisława.
Przypadająca w tym roku rocznica kanonizacji jest doskonałą okazją do ożywienia i umocnienia kultu tego głównego Patrona Ojczyzny. W tym szczególnym momencie dziejów narodowych pragniemy z wielkim
zaangażowaniem dać wyraz naszej czci wobec św. Stanisława - Biskupa i Męczennika. Niech św. Stanisław będzie dla nas wszystkich wzorem troski o człowieka, Kościół i Ojczyznę i wspiera nas w formowaniu
prawego sumienia, byśmy naśladując go mogli i potrafili bronić Boga i człowieka.
Pomóż w rozwoju naszego portalu