Jest wiele rzeczy dotyczących zagłady Żydów w Polsce, o których prawdopodobnie nigdy się nie dowiemy - powiedział autor książki "Sprawiedliwi. Jak Polacy ratowali Żydów przed Zagładą" Grzegorz Górny. Publikacja została zaprezentowana w czwartek wieczorem w warszawskim kościele Wszystkich Świętych.
- Zdecydowałem się opisać indywidualne historie Polaków ratujących Żydów w szerszym kontekście, ponieważ nie da się o nich mówić w oderwaniu od rzeczywistości, w której żyli - powiedział Grzegorz Górny.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Rodzina Kowalskich, której zdjęcie zamieszczone jest na okładce, poniosła śmierć z rąk okupanta, ale nie uzyskała tytułu Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata. - W książce nie ograniczamy się do osób posiadających drzewka w Yad Vashem, ale mówimy o osobach anonimowych, które nigdy nie doczekają się uhonorowania - zaznaczył autor książki.
W dyskusji przed 1989 rokiem polski punkt widzenia nie był reprezentowany na arenie międzynarodowej. Obecnie widać, że prawda o Sprawiedliwych przenika do świadomości historyków izraelskich, czy amerykańskich, natomiast nie jest obecna kulturze masowej. Ważne jest uświadamianie zagranicznych odbiorców o skali pomocy udzielonej przez Polaków.
Reklama
Janusz Rosikoń, wydawca, zwraca uwagę na to, że wiele osób ryzykowało życie dbając o to, żeby zagłada Żydów została udokumentowana. - Niemcy wywoływali zdjęcia u polskich fotografów i odbitki zostały przez nich zachowane, co pozwala nam na oglądanie obrazów tego okropnego świata - powiedział.
Wydawca przywołał wypowiedź Szewacha Weissa, który zaznaczył, że należy spisywać świadectwa cichych bohaterów, ponieważ wraz z nimi umiera historia.
Ks. dr Piotr Waleńdzik dodał, że kościół Wszystkich Świętych w Warszawie, w którym odbyła się prezentacja książki, był świadkiem bohaterstwa Polaków pomagającym swoim żydowskim sąsiadom. - Od kilku lat istnieje idea pomnika upamiętniającego ratujących Żydów i mamy nadzieję, że wkrótce stanie on na placu Grzybowskim - powiedział.
"Myli się ten, kto sądzi, że imiona zapisane w Yad Vashem to ostateczny rachunek. Władze Izraela mogą upamiętnić tylko tych, których nazwiska zostały im przekazane i przeszły niezwykle surową weryfikację. Nie wiemy nic o bardzo wielu innych ludziach: tych, którzy dawali schronienie żydowskim rodzinom, nawet jeśli tylko na dwa lub trzy dni w chwilach największego zagrożenia, tych, których naziści mordowali z ich żydowskimi gośćmi, zacierając w ten sposób wszelkie ślady ich bohaterstwa, tych, którzy spełnili swój obowiązek podczas wojny, a potem zachowali milczenie. Istnieje zatem jeszcze jedno istotne rozróżnienie: sprawiedliwi Polacy znani Yad Vashem i inni Polacy, znani jedynie Bogu" - pisze we wstępie Norman Davies.
Grzegorz Górny, "Sprawiedliwi. Jak Polacy ratowali Żydów przed Zagładą". Wstęp Norman Davies. Zdjęcia współczesne Janusz Rosikoń. Rosikon Press 2013.