Drodzy Czytelnicy "Niedzieli"!
Z wielkim bólem rozmawiam z różnymi osobami, które przychodzą do redakcji, szukając pracy. Z przykrością jesteśmy zmuszeni odpowiadać, że pracy nie mamy. Ale pozostaje ogromny smutek z tego powodu, iż
nie potrafimy pomóc, nie możemy dać ludziom szansy wyrwania się z beznadziei. Rozpacz tych ludzi udziela się ich rodzinom, głównie dzieciom. To samo dotyczy listów, które napływają do redakcji i są błaganiem
o pomoc. Jesteśmy bezradni.
Przychodzi mi na myśl pewna propozycja, która wydaje się być jakby światełkiem w tunelu. Może należałoby uruchomić pomoc na zasadzie rodzina - rodzinie. Są rodziny, osoby, które mają pracę i - choć
najczęściej nie są to wysokie pensje - mogłyby oddać biednemu bratu coś z tego, co posiadają. Często nie wiedzą, kto takiej pomocy najbardziej potrzebuje, jak można ją okazać, czy się ktoś nie obrazi,
czy ktoś nie będzie dokonywał nadużyć itp.
Myślę, że jest wielu ludzi, którzy chcieliby podać rękę potrzebującym braciom i siostrom, pomagać rodzinom wielodzietnym, osobom starszym, samotnym, osieroconym dzieciom. Może chcieliby przyjść z
pomocą tym dzieciom, młodym ludziom, którym zawaliło się życie rodzinne, a przecież muszą żyć, muszą się uczyć.
Oczywiście, trzeba by było postawić jeden warunek: wszystko odbywa się bezinteresownie, nikt od nikogo nie będzie niczego żądał, będzie to chrześcijańskie świadczenie miłości bliźniemu - dla Chrystusa
i z powodu Chrystusa, dla rozwoju Bożego Królestwa. Nic więcej. I tylko pod takim warunkiem moglibyśmy się zobowiązać do pomocy w prowadzeniu tego dzieła.
Nasi Czytelnicy zainteresowani tą formą pomocy, mogą pisać pod adresem Niedzieli:
Redakcja Tygodnika
Katolickiego "Niedziela"
ul. 3 Maja 12
42-200 Częstochowa
z dopiskiem na kopercie:
"Pomoc: Rodzina - Rodzinie".
Redaktor Naczelny "Niedzieli"
Pomóż w rozwoju naszego portalu