Tysiąc lat historii na równinie, przez którą przetaczały się hordy łupieżców, aby podporządkować, zawłaszczyć, zrujnować. Tyle wojen, zniszczeń i cierpienia... Czy znajdzie się Polska rodzina bez pamięci o tych, którzy musieli doświadczyć znoju, upodlenia, męczeństwa, którzy walczyli, którzy ginęli, aby żył naród; aby mógł mieć własne siedliszcze i prawo do urządzania go według swego pomysłu i doświadczenia? - Żeby Polska była Polską. Podźwignięta z wieloletniego zniewolenia Opatrznością Bożą. Wymyślana twardą do bólu analizą Dmowskiego i dźwigana surowym czynem Piłsudskiego. Powstająca z miłości Paderewskiego i przywiązania Witosa. Hartowana krwią. I trudem codzienności. Nie zawsze idealnej, ale budzącej nadzieję; kształtującej umysły i serca. Szczególnie te młode, oddawane ofiarnie na ojczystych szańcach przez Orlęta wierne Ojczyźnie. Długi łańcuch ludzkich istnień - w który wpisany jest i mój Dziadek zamęczony w Oświęcimiu, i Wuj poległy we wrześniu 1939 r. pod Krasnobrodem, i Ojciec, prowadzący nasłuch radiowy dla AK. Szare szeregi tysięcy i wielkie pomnikowe nazwiska. Polacy z głośnymi rodowodami. I potomkowie Tatarów. Ormianie. Białorusini. Ukraińcy. Żydzi. Ci z nich, którzy uznali, że lojalność wobec starego domu jest sprawą honoru i szansą - bronili Polski. Nawet wbrew więzom krwi. Nawet za cenę zagłady.
Spójrzmy na te twarze ze starych fotografii: czyż nie są - niezależnie od stanu - jakieś szlachetniejsze, jaśniejsze, wpatrzone w przyszłość dalszą, piękniejszą niźli szybka kariera, "kasa" i niewyszukane uciechy? - Byle jak, z byle kim. Za wszelką cenę. Nawet za cenę zatracenia duszy.
Czy trzeba aż obcego buta na karku, aby prostowała się pod nim świadomość człowieka? Aby rosła dzielność dzielnych i upadała zdrada podłych? Spisane będą czyny i rozmowy - ostrzegał poeta.
Ale jeżeli Polska zapomni siebie, któż będzie chciał pamiętać o niej? Bank Handlowy?
Pomóż w rozwoju naszego portalu