Reklama

Wiadomości

5 pytań do… – Marcina Strzelca, Rektora Szkoły Wyższej Wymiaru Sprawiedliwości

O kształceniu kadr dla Wymiaru Sprawiedliwości. Co wniesie dla Wymiaru nowo powołana uczelnia. Jak w skazanym widzieć człowieka? - o tym w kolejnym wydaniu z cyklu „5 pytań do…” – Marcina Strzelca, Rektora Szkoły Wyższej Wymiaru Sprawiedliwości.

[ TEMATY ]

5 pytań do...

SWWS

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Piotr Grzybowski: Jest Pan rektorem Szkoły Wyższej Wymiaru Sprawiedliwości. Jaki był cel powołania tej uczelni?

Marcin Strzelec: Pierwotny cel związany był ze zmianą modelu kształcenia funkcjonariuszy, pracowników służby więziennej. Z tego wypłynął zamysł utworzenia uczelni, ponieważ nasza formacja nie miała wcześniej uczelni wyższej, a jesteśmy porównywalni chociażby ze strażą pożarną, która od dziesięcioleci ma już swoją szkołę wyższą, a wojsko ma obecnie 5 uczelni.

Nam brakowało kształcenia i formuły kształcenia, która pozwala na wyjście z modelu zamkniętego, czeladniczego, a spojrzenie na aspekty akademickie, rozwojowe, organizacje konferencji. Taki model umożliwia profesjonalizację i dopuszczanie do naszego systemu kształcenia nowych trendów, możliwości, działań. Natomiast sama koncepcja ewaluowała, poszerzała się. Jesteśmy pierwszą uczelnią nadzorowaną przez Ministra Sprawiedliwości. A że w obszarze działań dydaktycznych wymiaru sprawiedliwości jest bardzo dużo potrzeb, kształcenie kadr wymiaru sprawiedliwości chociażby, realizujemy nabór na studia - oczywiście cywilne - dla prawników. Naszym zadaniem jest też przygotowanie rzeszy urzędniczej zawodów prawniczych, oferta studiów, czyli całościowe spojrzenie na wymiar sprawiedliwości.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

PG: Na pewno przed Panem szereg wyzwań na najbliższe lata. Jakie zadania postawił Panu Minister?

MS: Przede wszystkim to organizacja uczelni, przygotowanie programów kształcenia, które wymagają zmian. Niestety, jak to bywa w formacjach mundurowych, także w służbie więziennej (kto wie, czy nie ostatniej), ten nawis PRL, tych smutnych lat sowietyzacji naszego życia był cały czas obecny, także w modelach kształcenia. Trzeba było to zdecydowanie zmienić, przygotować, podejść w poszukiwaniu nowych trendów edukacyjnych, ale także zmieniających się potrzeb naszej kadry. Kolejne ważne zadanie to obszar naukowy. Jest to obszar mniej widoczny, ale bardzo intensywnie w nim działamy. Wymiar sprawiedliwości, więziennictwo nie miały do tej pory ośrodka analityczno-badawczego, który mógłby generować pewne tezy, formułować wnioski, rozwiązania, propozycje, oceniać rzeczywistość, porównywać ją z sytuacją w innych państwach. Myślę, że to są podstawowe zadania: zorganizować się i sprawnie rozpocząć nowoczesną dydaktykę, stworzyć ośrodek analityczno-badawczy.

PG: Jak uformowanego człowieka wypuszczają państwo do pracy? Jakie zadania stawia uczelnia absolwentom? Jacy maja być funkcjonariusze?

MS: Nie tylko funkcjonariusze, ale i pracownicy służby lub po prostu urzędnicy, prawnicy działający w obszarze wymiaru sprawiedliwości, kuratorzy. Dla nich przygotowujemy ofertę edukacyjną. Ci wszyscy ludzie muszą cechować się w tym, co robią przede wszystkim dużym zrozumieniem i poczuciem odpowiedzialności, rozumieniem rzeczywistości, która nas otacza. Chciałbym, żeby mogli przekazywać treści nie tylko związane ze spojrzeniem jednostronnym. Chciałbym, żeby nasi przyszli urzędnicy, funkcjonariusze umieli spojrzeć narodowo na korzenie, z których się wywodzimy, rozumieli i czuli odpowiedzialność za to, co wykonują i dlaczego to wykonują, dlaczego warto być porządnym, przyzwoitym, nieskorumpowanym urzędnikiem, który rzetelnie wykonuje swoje obowiązki wobec państwa i obywateli. Dlatego nasze programy kształcenia zawierają szereg przedmiotów, które odpowiadają również za pewne elementy wychowania.

PG: Mimo błędów, często wielkich grzechów , jakie popełnili ludzie skazani na karę pozbawienia wolności, pozostają ludźmi. Czy daje się o tym nie zapomnieć w Państwa służbie ?

MS: Zdecydowanie jest to sprawa bardzo istotna, która musimy mieć na uwadze. Oczywiście podstawowa jest kwestia izolacji, kwestia wykonania kary, kwestia bezpieczeństwa tych ludzi, bezpieczeństwa między nimi i bezpieczeństwa ich rodzin. Kara oczywiście musi być wykonywana w sposób bezwzględny. Musi być dotkliwa, surowa, ale ja dotkliwość rozumiem przede wszystkim w konieczności zmiany samego siebie, w konieczności zdyscyplinowania, poczucia odpowiedzialności, poszukania pewnego rytmu życia, zdobycia pracy, wykształcenia, tam gdzie to możliwe, u niektórych penitencjariuszy - nauki odpowiedzialności za siebie. Uważam, że system penitencjarny powinien w tę stronę ewaluować i wtedy będzie systemem twardym, zdecydowanie uświadamiającym pewną uciążliwość - nie w formie izolacji i cierpieniem z tym związanym, ale w tym twardym wymuszeniu konieczności zmiany, którą taki system jak nasz może zrealizować.

PG: Jak tych ludzi zmienić, jak ich przygotować do powrotu na wolność?

MS: Przygotowanie osadzonych do prawidłowego (nie powrotu do przestępstwa i czynów złych) powrotu do społeczeństwa, musi wiązać się z nauczeniem ich życia, a to niestety wiąże się z koniecznością pokazania im jak funkcjonuje internet, jak funkcjonuje system pracy, jak się rejestrować, jak pracować, jak się uczyć, jak funkcjonuje system wolnościowy. To jest na tyle niepopularne, że udostępnianie pewnych tego typu rzeczy często medialnie przekazywane jest jako pewna swoboda, patrz: sanatorium, a nie więzienie.

Padają tego typu sformułowania. Musimy trochę odczarować rzeczywistość i powiedzieć jasno: to jest tylko w minimalnym zakresie i tylko po to, żeby ci ludzie w pewnym rygorze wewnętrznym: tu masz narzędzia, zmień się, tak masz pracować, jeśli nie potrafisz pracować zostajesz w więzieniu na dłużej. Masz przygotować się do wyjścia, masz pod koniec kary pracować w systemach mieszanych, częściowo wolnościowych, a częściowo zamkniętych, a później docelowo możesz trafić do systemu dozoru elektronicznego czy innych. Czyli innymi słowy społeczeństwo musi zrozumieć, że skoro za chwile ten człowiek i tak stanie się naszym sąsiadem, to może lepiej dawać mu narzędzia, które pozwalają się do tego wyjścia przygotować.

2021-07-05 11:27

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

5 pytań do... Patryka Jakiego

[ TEMATY ]

5 pytań do...

ms.gov.pl

Patryk Jaki, wiceminister sprawiedliwości

Patryk Jaki, wiceminister sprawiedliwości

Całe nasze życie sprowadza się do polityki. Jeżeli ktoś tego nie rozumie, to jest bardzo źle przede wszystkim dla państwa, a to już wyświechtane, lecz prawdziwe: „takie będą Rzeczpospolite, jakie młodzieży chowanie" mówi Patryk Jaki w rozmowie z Piotrem Grzybowskim.

Piotr Grzybowski: Panie Pośle, jak się robi politykę w Europarlamencie?
CZYTAJ DALEJ

Nowenna do Świętej Rodziny

[ TEMATY ]

nowenna

Święta Rodzina

Agata Kowalska

Nowenna przed świętem Świętej Rodziny do odmawiania w grudniu lub w dowolnym terminie.

W liście Episkopatu Polski do wiernych z 23.10.1968 r. czytamy: „Dziś ma miejsce święto przedziwne; nie święto Pańskie ani Matki Najświętszej, ani jednego ze świętych, ale święto Rodziny. O niej teraz usłyszymy w tekstach Mszy świętej, o niej dziś mówi cała liturgia Kościoła. Jest to święto Najświętszej Rodziny – ale jednocześnie święto każdej rodziny. Bo słowo «rodzina» jest imieniem wspólnym Najświętszej Rodziny z Nazaretu i każdej rodziny. Każda też rodzina, podobnie jak Rodzina Nazaretańska, jest pomysłem Ojca niebieskiego i do każdej zaprosił się na stałe Syn Boży. Każda rodzina pochodzi od Boga i do Boga prowadzi”.
CZYTAJ DALEJ

Boże Narodzenie w Domu Samotnej Matki

2024-12-25 16:24

Archiwum prywatne

S. Goretti, s. Edyta i s. Justyna posługują w Domu Samotnej Matki

S. Goretti, s. Edyta i s. Justyna posługują w Domu Samotnej Matki

Zgromadzenie Sióstr Maryi Niepokalanej prowadzi we Wrocławiu trzy bardzo ważne dzieła: Dom Samotnej Matki, punkt konsultacyno- informacyjny dla osób doświadczających przemocy domowej i streetworking. Zaglądamy do pierwszego, by zobaczyć, jak wyglądają tam święta Bożego Narodzenia.

Dom dla samotnych matek przeznaczony jest na 15 osób, łącznie matek i dzieci. – To nie jest duży dom, a ponieważ są tutaj malutkie dzieci, musiałyśmy stworzyć ciepły klimat, poczucie bezpieczeństwa; zadbać o to, żeby nie było za głośno. Staramy się, żeby to był bardziej dom niż ośrodek; żeby dziewczyny dobrze się tutaj czuły i żeby czuły atmosferę domu jako takiego. Udaje nam się to, bo dziewczyny nie mówią o tym miejscu „ośrodek”, tylko podkreślają, że „wracają do domu” – mówi s. Edyta Kasjan i zaznacza, że każda z mieszkanek ma swój klucz do drzwi, co również jest taką namiastką, że to właśnie jej dom.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję