Na wstępie Franciszek wskazał, że w liście Apostoła narodów przebija troska o to, aby zbudować w Galatach prawdziwą tożsamość, na której można oprzeć swe życie. Nie idzie za niskimi argumentami, którymi posługują się jego krytycy. Paweł czuje się zmuszony przypomnieć im, że jest prawdziwym apostołem nie ze względu na swoje zasługi, ale z powodu Bożego powołania. Przypomina swoją drogę życiową i żarliwość o judaizm, zaciekłość, z jaką prześladował Kościół. Uwydatnia też miłosierdzie Boże wobec niego, które doprowadziło go do radykalnej przemiany. Od bycia prześladowcą chrześcijan, został powołany, by stać się apostołem, żeby głosić Ewangelię Jezusa Chrystusa.
Ojciec Święty zauważył, że Paweł jest pełen podziwu i wdzięczności za to, że Bóg objawił mu swego Syna, aby mógł stać się Jego głosicielem wśród pogan. W tym kontekście papież zachęcił do pamięci o tym, w jaki sposób i kiedy Bóg wkroczył w nasze życie. Podkreślił, że nie ma nic przypadkowego w fakcie, że posługuje się On grzesznikiem. człowiekiem kruchym i słabym, aby urzeczywistniać swoją wolę. Wszystko zostało bowiem przygotowane w planie Boga. „On tka naszą historię, a jeśli odpowiadamy z ufnością na Jego plan zbawienia, wówczas to dostrzegamy. Powołanie zawsze wiąże się z misją, do której jesteśmy przeznaczeni; dlatego wymagane jest od nas poważne przygotowanie, wiedząc, że to sam Bóg nas posyła i wspiera swoją łaską. Bracia i siostry, pozwólmy, by prowadziła nas ta świadomość: prymat łaski przemienia życie i czyni je godnym oddania na służbę Ewangelii. Prymat łaski przykrywa wszystkie grzechy, przemienia serca, zmienia życie, pozwala nam widzieć nowe drogi. Nie zapominajmy o tym” – powiedział Franciszek kończąc swoją katechezę.
Pomóż w rozwoju naszego portalu