Trąba powietrzna przeszła przez Librantową w gminie Chełmiec i Koniuszową w gminie Korzenna, k. Nowego Sącza. W czwartek późnym wieczorem na Sądecczyźnie odbył się sztab kryzysowy z udziałem wicewojewodów małopolskich.
Jak poinformował PAP w piątek rano Sebastian Woźniak, rzecznik małopolskiej straży pożarnej, działania służb na tym terenie będą kontynuowane, a pracy wciąż jest bardzo dużo.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
"Wczoraj udało nam się zabezpieczyć plandekami budynki mieszkalne, ich dachy. Dziś będziemy kontynuowali naszą pracę, będziemy też skupiali się na zabezpieczeniu budynków gospodarczych. Podejmiemy działania związane z pomocą z użyciem siły fizycznej, takie jak porządkowanie gospodarstw, polegające na usuwaniu bardzo dużych fragmentów arkusza blachy, czy pociętych drzew, które były usuwane z dróg dojazdowych" - wyjaśnił. "To wszystko znajduje się na poboczach, czyli można powiedzieć, że czeka nas jedno wielkie sprzątanie" - dodał rzecznik.
Pracę koordynował będzie komendant miejski PSP z Nowego Sącza, a na miejsce uda się także ok. 30 kadetów ze Szkoły Aspirantów PSP w Krakowie. "Pracy jest naprawdę bardzo dużo" - powiedział Woźniak.
Reklama
Minionej doby w całej Małopolsce straż interweniowała 484 razy. Najwięcej zgłoszeń odnotowano w Nowym Sączu (106) i Krakowie (96), a także w pow. olkuskim (60). W sumie 225 budynków zostało uszkodzonych - w 25 z nich zostały zerwane dachy. Doszło też do licznych podtopień.
Jak zapowiadają strażacy, to nie koniec pracy, a kolejne zgłoszenia napływają niemal cały czas, głównie z pow. krakowskiego, gdzie doszło do podtopień.
"Dużo pracy będziemy mieli też na terenach powiatu miechowskiego i olkuskiego, po wczorajszym gradobiciu i podtopieniach. W niektórych miejscach na terenie naszego województwa był wysoki poziom wód gruntowych; opady nie ustawały do późnych godzin nocnych. Podejrzewamy, że kolejne zgłoszenia będą do nas napływały przez cały dzień" - podsumował rzecznik straży. (PAP)
nak/ mmu/