Taka pozornie miała być wymowa satyrycznego (?) przesłania
kolejnego wydania Kabaretu Olgi Lipińskiej, emitowanego 1 czerwca
br. Tytuł nadanego w Dniu Dziecka odcinka na antenie TV 1 - Dziecinnie
proste mógł bowiem sugerować, że autorka telewizyjnego programu odniesie
się tym razem z większą niż zwykle powagą i należnym szacunkiem do
problematyki rodzinnej, z tym przecież świętem kojarzonej i przypominanej.
Oglądający to widowisko słusznie jednak podejrzewali,
że będzie to tylko kolejny dobry pretekst do "przyłożenia" obrońcom
wartości, które są obce promotorom tego rodzaju satyrycznych widowisk.
I nie pomylili się. Zgodnie bowiem z założeniami tego programu -
odważne upominanie się o należne miejsce dziecka w rodzinie i o jego
ochronę zostało i tutaj bezceremonialnie zakwestionowane i wręcz
ośmieszone, przy czym nie zapomniano o zironizowaniu prorodzinnego
programu społecznego Ligi Polskich Rodzin.
Skoro zaś z reguły katolicki kler bywa tutaj co i raz "
przywoływany do tablicy", jako ten rzekomo łamiący zasady państwa
demokratycznego, bo... "nakazuje" przestrzeganie takiej czy innej
zasady postępowania, nie mogło się i tym razem obyć bez powtarzanych
do znudzenia uszczypliwości i prostackich złośliwości. Dotyczyło
to również ośmieszanej przez Kabaret prorodzinnej nauki Kościoła.
Ażeby jednak zachować pozory wiary w "coś" i w ten sposób
próbować uwiarygodnić się przed widzem (tym mniej krytycznym), pozostawiono
poza zasięgiem właściwych temu spektaklowi satyrycznych uszczypliwości
-
"Pana" (w domyśle - Pana Boga). Ale i ta "nabożna" ostrożność
czy raczej przebiegłość miała także posłużyć jedynie kamuflowaniu
świadomego budzenia nieufności słuchacza do Kościoła i jego nauki.
Bo do czegoż to innego miałyby odnosić się powtarzane w rytm frenetycznych
podrygiwań wykonawców przyśpiewki, w rodzaju: "Chrońmy Pana przed
Kościołem, a Kościół przed klerem...".
To nie pierwszy i zapewne nie ostatni raz pospolite szyderstwo
z otaczanych powszechnym szacunkiem przekonań religijnych ubierane
jest w naszych publicznych mediach w szaty cywilizowanej rzekomo
satyry.
Pomóż w rozwoju naszego portalu