W kartonach, pudełkach i workach różnego rodzaju w pracowni
ks. Henryka Kaszyckiego skrzą się różnokolorowe kostki. To tworzywo,
z którego powstaną mozaiki. Na środku, przy dużym stole, pochylona
postać z pincetą w dłoni uważnie wpatruje się w szkic rozpoczętego
obrazu. To ks. Henryk - znany w Polsce mozaicysta z wykształceniem
artystycznym zdobytym we Włoszech.
Jak sam mówi, Pan Bóg postawił na jego drodze mistrzów,
którzy odkryli i pomogli rozwinąć mu talent. Obecny dyrektor Liceum
Salezjańskiego w Bydgoszczy, jeszcze jako kleryk, poznał ks. Wincentego
Kiliana, który wprowadził go w arkana sztuki sakralnej. Początkowo
wykonywał proste ćwiczenia, aż pewnego dnia jego opiekun polecił
mu dokończenie układania aureoli w wykonywanej właśnie mozaice. Stopniowo
ks. Henryk wprawiał się w różnych zadaniach mozaicysty, a po studiach
filozoficznych, wchodzących w skład salezjańskiego wykształcenia,
został wysłany przez przełożonych do Włoch, aby rozwijać na chwałę
Bożą swoje uzdolnienia, poznać kulturę i nauczyć się mowy mieszkańców
Italii. Miał niebywałą okazję uczenia się w Watykańskiej Szkole Mozaiki,
gdzie doskonalił swoje umiejętności przez trzy wakacyjne semestry.
Zainspirowały go najdawniejsze próbki sztuki sakralnej znajdujące
się w katakumbach. Pokazał więc w mozaice m.in.: św. Kaliksta, św.
Damazego i św. Cecylię, doskonale stylizując te postacie według starożytnych
wzorów. Ks. Kaszycki zdał egzamin mistrzowski w Rawennie.
W bydgoskiej pracowni powstają obrazy wykonywane różnymi
technikami i w różnym materiale. Wizerunek Matki Bożej Kodeńskiej,
nad którym obecnie pracuje ks. Henryk, układany jest techniką negatywu
na papierze. Odpowiednio przygotowane kostki z produkowanej w Wenecji
przez firmę Orsoni smalty (od wł. smaltire - topić; szkliwo łączone
z tlenkami metali, nigdy nie zmieniające barwy) umieszczane są na
pokrytej klejem tekturze. Jest to bardzo ciekawa, ale i trudna technika,
ponieważ mozaicysta widzi przez cały czas jedynie negatyw tworzonego
przez siebie obrazu. Jeśli wymiary mozaiki uniemożliwiają przeniesienie
jej w całości, jest wkładana do zaprawy fragmentami. Dopiero po związaniu
kostek z podłożem i zdjęciu papieru artysta może nacieszyć oczy ostatecznym
kształtem swego dzieła.
Ogromna gradacja odcieni smaltowych kostek pozwala na
malarskie przedstawienie nawet najdrobniejszych szczegółów.
Mniejsze mozaiki, jak chociażby wizerunek św. Cecylii,
ks. Kaszycki "maluje" techniką pozytywu na glinie, która jest jeszcze
bardziej pracochłonna, ponieważ w ułożonym już obrazie każda kostka
musi być oczyszczona skalpelem lub ostrą igłą, aby jak najdokładniej
związała się z lepiszczem.
Ksiądz Dyrektor zdobył specjalizację w mozaice sztyftowej,
będącej nb. wynalazkiem Watykańskiej Szkoły Mozaiki. Tworzy się ją
z maleńkich elementów, najczęściej przygotowywanych samodzielnie,
co pozwala na wykonanie z wielką precyzją zaplanowanego rysunku.
Pracownię ks. Kaszyckiego często odwiedzają uczniowie,
z którymi duchowy syn ks. Bosko, opiekuna i przyjaciela młodzieży,
chętnie dzieli się swym doświadczeniem. Wśród nich wykrystalizowała
się grupa prawdziwych entuzjastów tej techniki plastycznej, którzy
chętnie pomagają swojemu Księdzu Dyrektorowi w łatwiejszych czynnościach.
Marzeniem Salezjanina jest otworzenie szkoły mozaiki, ponieważ sztuka
układania obrazów z kamieni jest - jak twierdzi - w Polsce trochę
zaniedbana, chociaż zasługuje na większe zainteresowanie.
Dzieła Księdza Dyrektora zdobią kościoły i kaplice nie
tylko w Polsce (Kawnice, Ląd nad Wartą, Starogard Gdański, Bydgoszcz),
ale również poza granicami. Zachwycają pięknem rysunku, malarskim
doborem barw. Oglądając zebrane w albumie mozaiki ks. Kaszyckiego,
nie sposób nie zauważyć wielkiej wrażliwości i zamiłowania do wykonywanej
misji. Może dlatego w obcowaniu z nimi przeżywa się prawdziwy katharsis
i zbliża się myślą do Boga.
Pomóż w rozwoju naszego portalu