Nigdy nie przestanędziękować Bogu za to,
że raczył umieścić mnie w tym świętym Zakonie.
Słowa św. Jana z Dukli według
"Memoriale" Jana z Komorowa
W czerwcu 2001r. Ojciec Święty Jan Paweł II odwiedził Ukrainę, mówiąc ściślej - wiernych chrześcijan trzech obrządków. Spotkania odbyły się w dwóch miastach: w stolicy Ukrainy - Kijowie oraz we Lwowie - "semper fidelis", tak drogim dla wielu Polaków, dla pokolenia, które już odchodzi do Pana, jak również dla wielu ojców i braci Prowincji Bernardyńskiej Zakonu Braci Mniejszych.
Hołd św. Janowi z Dukli
Reklama
Ojciec Święty Jan Paweł II na zakończenie Mszy św. odprawionej
w języku polskim we Lwowie 26 czerwca 2001 r., podczas której ogłosił
błogosławionymi abp. Józefa Bilczewskiego i ks. Zygmunta Gorazdowskiego,
przypomniał postać św. Jana z Dukli, którego ogłosił świętym w Krośnie
10 czerwca 1997 r. Przypomnijmy, że św. Jan z Dukli - według życiorysów
- był i jest patronem Królestwa Polskiego i Wielkiego Księstwa Litewskiego,
patronem Lwowa i polskiego rycerstwa. Ojciec Święty wtedy powiedział: "
Zanim zakończymy tę uroczystą Liturgię, nie mogę nie wspomnieć tu
jeszcze dwóch sławnych postaci związanych z tą ziemią. Wpierw mam
na myśli św. Jana z Dukli, którego relikwie towarzyszą dziś naszemu
spotkaniu. Ten duchowy syn św. Franciszka tu, we Lwowie, pełnił funkcję
kustosza kustodii ruskiej, tu zasłynął jako wielki kaznodzieja i
spowiednik i tu dopełnił swojego życia. Dziś powrócił do tego miasta,
aby po ponad pięciu wiekach cieszyć się owocami swojej świętości
w sercach tego wiernego ludu".
Śmiem dodać do tych słów Ojca Świętego Jana Pawła II,
jakby w przeddzień jubileuszu 550-lecia Prowincji Bernardyńskiej,
że św. Jan dopełnił życia w klasztorze (tak bardzo znaczącym dla
Prowincji) przy pięknym kościele pw. św. Andrzeja Apostoła we Lwowie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Lwowski klasztor
Reklama
Aby ukazać wielkie znaczenie klasztoru lwowskiego, posłużę
się opracowaniem o. prof. Hieronima Wyczawskiego, które zostało zamieszczone
w pracy zbiorowej pt. Klasztory bernardyńskie w Polsce. Dzieło to
pozostawił naszej prowincji historyk, profesor zwyczajny Akademii
Teologii Katolickiej - o. Hieronim Wyczawski, a zostało złożone w
hołdzie św. Janowi Kapistranowi, wielkiemu reformatorowi Zakonu Braci
Mniejszych i założycielowi pierwszego w Polsce klasztoru Bernardynów
w Krakowie, w 600-lecie jego urodzin.
Po podziale w 1637 r. Zakonu w Polsce na prowincje konwent
we Lwowie stał się ośrodkiem Prowincji Ruskiej. W chwili pierwszego
rozbioru Polski (1772) konwent lwowski liczył 61 zakonników, w tym
33 księży, 9 kleryków i 19 braci. Po zniesieniu przez rząd austriacki
w 1783 r. studiów zakonnych bernardyńscy klerycy lwowscy studiowali
w józefińskim Seminarium Generalnym, od 1803 r. we własnym studium
zakonnym w Zbarażu, od 1824 r. w Kalwarii Zebrzydowskiej, a od 1829
r. w Generalnym Studium dla Zakonników, mieszczącym się w lwowskim
konwencie Bernardynów. Gdy z nastaniem ery konstytucyjnej odeszły
zeń stopniowo inne zakony, studium to trwało nadal jako bernardyńskie,
zawieszone podczas pierwszej wojny światowej, a w 1931 r. reaktywowane
i postawione na odpowiednim poziomie. W 1939 r. uczyło się w nim
70 kleryków. Wszystkich zakonników w konwencie było w tym roku ponad
100. Na mocy układu z Wydziałem Teologicznym miejscowego Uniwersytetu
studenci bernardyńscy kończyli na własnym studium tylko 4 kursy,
na 5. uczęszczali na Wydział. Chodziło o ułatwienie im zdobywania
stopni akademickich.
W 1946 r. Bernardyni opuścili konwent lwowski w myśl
układów poczdamskich o repatriacji ludności polskiej z odstąpionych
radzieckiej Ukrainie terenów.
Znany zakon
Przez całe wieki dzięki gorliwej pracy apostolskiej Bernardyni
byli najpopularniejszym zakonem w Polsce. Członkowie Zakonu Minoryckiego
weszli również do literatury romantycznej. Adam Mickiewicz wprowadził
do Pana Tadeusza i III części Dziadów dwu bohaterów w bernardyńskich
habitach - emisariusza ks. Robaka i ks. Piotra odprawiającego egzorcyzmy
nad Konradem. Ignacy Chodźko dokonał innego zabiegu na kartach Pamiętników
kwestarza. Główna postać tego utworu - dworzanin Michał Ławrynowicz,
zostaje przeistoczony w kwestarza bernardyńskiego, opowiadającego
o czasach schyłku XVIII i początku XIX wieku. Ponieważ kościół Bernardynów
zachwyca odwiedzających tę sakralną budowlę, pragnę w tym miejscu
zacytować słowa znawcy architektury Lwowa - Witolda Szolgini:
"(...) A nasze lwowskie Bernardyny są dla mnie (i jestem
pewien, że nie tylko dla mnie) zawsze żywe, mimo że z kamienia, zawsze
najpiękniejsze we Lwowie, w całej Polsce i w ogóle na całym świecie.(
...)
Wchodzę na plac Cłowy. Muszę tu, jak zawsze, przystanąć
na chwilę i popatrzeć na to, co mam przed oczyma. Za wysokim obronnym
murem starych miejskich obwarowań wznosi się moje ciche umiłowanie,
budowla na pewno na świecie najpiękniejsza - kościół Bernardynów.
Nigdy nie mogę napatrzeć się do woli jego urodzie. Znam już na pamięć
każdy szary blok jego ścian, każdą wnękę, każde okno, każdą rzeźbę
i każde ogniwo kamiennej koronki jego fasady, każdą linię stromizny
pozieleniałego patyną dachu, każdy załom graniastej smukłości wieży,
zwieńczonej pod niebem kopułą, która jest jak pąk kwiatu.
Znam, wpatrywałem się bowiem w Bernardyny dziesiątki
razy - a przecież wciąż są dla mnie inne, ciągle odkrywam je na nowo.
To kamienne cudo zmienia się w mych oczach i w mej pamięci jak zaczarowane
- inne w czas pogodny i inne w deszczowy, w perłoworóżowej mgiełce
poranku i o niebieskoszarym zmroku, w letnie, rozjarzone słońcem
południe i w śnieżny, zimowy wieczór" (Szolginia W., Kościół Ojców
Bernardynów, w: Tamten Lwów, t. 3: Świątynie, gmachy, pomniki, Wrocław
1993, s. 55 i 58).
W rok po papieskiej pielgrzymce
Mija rok od pielgrzymki Ojca Świętego na Ukrainę - to było
wielkie wydarzenie zbawcze dla tych, tak mocno umęczonych ludzi,
ale minęło też już 10 lat od czasu, jak Ukraina stała się państwem
wolnym, suwerennym. Dziękujemy Panu Bogu za odradzający się Kościół,
tak mocno zdewastowany - użyję tu słów abp. Józefa Życińskiego -
przez "barbarzyński system komunistyczny". Odradzają się również
w tym państwie Bernardyni, którzy na razie są zgromadzeni w Kustodii
św. Michała Archanioła, z Kurią Kustodii w Żytomierzu, a niebawem
- dzięki władzom zakonnym - będzie to samodzielna prowincja.
W myśl słów ministra generalnego - o. Johna Vaughn o
implantatio Ordinis, m.in. w ostatnich 10 latach - dzięki abp. Stanisławowi
Nowakowi, metropolicie częstochowskiemu, i ojcu prowincjałowi Andrzejowi
Pabinowi - powstał nowy klasztor: w Częstochowie przy ul. Mirowskiej
51. Przy okazji informujemy, że klasztor jest w stanie zakwaterować
autokar pielgrzymów. Bardzo serdecznie zapraszamy! W budowie jest
kościół (powstała już konstrukcja metalowa) dla obrazu św. Jana z
Dukli z uroczystości kanonizacyjnych w Krośnie 1997 r.