O tę jedyną i niepowtarzalną wizytę, mimo nieprzychylności ówczesnych władz państwowych i miejskich, usilnie zabiegał biskup Władysław Ziółek, ordynariusz łódzki. Podczas III pielgrzymki Ojca Świętego do ojczyzny udało się, że Papież Polak na jeden dzień zawitał do Łodzi.
Reklama
Papież przyleciał do Łodzi po wizycie w Częstochowie. Helikopter wylądował na płycie lotniska Lublinek o godz. 9:45. Wizyta Ojca Świętego w Łodzi przez wiele tygodni stała pod znakiem zapytania, ponieważ komunistyczne władze nie chciały zgodzić się, aby przyjechał do "robotniczej Łodzi". Dlatego ołtarz na Lublinku zaczęto budować dopiero dwa tygodnie przed wizytą papieża. Jan Paweł II chciał, żeby na mszy były dzieci pierwszokomunijne, których pojawiło się około 1,5 tys. Z jego rąk około 100 dzieci otrzymało Komunię Świętą. Na Lublinku oczekiwał go tam wielotysięczny tłum wiernych, który na miejsce spotkania napływał od wczesnych godzin porannych. Tysiące ludzi z zapartym tchem słuchało homilii Jana Pawła II, który podkreślił wartość rodziny. - Rodzina zawsze była i nadal pozostaje tym ludzkim środowiskiem, pierwszym i podstawowym, do którego Bóg przychodzi przez wielkie sakramenty naszej wiary, poczynając od chrztu świętego – mówił papież. Na koniec Jan Paweł II zrobił sobie pamiątkowe zdjęcie z dziećmi przystępującymi do I Komunii Świętej. Ocenia się, że w nabożeństwie uczestniczyło około miliona wiernych.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Po mszy na lotnisku Jan Paweł II udał się do rezydencji arcybiskupów łódzkich. Po drodze witały go tłumy łodzian. Na skrzyżowaniu ulic Pabianickiej z Dubois Jan Paweł II przesiadał się z limuzyny do papamobilu. Była to okazja do rozmowy z pracownikami pobliskiej fabryki bawełnianej „Alba”. Ludzie oczekiwali na papieża także przy ul. Prądzyńskiego i na rondzie Titowa (obecnie Lotników Lwowskich). Takie same tłumy czekały na papieża w centrum miasta, gdy udawał się na spotkanie z włókniarkami do „Uniontexu”.
W katedrze Papież spotkał się z przedstawicielami świata nauki i kultury. - Wyrażam radość z tego, że się spotykamy nie tylko dzisiaj, spotykamy się od dawna, spotykamy się wciąż. Czuje się waszą obecność w społeczeństwie, w kulturze polskiej, w Kościele polskim. Jestem za to bardzo wdzięczny inteligencji łódzkiej – mówił Jan Paweł II. Papież poświęcił znajdujące się w łódzkiej katedrze epitafium poświęcone biskupowi Michałowi Klepaczowi. Ojciec Święty i przekazał dar dla Kościoła Łódzkiego - antyczną monstrancję.
Ostatnim punktem pobytu w Łodzi było spotkanie z włókniarkami w Łódzkich Zakładach Przemysłu Bawełnianego „Uniontex”. Warunki pracy w olbrzymim kombinacie były zbliżone do XIX-wiecznych. Obowiązywał trzyzmianowy system pracy, a kobiety, stanowiące większość załogi, pracowały w ustawicznym silnym hałasie, pyle i wilgotnym środowisku. Wyjątkowo potrzebowały słów otuchy i wsparcia duchowego. - W ostatnich czasach przez całą Polskę przeszło wielkie solidarne wołanie, którym kobiety, także łódzkie włókniarki, wniosły swój wielki wkład – o godność człowieka pracy, aby każdy mógł decydować o sobie, o swojej pracy według zdolności i umiejętności, aby każdy mógł sam wybierać ideał moralny, żyć według swoich przekonań i publicznie głosić i wyznawać swoją wiarę religijną oraz przeżywać ją w sposób właściwy swojej wspólnocie – mówił Papież podczas spotkania. Z fabryki Ojciec Święty udał się na lotnisko, po drodze pozdrawiając licznie zebranych wiernych. Eskadra papieskich helikopterów odleciała z płyty stadionu o 18.20.