"La Gazzetta dello Sport" opisuje sobotnią sekwencję zdarzeń na stadionie w stolicy Danii: "od dramatu do nadziei". Podkreśla, że macierzysty klub Eriksena, Inter Mediolan jest w stałym kontakcie z duńskimi lekarzami. Lekarz klubu Piero Volpi, cytowany na łamach dziennika, zapewnił: "Nigdy nie było żadnego epizodu, który nawet w najmniejszym stopniu mógłby wskazywać na problem; ani wtedy kiedy był w Tottenhamie, ani tym bardziej w Interze".
"We Włoszech kontrole są bardzo surowe"- przypomniał odnosząc się do badań medycznych.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
"Żaden parametr, żadne badanie kardiologiczne, żaden wynik; nic w Interze nigdy nie wywołało podejrzenia i nawet najmniejszych wątpliwości co do stanu zdrowia Eriksena" - dodał.
Szef zespołu medycznego Interu podziękował wszystkim za słowa wsparcia i bliskości z jego klubem. Następnie oświadczył: Eriksen "nigdy nie miał Covid-19 i nie został zaszczepiony". Wyraził nadzieję na rozwiązanie jego problemów ze zdrowiem.
Dziennik zaznacza, że po strachu i szoku, jaki przeżył cały mediolański klub, teraz można odetchnąć już z pewną ulgą.
"Corriere dello Sport" ocenia, że na boisku mistrzostw Europy doszło do "cudu".
Sportowa włoska prasa podkreśla zgodnie, że "cały świat jest z Eriksonem".
Reklama
Komentator "Corriere della Sera" wyraża uznanie dla zachowania piłkarzy na boisku, którzy natychmiast zorientowali się, że stało się coś bardzo poważnego, a następnie otoczyli leżącego na murawie Eriksena murem, chroniąc go przed kamerami telewizyjnymi. Piłkarza porównuje do księcia z bajki.
"Ta poezja musi mieć ciąg dalszy. Wyniesiony z boiska książę Eriksen otworzył oczy, jak w duńskiej bajce. Wszyscy czekamy na szczęśliwe zakończenie, z ciężarem w sercu"- dodaje publicysta największej włoskiej gazety.
Komentatorzy pełni są też podziwu dla sprawozdawcy włoskiej telewizji Sky, który w dramatycznych minutach po upadku piłkarza na murawę, zamilkł.
Z Rzymu Sylwia Wysocka(PAP)
sw/ sab/