Ps 81 [80], 2-5, 14. 17. - z Jutrzni na czwartek II tygodnia
1. "Dmijcie w róg na nowiu, podczas pełni, w nasz dzień uroczysty!"
(Ps 81 [80], 4).
Te słowa Psalmu 81 [80], przed chwilą odczytane, odnoszą
się do nabożeństw liturgicznych starożytnego Izraela obchodzonych
zgodnie z kalendarzem księżycowym. Trudno jest wskazać dokładnie
święto, o którym mówi Psalm; pewne jest, że biblijny kalendarz liturgiczny,
który opiera się na przemienności poszczególnych okresów roku, jest
także mocno osadzony w historii zbawienia, w szczególności zaś odnosi
się do wydarzenia wyjścia z niewoli egipskiej, związanego z pełnią
księżyca pierwszego miesiąca (por. Wj 12, 2. 6; Kpł 23, 5). Tam bowiem
Bóg objawił się jako wyzwoliciel i zbawiciel.
Sam Bóg, jak mówi to w formie poetyckiej wiersz 7 naszego
Psalmu, uwolnił barki żydowskiego niewolnika w Egipcie od kosza pełnego
cegieł, które służyły do budowy miast Pitom i Ramses (por. Wj 1,
11. 14). Sam Bóg stanął przy boku uciemiężonego ludu i swoją mocą
objął go, wymazując gorzki znak niewoli - kosz cegieł prażonych na
słońcu, symbolizujący niewolnicze prace, do których zmuszano synów
Izraela.
2. Prześledzimy teraz rozwój tej pieśni liturgicznej
Izraela. Otwiera się ona zaproszeniem do świętowania, do śpiewu i
muzyki: jest to oficjalne zwołanie zgromadzenia liturgicznego, zgodne
z dawnym przepisem kultowym, powstałym jeszcze na ziemi egipskiej
w związku z wydarzeniem Paschy (por. Ps 81 [80], 2-6a). Po tym wezwaniu
rozlega się głos samego Pana, zawarty w proroctwie kapłana w świątyni
na Syjonie, i te Boże słowa stanowią resztę Psalmu (por. Ps 81 [80],
6-17).
Rozwinięty tu wywód jest prosty i dotyczy dwóch biegunów
myślowych. Z jednej strony mamy Boży dar wolności, ofiarowany uciemiężonemu
i nieszczęśliwemu Izraelowi: "W ucisku wołałeś, a Ja cię ratowałem" (
Ps 81 [80], 8). Mamy też odniesienie do pomocy, którą Pan okazywał
Izraelowi podczas drogi na pustyni, pośród trudności i prób, tzn.
do daru wody w Meriba.
3. Z drugiej jednak strony, obok daru Bożego Psalmista
wprowadza inny ważny element. Religia biblijna nie jest samotnym
monologiem Boga, Jego działaniem, które pozostanie nierozpoznane.
Jest natomiast dialogiem, słowem, któremu towarzyszy odpowiedź, gestem
miłości, który domaga się wierności. Dlatego też tak dużo miejsca
zajmują tu wezwania skierowane przez Boga do Izraela.
Pan wzywa go przede wszystkim do wiernego zachowywania
pierwszego przykazania, które jest fundamentem całego Dekalogu, tzn.
do wiary w jedynego Pana i Zbawiciela oraz do odrzucenia kultu wszelkich
bożków (por. Wj 20, 3-5). Mowa kapłana, w imieniu Boga, przeplatana
jest słowem "słuchać", ważnym dla Księgi Powtórzonego Prawa, które
wyraża posłuszne przylgnięcie do Prawa z Synaju i jest znakiem odpowiedzi
Izraela na dar wolności. W naszym Psalmie słyszymy powtarzający się
refren: "Słuchaj, mój ludu. (...) Izraelu, gdybyś mnie posłuchał! (
...) Lecz mój lud nie posłuchał mego głosu: Izrael nie był Mi posłuszny (
...) Gdyby mój lud Mnie posłuchał... !" (Ps 81 [80], 9. 12. 14).
Jedynie przez wierne słuchanie oraz posłuszeństwo lud
wybrany może otrzymać w pełni dary Pana. Niestety, Bóg z przykrością
musi odnotowywać niezliczone niewierności Izraela. Droga przez pustynię,
do której nawiązuje Psalm, jest pełna buntu i kultu fałszywych bogów,
co osiągnie swój szczyt w figurze złotego cielca (por. Wj 31, 2-14)
.
4. Ostatnia część Psalmu (por. Ps 81 [80], 14-17) ma
smutną wymowę. Bóg wyraża swoje pragnienie, które dotychczas nie
było zaspokojone: "Gdyby mój lud Mnie posłuchał, a Izrael kroczył
moimi drogami" (Ps 81 [80], 14).
Ta gorycz zrodzona jest z miłości i związana z żywym
pragnieniem obdarowania ludu wybranego. Gdyby Izrael chodził po drogach
Pana, mógłby zaraz odnieść zwycięstwo nad nieprzyjaciółmi (por. Ps
81 [80], 15) i karmiłby go "tłuszczem pszenicy" i sycił "miodem z
opoki" (Ps 81 [80], 17). Byłaby to radosna uczta ze świeżym chlebem
oraz miodem, który wypływa ze skały ziemi obiecanej, wskazując na
obfitość i dobrobyt, jak często powtarza się to w Biblii (por. Pwt
6, 3; 11, 9; 26, 9. 15; 27, 3; 31, 20). Wraz z tą cudowną perspektywą
Pan oczekuje nawrócenia swojego ludu, szczerej odpowiedzi miłości
na swoją hojną miłość.
Boża propozycja znajduje swą pełnię w refleksji chrześcijańskiej.
Orygenes daje nam taką interpretację: Pan "wprowadził ich do ziemi
świętej; tam karmił nie manną, jak na pustyni, lecz ziarnem, które
spadło do ziemi (por. J 12, 24-25), które zmartwychwstało. (...).
Chrystus jest pożywieniem, On również jest skałą, która na pustyni
napoiła wodą lud Izraela, żeby ci, którzy uwierzyli i spożyli ten
pokarm, poczuli w swych ustach miód" (Omelia sul Salmo 81 [80], 17:
Origene-Gerolamo, 74 Omelie sul Libro dei Salmi, Mediolan 1993, s.
204-205).
5. Jak zawsze w historii zbawienia, ostatnie słowo w
dialogu między Bogiem a grzesznym ludem nigdy nie było sądzeniem
i potępieniem, ale słowem miłości i przebaczenia. Bóg nie pragnie
osądzać i potępiać, ale chce ratować i wyzwalać ludzkość od zła.
Powtarza nam nieustannie słowa, które czytamy w Księdze Ezechiela: "
Czyż tak bardzo mi zależy na śmierci występnego - a nie raczej na
tym, by się nawrócił i żył? (...) Dlaczego mielibyście umrzeć, domu
Izraela? Ja nie mam żadnego upodobania w śmierci - wyrocznia Pana
Boga. Zatem, nawróćcie się, a żyć będziecie" (Ez 18, 23. 31-32).
Liturgia staje się uprzywilejowanym miejscem, gdzie słyszymy
wezwanie Boże do pokuty i powrotu w ramiona Boga, który jest "miłosierny
i litościwy, cierpliwy, bogaty w łaskę i wierność" (Wj 34, 6).
Z oryginału włoskiego tłumaczył o. Jan Pach OSPPE
Pomóż w rozwoju naszego portalu