Dokąd spadamy?
Przez dziesięciolecia demografowie zakładali, że stopa przyrostu
naturalnego w krajach rozwijających się do 2050 r. obniży się do
poziomu zastępowalności pokoleń (2,1 dziecka na kobietę) i ustabilizuje
się na tym poziomie. W ostatniej jednak dekadzie znaczna liczba krajów
rozwijających się upodobniła się pod tym względem do krajów rozwiniętych
i dopuściła do obniżenia tempa przyrostu naturalnego, które spowoduje,
że znajdą się one poniżej poziomu zastępowalności znacznie przed
2050 r. O ile jeszcze w 1999 r. ONZ przewidywała, że w 2050 r. w
sumie będzie na świecie 9 miliardów 300 milionów osób, to ostatnie
szacunki obniżają te prognozy o 500 milionów. Już przed rokiem 2025
w co piątym kraju rozwijającym się nastąpi spadek urodzeń poniżej "
poziomu zastępowalności".
Wydział Ludności Departamentu Spraw Społecznych i Ekonomicznych
ONZ potwierdził dramatyczny spadek przyrostu naturalnego w całym
rozwijającym się świecie. Zebrani w dniach 11-14 marca br. eksperci
w Nowym Jorku dyskutowali na temat Zmiany w zakresie przyrostu naturalnego.
Podstawą do dyskusji było studium pt. Wielkie wyzwanie ludnościowe
prof. Johna Caldwaya z Krajowego Uniwersytetu Australijskiego w Canberze.
Kurczenie się Trzeciego Świata
Wielki i gwałtowny spadek przyrostu ludności na świecie okazał
się niespodzianką. Od 1965 r. światowy przyrost naturalny obniżył
się z 5,0 do 2,7 urodzeń na kobietę. Wiele krajów odnotowało spadek
liczby urodzeń poniżej wymaganego poziomu do zapewnienia wymienialności
pokoleń. W krajach, które rozpoczęły przechodzenie z wysokiego poziomu
przyrostu naturalnego na niski, żyje prawie 40% ludności świata.
Obecnie 74 kraje świata mają średni poziom przyrostu naturalnego,
tzn. przypada od 2,1 do 5 dzieci na kobietę. Do tych krajów należy
m.in. Bangladesz, Brazylia, Egipt, Indie, Indonezja, Iran, Meksyk
i Filipiny. "Obniżka stopy przyrostu naturalnego występowała nieprzerwanie
w Ameryce Łacińskiej oraz w krajach południowo-wschodniej części
Azji, które osiągnęły szybki rozwój ekonomiczny" - pisze Caldway.
Jedyną strefą na świecie, w której spadek przyrostu naturalnego
jest powolniejszy, jest 20 krajów Afryki podsaharyjskiej. Istnieje
wiele przyczyn niskiego spadku przyrostu naturalnego w tych krajach.
Na pierwszym miejscu występują opory kulturowe i religijne oraz postawa
władz w tych krajach, które nie zaakceptowały programów planowania
rodziny. Niski poziom gospodarki rolnej wymaga wielu rąk do pracy.
W 20 krajach Afryki podsaharyskiej kobiety mają powyżej 6 dzieci.
W krajach tych umieralność dziecięca przewyższa 15%, przeciętny wiek
życia wynosi 45 lat, a roczny dochód na głowę nie przekracza 850
dolarów.
Inne natomiast kraje afrykańskie, jak na przykład Ghana
i Kenia, przeżywają znaczne obniżenie stopy przyrostu naturalnego.
W tych krajach afrykańskich umieralność dziecięca jest dwu- lub nawet
trzykrotnie mniejsza aniżeli w strefie podsaharyjskiej. Tam też dwakroć
więcej dziewcząt chodzi do szkoły, a według tego studium, właśnie
edukacja jest kluczowym
elementem rozwoju gospodarczego, a zarazem spadku przyrostu
naturalnego. Podobnie zresztą wykazuje studium Edwarda Fiske Oświata
podstawą rozwoju. Dowodzi on, że w krajach rozwijających się każdy
rok nauki powyżej trzeciej klasy elementarnej przyczynia się do wzrostu
dochodów o 20%, obniżenia umieralności dziecięcej o 10% oraz do spadku
urodzeń o 10%.
Między patriotyzmem a konsumpcjonizmem
Społeczeństwa zachodnie będzie cechować niska stopa urodzeń.
Zastępowalność pokoleń będzie występować jedynie w Skandynawii, Francji,
Anglii, Irlandii i może w Holandii, a poza Europą w Stanach Zjednoczonych,
Kanadzie, Australii i Nowej Zelandii. Natomiast większość krajów
Europy Południowej, Środkowej i Wschodniej wraz z Japonią i Koreą
Południową będzie kontynuować spadek. Bardzo niska stopa przyrostu
naturalnego w Europie Środkowej, Południowej i Wschodniej, a następnie
w Kanadzie i Japonii związana jest z przesuwaniem się wieku rodzenia
przez kobiety na okres późniejszy. Proces ten obejmuje 750 milionów
kobiet, czyli jedną ósmą ludzkości.
John Caldway uważa, że zasadniczą przyczyną spadku ludności
krajów rozwiniętych jest polityka ludnościowa ich rządów, których
nie interesuje sytuacja ludnościowa, postawa pracodawców, którzy
nie chcą dopomóc kobiecie w godzeniu macierzyństwa z pracą zawodową,
oraz postawa mężów, którzy nie chcą wyręczać kobiet w zadaniach domowych
i wychowaczych. Źródłem tych postaw jest nadmierny konsumpcjonizm.
Narzuca on rodzinom zbyt wysokie standardy, poziom życia, wykształcenia,
które powodują trudności finansowe i psychologiczne. http://www.un.org/esa/population/unpop.htm.
Pomóż w rozwoju naszego portalu