W poprzednim odcinku opowiadaliśmy o głównej bramie Jasnej
Góry, która otwiera przed pielgrzymami wejście do Sanktuarium - o
bramie Lubomirskich. Gdy patrzymy z wieży jasnogórskiej na południową
architektoniczną część zabudowy, ukazuje się nam zespół czterech
bram wejściowych. Pierwszą bramę już przekroczyliśmy. Przed nami
brama Matki Bożej Zwycięskiej - taką nazwę otrzymała w latach pięćdziesiątych
XX wieku. Dawniej nazywana była też bramą Króla Stanisława Augusta
Poniatowskiego. Wybudowano ją w 1767 r., w oczekiwaniu na przyjazd
tego ostatniego z królów polskich. Nie przybył on jednak na Jasną
Górę. Stojąc przed tą bramą, widzimy w jej zwieńczeniu wizerunek
Matki Bożej, wykonany przez artystkę Annę Trzcińską-Kamińską. Płaskorzeźba
ta ukazuje Maryję jako Matkę Bożą Zwycięską. Postać Maryi w obłokach
unosi się nad panopliami (urządzeniami obronnymi).
Pamiętamy z poprzedniego odcinka, a jeszcze będziemy
o tym pisać, że Jasna Góra była "Fortalitium Marianum" (Twierdzą
Maryjną). Bronili się w niej przed Rosjanami konfederaci barscy pod
dowództwem Kazimierza Pułaskiego, czekając na pomoc rodaków. Dla
konfederatów Jasna Góra była symbolem wolności. Liczyli oni, że powtórzy
się cudowne wydarzenie z 1655 r., kiedy to na wieść o oblężeniu klasztoru
przez wojska szwedzkie Polacy się zjednoczyli, występując przeciw
najeźdźcy. Jakże rozczarowali się konfederaci, gdy skłóceni i poróżnieni
między sobą Polacy nie pospieszyli im na pomoc. Dlatego byli zmuszeni
poddać się. W 1772 r. król Stanisław August Poniatowski polecił przekazać
fortecę jasnogórską Rosjanom. To takie smutne, że po tylu latach,
gdy Jasna Góra była nie do zdobycia, właśnie na polecenie polskiego
króla została przekazana zaborcom, którzy rozebrali fortyfikacje,
by Jasna Góra już nie stanowiła punktu oporu.
Jak już wspomnieliśmy, gdy patrzymy na fortyfikacje Jasnej
Góry z wieży, widzimy, że cały klasztor otoczony jest murami założonymi
na planie kwadratu, z którego rogów wysunięte są na kształt grotu
bastiony. Od strony południowej, tu, gdzie znajduje się główne wejście,
brama forteczna poprzedzona jest tzw. rawelinem - jest to coś w rodzaju
średniowiecznego barbakanu, czyli małej fortecy służącej do ochrony
bramy głównej. Brama zawsze jest miejscem najsłabszym, w fortyfikacjach
chroni ją zatem rawelin, który na Jasnej Górze założony jest na planie
pięcioboku. Kiedyś były tu dwa mosty zwodzone - jeden prowadził od
bramy Książąt Lubomirskich, przez którą weszliśmy, do bramy Matki
Bożej Zwycięskiej, gdzie się obecnie znajdujemy. Przez tę bramę wchodziło
się z kolei w obręb rawelinu, a dalej - do bramy Matki Bożej Bolesnej,
wybudowanej w obecnym kształcie w 1891 r., za którą znajdował się
następny most zwodzony - prowadzący do bramy fortecznej i w obręb
twierdzy.
Przeszliśmy przez dwie bramy, jesteśmy w obrębie rawelinu.
Zatrzymajmy się chwilę, bo właśnie tutaj, za parkanem, znajduje się
prowizoryczna dzwonnica z trzema dzwonami. Kilka razy dziennie rozbrzmiewa
jeden z tych dzwonów. O godz. 5.30 słychać dzwon na pierwszą Mszę
św., w południe - na Anioł Pański, o 18.00 - na wieczorną Mszę św.
i tradycyjnie o 21.00 - na Apel Jasnogórski. Najmniejszy dzwon waży
ok. 5 ton. Jest to jeden z najstarszych polskich dzwonów powstałych
w okresie renesansu. Ufundował go król Zygmunt Stary w 1544 r. Dzwony
często zabierano na cele wojenne, jednak ten ocalał i przetrwał do
dziś. Nosi on imię "Jezus Maryja" i posiada łacińskie inskrypcje.
Dwa duże dzwony zostały zakupione z ofiar i darów pielgrzymów. Jeden
z nich nosi imię św. Pawła Pustelnika, a drugi imię Maryi.
Pierwotnie dzwonnica znajdowała się obok prezbiterium
kościoła, w miejscu, gdzie dziś jest Kaplica Pamięci Narodu. W 1912
r. w słynnej ludwisarni Felczyńskich w Przemyślu zostały odlane dwa
duże dzwony. Kiedy przywieziono je na Jasną Górę, okazały się zbyt
duże, aby można było je umieścić w istniejącej dzwonnicy, dlatego
zawieszone zostały prowizorycznie na rawelinie. Znajdują się one
tutaj już kilkadziesiąt lat. Jasna Góra nie doczekała się prawdziwej
dzwonnicy, chociaż były różne projekty. Już Stefan Szyller proponował
wzniesienie dzwonnicy na bastionie południowo-zachodnim. Zachował
się nawet gipsowy model tego niezrealizowanego projektu.
Obecnie używane są właściwie dwa dzwony - te wielkie.
Dzwonią na przemian - raz jeden, raz drugi, a na większe uroczystości
biją razem. Niestety, trzeci dzwon, ten historyczny, który bił przez
wiele wieków, tyle razy ocalony z pożogi różnych wojen - dzisiaj
milczy, gdyż pękł kilka lat temu.
Nie poszedł jednak w zapomnienie. 9 czerwca 2001 r. na
bastionie południowo-wschodnim, gdzie znajduje się pomnik o. Augustyna
Kordeckiego - wielkiego obrońcy Jasnej Góry w czasie "potopu szwedzkiego",
metropolita częstochowski - abp Stanisław Nowak poświęcił kopię dzwonu "
Jezus Maryja", ufundowanego przez Pocztę Polską. Natomiast stary,
historyczny dzwon został zdjęty i umieszczony na bastionie południowo-zachodnim,
gdzie można go z bliska oglądać, a nawet dotykać. I tak czyni wielu
pielgrzymów, a liczący prawie pięć wieków jagielloński dzwon, choć
pęknięty i milczący, stał się nową atrakcją Sanktuarium.
Pomóż w rozwoju naszego portalu