Józef Haller urodził się 13 sierpnia 1873 r. w Jurczycach (
parafia św. Wawrzyńca, Radziszów k. Skawiny). Wielki wpływ na osobowość
młodego Hallera wywarła atmosfera głębokiej religijności katolickiego
domu rodzinnego. Jego rodzina prawdopodobnie wielokrotnie pielgrzymowała
do pobliskiej Kalwarii Zebrzydowskiej. Oprócz religijności istotny
wpływ na kształtowanie osobowości Józefa Hallera wywarły patriotyczne
tradycje rodzinne.
W 1882 r. rodzina Hallerów przeniosła się na stałe do
Lwowa. Tutaj wielokrotnie stawał Józef przy relikwiach św. Jana,
patrona tego miasta, u franciszkanów-bernardynów. Tutaj ukończył
szkołę powszechną i gimnazjum w języku niemieckim. Również w tym
mieście w 1903 r. zawarł związek małżeński z Aleksandrą Salawą. Jedynym
ich dzieckiem był syn Eryk, urodzony we Lwowie w 1906 r.
W latach 1889-95 studiował w austriackich szkołach wojskowych,
m.in. w Koszycach, w Hranicach i w Wiedniu (Akademia Techniczna -
oddział artylerii). Służył w armii austriackiej, odchodząc z niej
w stopniu kapitana. W połowie 1912 r. powrócił do Lwowa, gdzie został
m.in. instruktorem wojskowym drużyn Sokoła, czyli Polskich Drużyn
Strzeleckich.
Po wybuchu I wojny światowej włączył się w organizację
Legionu stworzonego przez Józefa Piłsudskiego. Następnie został dowódcą
trzeciego pułku II Brygady Legionów. 30 września 1914 r. wyruszył
wraz z legionistami z Krakowa na Węgry, później na tereny Galicji
Wschodniej. Już wtedy należał do Sodalicji Mariańskiej i Franciszkańskiego
Zakonu Świeckich (tercjarz franciszkański).
W lutym 1918 r., po zawarciu przez Niemcy i Austrię traktatu
z Ukrainą, wypowiedział posłuszeństwo armii austriackiej. Wówczas
w nocy z 15 na 16 lutego przeszedł pod Rarańczą na Bukowinie, by
połączyć się z wojskami II Korpusu Polskiego, wyłonionego z armii
rosyjskiej.
W czerwcu tego roku gen. Haller znalazł się we Francji
i tam zorganizował w połowie lipca Armię Polską, której został dowódcą.
Armia liczyła ok. 100 tys. żołnierzy. Pod koniec kwietnia 1919 r.,
poproszony przez marszałka J. Piłsudskiego, wkroczył ze swoją Błękitną
Armią do Polski (Ostrów Wielkopolski), aby wziąć udział w walce o
suwerenność i niepodległość Polski. W maju 1919 r. przystąpiono do
ofensywy, która doprowadziła w połowie lipca do ostatecznego wyparcia
wojsk ukraińskich za Zbrucz. W tej sytuacji Rada Najwyższa mocarstw
zachodnich 21 listopada podjęła decyzję przekazania Polsce Galicji
Wschodniej z zagwarantowaniem autonomii dla ludności ukraińskiej.
W listopadzie 1919 r. Niemcy wycofali swe wojska z Pomorza. Jako
dowódca Frontu Pomorskiego gen. Haller przejął od Niemców Pomorze
w styczniu 1920 r. Z jego pamiętników o tym fakcie czytamy: "Przemówiłem
do wojska i tysięcznych rzesz ludności z balkonu Ratusza, a gdy skończyłem,
rozległy się niemilknące wiwaty na cześć Najjaśniejszej Polskiej
przy dźwiękach hymnu narodowego Jeszcze Polska nie zginęła. Jeszcze
nie przebrzmiały ostatnie dźwięki hymnu, a już podjęły tysiące i
tysiące głosów rozrzewnionych z wdzięcznością dla Boga pieśń Kto
się w opiekę odda Panu swemu. Tak przechodziło polskie Pomorze z
odwiecznej niewoli we władanie Polski wolnej i niepodległej" (Toruń,
19 stycznia 1920 r. - miasto to wracało znów do Polski).
10 lutego 1920 r. gen. Haller dokonał w Pucku uroczystych
zaślubin Polski z morzem. Po akcie zaślubin z Bałtykiem powrócił
do Torunia i zamieszkał wraz z żoną i synem w małym domku położonym
na placu obok kościoła garnizonowego (tzw. leśniczówka).
Podczas wojny polsko-sowieckiej w 1920 r. został członkiem
Rady Obrony Państwa oraz genaralnym inspektorem Armii Ochotniczej
i dowódcą Frontu Północno-Wschodniego. 15 sierpnia doszło do bitwy
na przedpolach Warszawy, w wyniku której armia rosyjska poniosła
porażkę. Za to zwycięstwo Matce Najświętszej Królowej Polski na Jasnej
Górze ofiarował złoty zegarek, który otrzymał od amerykańskich weteranów
wojennych, z napisem: "Cześć Pogromcy Bolszewików". Wcześniej wraz
z całym wojskiem stanął u tronu Matki Najświętszej Królowej Polski
na Jasnej Górze 22 czerwca 1919 r., aby Jej podziękować za dar wolności
i prosić o zachowanie suwerenności, niepodległości Ojczyzny. Przed
tronem Królowej Polski będzie wielokrotnie w następnych latach. Tutaj
przyjechał wraz z tercjarzami franciszkańskimi w 1939 r., gdzie do
tej wspólnoty wygłosił podniosłe przemówienie.
W latach 1922-27 posłował na sejm z listy Chrześcijańskiego
Związku Jedności Narodowej. Sprzeciwił się zamachowi majowemu w 1926
r. Kilka razy podróżował do Stanów Zjednoczonych, aby zebrać datki
finansowe dla najbardziej potrzebujących w kraju.
Od 1932 r. do wybuchu II wojny światowej zamieszkał na
stałe w majątku w Gorzuchowie k. Chełmna. Cieszył się opinią dobrego
gospodarza. Odwiedzało go tam wielu polityków i gości zagranicznych.
Często przybywali członkowie Związku Hallerczyków. Czynnie uczestniczył
w życiu religijnym tamtejszej wspólnoty parafialnej. Kilka razy w
tygodniu uczestniczył we Mszy św. w pobliskim kościele w Sarnowie,
gdzie ufundowano na jego cześć tablicę pamiątkową. W 1933 r. na wzgórzu
obok wsi zbudował grotę z figurą Matki Bożej. Opuścił Gorzuchów 29
sierpnia 1939 r.
Po wybuchu II wojny światowej wyemigrował do Francji,
następnie do Anglii. W środowisku emigracyjnym został ministrem oświaty
i przewodniczącym PCK.
Po 1945 r. pozostał w Londynie na emigracji. Przed śmiercią
został doświadczony wielkim cierpieniem, które przyjęte w duchu św.
Franciszka, jeszcze bardziej przybliżyło go do cierpiącego Chrystusa.
Świadomy zbliżającej się śmierci, skorzystał z Miłosierdzia Bożego
w sakramencie pokuty, przyjął Komunię Świętą i sakrament chorych.
Zmarł w szpitalu 4 czerwca 1960 r. Pogrzeb odbył się
11 czerwca w Londynie w kościele Ojców Benedyktynów. Mszę
św. pogrzebową za spokój jego duszy w tym dniu celebrował abp Józef
Gawlina z Rzymu.
Prochy gen. Hallera zostały sprowadzone do Warszawy w
kwietniu 1993 r. i przy uroczystej asyście wojska i harcerzy z Bielska-Białej
i Częstochowy, przez Sanktuarium Królowej Polski na Jasnej Górze (
23 kwietnia 1993 r.), zostały złożone w kościele garnizonowym św.
Agnieszki w Krakowie, gdzie spoczywają do chwili obecnej.
O wielkim szacunku dla rodziny Hallerów niech świadczy
fakt, że w pogrzebie w Radziszowie Anny Hallerówny - siostry generała (
9 kwietnia 1969 r.) brał udział kard. Karol Wojtyła jako metropolita
krakowski.
Wielokrotnie bardzo pozytywnie o patriotyzmie i przywiązaniu
do Matki Najświętszej gen. Józefa Hallera wypowiadał się kard. Stefan
Wyszyński - Prymas Tysiąclecia. W jednym z przemówień nazwał go "
błękitnym sługą Maryi". Marzyła mu się Polska wolna, niepodległa,
głęboko zakorzeniona w tradycji wiary naszych ojców. Wszystko w swoim
87-letnim życiu pragnął rozwiązać jako prawdziwy sługa Maryi i naśladowca
św. Franciszka.
Pomóż w rozwoju naszego portalu