W drugą niedzielę Wielkiego Postu rozważamy w Liturgii Ewangelię
o Przemienieniu Pańskim. Św. Leon Wielki poświęcił temu wydarzeniu
Mowę 51., którą bez wątpienia należy zaliczyć do najpiękniejszych
dzieł Ojców Kościoła. Wydarzenie Przemienienia Pańskiego z góry Tabor
dla duchowości chrześcijańskiej ma kapitalne znaczenie. Zważywszy
na to, że każdy człowiek wcześniej czy później uświadamia sobie to,
że zawsze kogoś słucha, za kimś idzie. Dręczy nas pytanie, czy w
dobrą stronę zwróciliśmy nasz słuch? Dlatego mam nadzieję, że tekst
św. Leona będzie pomocny w odkrywaniu tajemnicy Przemienienia Pańskiego
w naszym życiu.
"Ten jest Syn mój umiłowany, w którym sobie dobrze upodobałem,
Jego słuchajcie". Słuchajcie Go tedy bez ociągania się, Jego, w którym
Ja mam największe upodobanie, Jego, co Mnie głosi i objawia, i pokorą
swoją wsławia. Bo On jest "Prawdą i Życiem" (J 14, 6), "On Moją mocą
i mądrością" (1 Kor 1, 24).
Jego słuchajcie, co przepowiedziany był przez figury
Starego Zakonu i wieszczony przez usta proroków. "Jego słuchajcie",
co krwią swoją świat odkupuje, co wiąże złego ducha i "sprzęt" mu
odbiera, co w strzępy drze jego cyrograf i wszelkie pakta nieposłuszeństwa (
Mt 12, 29; Kol 2, 14).
Przed czym tak drżycie? Przed zbawieniem własnym? Czego
się obawiacie? Wyleczenia z ran swoich? Co Moją i Chrystusa jest
wolą, niechaj się stanie. Precz z bojaźnią! Niezłomna wiara - oto
wasza zbroja! Bo i nie godzi się wam lękać w męce Zbawiciela tego,
czego za Jego łaską nawet przy własnym zgonie obawiać się nie będziecie!
Wszystko to, najmilsi, było powiedziane nie tylko dla
pożytku tych, co słyszeli to na własne uszy. W owych trzech Apostołach
cały Kościół odbierał naukę z tego, co oczy ich widziały, co uszy
ich słyszały. We wszystkich niechaj tedy umacnia się wiara podług
przepowiadania świętej Ewangelii. Niech nikt nie wstydzi się tego
Krzyża Chrystusowego, którym świat został odkupiony. Niechaj też
nikt nie lęka się cierpieć w imię sprawiedliwości. Będąc pewnym obiecanej
nagrody, nie zraża się trudnościami. Przez trud idzie się do wytchnienia
i przez śmierć do życia! To On wziął na siebie wszystką naszą ziemską
słabość. Jeśli tylko wytrwamy w Jego wyznawaniu i w Jego miłości,
zwyciężymy z Nim, co On zwyciężył, i otrzymamy, co On obiecał...
W Przemienieniu Chrystusa chodziło głównie o to, aby
z serc uczniów usunąć zgorszenie Krzyża i by uniżenie dobrowolnie
przyjętej męki nie zakłóciło wiary tych, którym została objawiona
wspaniałość ukrytej godności. Z nie mniejszą też troską podbudowywał
Pan swoim Przemienieniem nadzieję Kościoła świętego w tym celu, by
całe Ciało Chrystusowe dowiedziało się, jaką zostało obdarowane mocą
przemiany, i aby wszystkie jego członki mogły się spodziewać udziału
w tej chwale...
Czy mamy pełnić przykazania, czy stawiać czoło przeciwnościom,
niechaj nigdy nie umilknie w uszach naszych ów głos Ojca z obłoku: "
Ten jest Syn mój umiłowany, w którym sobie dobrze upodobałem - Jego
słuchajcie". Jego, co żyje i króluje z Ojcem i z Duchem Świętym na
wieki wieków. Amen.
Przytoczone fragmenty pochodzą z Mowy 51. Leona Wielkiego w tłumaczeniu bp. K. Tomczaka, POK 14, 232-236, oraz z II tomu Brewiarza, s.122.
Pomóż w rozwoju naszego portalu