Oaza, chcąc dobrze przygotować się na dzień Pięćdziesiątnicy, postanowiła zorganizować rekolekcje. Już 21 maja uczestnicy zjechali się do oazowego DOM-u, by w ciszy, spotkaniu z drugim człowiekiem, adoracji i Eucharystii napełniać się mocą Ducha Świętego i uczyć się, jak z Nim współpracować.
Uroczystej Mszy św. wigilijnej w parafii Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Częstochowie 22 maja przewodniczył moderator Ruchu Światło-Życie Archidiecezji Częstochowskiej ks. Adam Polak, a homilię wygłosił ks. Michał Pabiańczyk, ojciec duchowny w Wyższym Seminarium Duchownym Archidiecezji Częstochowskiej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Przypomniał, że Duch Święty jest ciągle obecny wśród nas i że Jego dary są dla każdego.
– Cieszę się, że oaza przychodzi do źródła i chce z niego czerpać – powiedział na wstępie. Przypomniał, że wylanie Ducha wiąże się z przyjęciem tożsamości dziecka Bożego.
Reklama
Powiedział także, że „gdy z Maryją modli się Kościół, to wtedy dzieje się Pięćdziesiątnica". Duchowny podkreślił, że „oaza wtedy będzie rzeczywiście przy ożywiającym źródle Ducha, gdy utkwi głęboko wzrok w Chrystusie".
ks. Adam Polak
Po zakończeniu Eucharystii odbyła się wspólna modlitwa o dary Ducha Świętego, którą śpiewem prowadzili Marta i Darek Madejscy.
Swoim świadectwem podzielił się kleryk Maciej Szymczykiewicz. Na pytanie, czy we wspólnocie łatwiej doświadczyć Ducha Świętego, odpowiedział: – Trudno na modlitwę o Ducha patrzeć inaczej niż przez pryzmat wspólnoty. Taki przykład modlitewnego trwania dali nam apostołowie, nie tylko w dniu Pięćdziesiątnicy, ale też później.
Reklama
Na pewno gdy staje się pośrodku Kościoła, wśród zgromadzonych dzieci Bożych, wyraźniej można dostrzec, że Duch jest dany również innym i że On jest sprawcą jedności. Bycie wśród braci uświadamia nam, że obok stoją ci, którym mamy służyć, wobec których mamy być świadkami – podkreślił.
– Wspólnota daje jeszcze jeden ważny znak. Świadomość obecności drugiego człowieka kieruje nasz wzrok ku tym, którzy czekają na Ewangelię. Piękniej można wówczas zrozumieć, że Duch pragnie nas jako świadków Chrystusa w świecie. Taka postawa to żyzna gleba dla Tego, który tchnie, jak chce i odnawia oblicze ziemi – powiedział kl. Maciej Szymczykiewicz.
– Podczas Eucharystii w uroczystość Zesłania Ducha Świętego zapadły mi w pamięć słowa, że „Duch Święty nie przychodzi po to, by w nas być, ale żeby w nas działać". Nie wystarczy czekać i przyjąć Ducha Świętego. Trzeba pozwolić Mu nas przemieniać i ożywiać, a następnie dać się posłać, by przez nas działał dla innych – powiedziała Agnieszka Młyńczyk, wieloletnia oazowiczka. Dodała, że mocno poruszyły ją też słowa ks. Michała Pabiańczyka o tym, że świat potrzebuje „proroków, którzy stoją i widzą, jak Bóg ożywia osoby jedną po drugiej, aż uzbiera się potężna armia". – Dzięki nim uświadomiłam sobie, że właśnie bardzo lubię obserwować, jak Duch Święty ożywia i działa w bliskich mi osobach. Jego wewnętrzne działanie odzwierciedla się na zewnątrz w radości, odwadze i miłości, a właśnie takich osób potrzeba dziś Kościołowi i całemu światu – dodała w rozmowie z „Niedzielą".
ks. Adam Polak
Czas spędzony w oazowej wspólnocie był owocny i niezapomniany. Wszyscy przyznają, że Duch Święty na pewno przybył ze swoimi darami. Uczestnicy rekolekcji byli w różnym wieku, z innymi bagażami życiowymi i z różnych stanów, ale jak sami przyznają, połączył ich Duch Prawdy i z niecierpliwością czekają na pierwsze efekty ich współpracy.