W powieści o Słudze Bożym ks. Janie Balickim pt. Mocarz Pokory
napisanej przez ks. Zbigniewa Suchego i publikowanej odcinkami w
Niedzieli Przemyskiej, kilkakrotnie przewija się nazwa wsi Kruhel
Wielki. Jest to miejscowość podmiejska położona na południowy-zachód
od Przemyśla.
W zbiorach Archiwum Państwowego w Przemyślu wzmianki
o tej wsi znajdują się już w dokumentach pochodzących z XV w. Początkowo
w użyciu była nazwa Kruhel Miejski. We wsi tej był dwór, którego
zabudowania zawaliły się i zostały rozebrane, stodoła i obora w latach
pięćdziesiątych, a budynek mieszkalny w latach sześćdziesiątych XX
w.
W majątku tym w kwietniu i maju 1868 r., należącym wówczas
do rodziny magnackiej Mniszków, przebywali pisarz Apollo Nałęcz Korzeniowski (
1820-1869) - uczestnik powstania 1863 r., skazany przez sąd carski
na zsyłkę do guberni permskiej leżącej na północy Rosji i syn Teodor
Józef Konrad (1857-1924), pisarz angielski, kapitan angielskiej marynarki
handlowej - twórca powieści i opowiadań głównie marynistycznych.
W tym czasie Apollo prowadził rozmowy i korespondencję z księciem
Adamem Sapiehą na temat uczestnictwa w redagowaniu mającego powstać
w Krakowie demokratycznego pisma Kraj (lit. Zdzisław Najder - Życie
Konrada - Korzeniowskiego).
W roku 1920 majątek ten należący wówczas do magistratu
miasta Przemyśla wydzierżawił ks. Jan Balicki dla potrzeb zakładu
dla dziewcząt, prowadzonego przez siostry Opatrzności Bożej nazwanego
Domem Bożego Miłosierdzia.
Zanim napiszę o działalności zakładu przedstawię krótki
rys biografii ks. Jana Balickiego opracowanej przez ks. Stefana Momidłowskiego.
Sługa Boży ks. Jan Balicki urodził się 25 stycznia 1869
r. w Rzeszowie. 11 czerwca 1888 r. zdał maturę i podjął naukę w Seminarium
Duchownym w Przemyślu. 10 lipca 1892 r. otrzymał święcenia kapłańskie
i został skierowany do pracy duszpasterskiej w Polnej k. Sanoka.
W listopadzie 1893 r. podjął studia teologiczne w Rzymie. W 1897
r. opuścił Rzym, aby we wrześniu objąć katedrę teologii dogmatycznej
w Przemyskim Seminarium. W 1927 r. został mianowany wicerektorem
Seminarium, w rok później rektorem - funkcję tę pełnił do 1934 r.
Wykładając w Seminarium, równolegle w wolnych chwilach
niósł pomoc chorym przebywającym w przemyskim szpitalu. Biednym i
nieszczęśliwym niósł słowa pociechy, zbłąkanych jednoczył z Bogiem,
otwierając im drogę do szczęśliwej wieczności.
Pracując w szpitalu zetknął się z młodymi kobietami upadłymi.
Prócz opieki szpitalnej zapragnął otworzyć zakład dla nich, by po
odzyskaniu zdrowia ciała mogły odzyskać zdrowie duszy i w ten sposób
uchronić je przed nowymi niebezpieczeństwami. W tym celu wynajął
dwa niewielkie domki przy ul. Tatarskiej w Przemyślu i od 20 października
1916 r. przy pomocy sióstr Opatrzności Bożej zakład rozpoczął działalność.
Potrzebujących pomocy dziewcząt przybywało, a miejsca było mało.
Jak już wcześniej wspomniałem, Ksiądz poczynił starania o wydzierżawienie
gospodarstwa z pięknym kawałkiem ziemi położonego w Kruhelu Wielkim,
i z dniem 1 marca 1920 r. zakład rozpoczął działalność w nowym miejscu
pod nazwą "Dom Bożego Miłosierdzia".
Dziewczęta uczyły się w zakładzie krawiectwa, haftu,
bieliźniarstwa, gotowania i innych robót potrzebnych im do samodzielnego
życia po jego opuszczeniu. Ponadto pracowały w polu, ogrodzie, oborze
przy obsłudze bydła i drobiu, w kuchni i pralni. Poza nauczaniem
zawodu i pracy siostry realizowały zadania wychowawcze przez wszczepianie
i podnoszenie ducha religijnego i patriotycznego oraz budzenia poczucia
godności osobistej.
Siostry zakonne oprócz pracy w zakładzie prowadziły też
szkołę podstawową dla dzieci mieszkańców wsi. Ze szkoły korzystały
dziewczęta przebywające w zakładzie mające braki w nauce. Opiekowały
się kościołem pw. Matki Bożej Królowej Polski.
Użytkowane gospodarstwo nie zaspokajało w pełni potrzeb
przebywających w zakładzie osób, dlatego też musiały zabiegać o wsparcie
u życzliwych im ludzi w Przemyślu i okolicy. Pomagał im w tym ks.
Balicki, który często odwiedzał przebywające w zakładzie pensjonariuszki.
Niejedna z nich żyjąca dotychczas w brudzie, nędzy materialnej i
moralnej znajdowała tutaj wzorową czystość, schludność i opiekę prawdziwie
macierzyńską. Ksiądz Balicki, o ile pozwalały mu obowiązki, pospieszał
na Kruhel jak najczęściej. Za każdym razem przynosił dary konieczne
do życia, jak chleb, cukier, masło, ser, a także słodycze kupowane
za własne pieniądze czy też otrzymywane od życzliwych ludzi. Przynosił
też i ofiary pieniężne konieczne do dalszego urządzania zakładu.
Dobroć księdza dla dziewcząt była bardzo budująca, dla każdej miał
czy to słowa zachęty, czy pociechy. Rozmawiał z nimi z prostotą i
serdecznością, dlatego też wychowanki garnęły się do niego, szukały
porady, pociechy, spowiadały się uzyskując pokrzepienie ducha.
Sługa Boży ks. Balicki, aby na co dzień zapewnić posługę
duszpasterską dla sióstr zakonnych i pensjonariuszek przebywających
w zakładzie postarał się o przydzielenie kapelana. Drugim kapelanem
został ks. Stanisław Kocaj, otrzymując nominację ekspozytora w Grochowcach (
parafia katedralna) z siedzibą w Kruhelu Wielkim. Jako kapelan zakładu
miał się zająć miejscową społecznością, będąc dla nich proboszczem
i katechetą w szkole. W krótkim czasie zyskał pełne zaufanie społeczności
- był dwukrotnie wybierany do Rady Gminnej. Załatwiał ludziom przeróżne
sprawy, był dla wszystkich ogromnie dobry i uczynny. We wsi była
szkoła w bardzo mizernym stanie. Postanowił zbudować nowy Dom Ludowy,
który służyłby za szkołę, za czytelnię i za mieszkanie dla przyszłego
ekspozyta ofiarowując ze swego skromnego dorobku kwotę 2.000 zł.
Ks. Kocaj urodził się 27 czerwca 1892 r. w Harcie k.
Dynowa. W 1914 r. zdał maturę w gimnazjum im. K. Morawskiego w Przemyślu.
Święcenia kapłańskie otrzymał 1 czerwca 1918 r. z rąk bp. Józefa
Sebastiana Pelczara. Zmarł 23 grudnia 1932 r. i jest pochowany na
cmentarzu w Kruhelu Wielkim.
W roku 1939 r. w zakładzie przebywało 26 dziewcząt. Jak
świadczą zapiski, przez niespełna dwudziestoletni okres funkcjonowania
zakładu cieszył się on pięknymi owocami pracy. 90% wychowanek poprawiło
się i nie wracało na drogę poprzedniego życia. I to sprawiało ks.
Balickiemu największą radość, sprawdzały się jego pragnienia ratowania
nieszczęśliwych dziewcząt.
Pracujące w zakładzie siostry zakonne oprócz w/w zadań
pomagały też miejscowej społeczności służąc im radą w rozwiązywaniu
problemów życiowych, przychodziły z pomocą w nagłych wypadkach zdrowotnych
i losowych.
Zakład został zlikwidowany we wrześniu 1939 r. po zaborczym
zajęciu Przemyśla i okolic przez Armię Czerwoną. Dziewczęta rozpędzono,
a siostry zakonne przeniosły się do Przemyśla.
W organizowanych rajdach pątniczych do Kalwarii Pacławskiej,
powrót uczestników przewidziany jest przez Kruhel Wielki. Mam propozycję
dla organizatorów, aby w programie ująć krótki postój upamiętniający
w/w dzieje, a w przyszłości odcinek trasy z Kruhela Wielkiego do
Przemyśla nazwać imieniem Sługi Bożego ks. Balickiego.
Pomóż w rozwoju naszego portalu