Tylu sióstr zakonnych jeszcze mieszkańcy Obrytego nie widzieli:
9 czerwca br. właśnie w tej miejscowości jubileusz 350-lecia obecności
w Polsce obchodziły Siostry Miłosierdzia św. Wincentego a Paulo.
Zgromadzenie powstało we Francji w 1633 r. Niebawem, już w 1652 r.,
na usilną prośbę pary królewskiej Marii Ludwiki Gonzagi i Jana Kazimierza
założyciele Zgromadzenia: św. Wincenty aO Paulo i św. Ludwika de
Maurillac wysłali do Polski trzy siostry miłosierdzia: Małgorzatę
Moreau, Magdalenę Drugeon i Franciszkę Douelle, które zamieszkały
przy kościele Świętego Krzyża w Warszawie. Nieco później, 7 czerwca
1659 r., królowa dała Zgromadzeniu na własność dworek na przedmieściu
Glinki (obecnie ul. Tamka).
Dom w Obrytem, w parafii, w której obchodzony był jubileusz,
jest najmłodszym domem Sióstr Szarytek w diecezji płockiej - powstał
7 stycznia 1951 r. Zgromadzenie zadecydowało jednak, aby właśnie
w tym miejscu obchodzić jubileusz, bo jest ono szczególne: z parafii
Obryte pochodzi aż 21 sióstr. Na jubileusz dom w Obrytem udało się
odbudować, a właściwie zbudować nowy, bo budynek, w którym siostry
mieszkały poprzednio, był już w takim stanie, że remont był nieopłacalny.
Dziś nowy dom stanowi widoczny znak jubileuszu.
Uroczystej jubileuszowej Eucharystii, którą w kościele
parafii pw. św. Jana Chrzciciela w Obrytem koncelebrowali licznie
przybyli kapłani z dekanatu oraz centralnych urzędów diecezjalnych,
przewodniczył bp Stanisław Wielgus. W imieniu zgromadzonych Pasterza
diecezji powitali i złożyli życzenia z okazji obchodzonej właśnie
40. rocznicy święceń kapłańskich kolejno: proboszcz - ks. kan. Andrzej
Niesłuchowski, wizytatorka prowincji warszawskiej Zgromadzenia Sióstr
Miłosierdzia św. Wincentego aO Paulo - s. Bożena Długowska, która
pokrótce nakreśliła także historię Zgromadzenia na ziemi polskiej,
oraz wójt gminy Obryte Jan Mroczkowski, który przedstawiając Ziemię
Kurpiowską, mówił o trudnościach i problemach, z jakimi boryka się
pracowity i pobożny lud Kurpi Białych.
W homilii Biskup płocki nakreślił wiernym ideał świętości
na nasze czasy - tak, jak nieustannie realizują go już od 350 lat
obchodzące swój jubileusz Siostry Szarytki. "Sama wiara nie wystarczy.
Diabeł też wierzy w Boga, a mimo to jest diabłem. Wiara - jak mówi
pięknie św. Jakub Apostoł - bez uczynków jest martwa. Wiara, jeśli
ma odmieniać świat i nasze życie, musi prowadzić do świętości, musi
prowadzić do czynów chrześcijańskich, do życia chrześcijańskiego.
Cóż to jest świętość? - pytał Kaznodzieja. I odpowiedział:
- Niektórzy sądzą, że świętość to jakieś dziwne praktyki, biczowanie
się, spanie w trumnie, sypanie sobie popiołu do jedzenia. Jest to
nieporozumienie. Bo świętość to jest przyjaźń z Bogiem. Starożytni
w ten sposób definiowali przyjaźń: chcieć tego, czego chce przyjaciel,
i nie chcieć tego, czego nie chce przyjaciel, czyli myśleć tak, jak
przyjaciel - to jest prawdziwa przyjaźń. (...)
Czy my wiemy, czego Bóg od nas chce? Wiemy dobrze, bo
zawarł to w przykazaniach. Swoją wolę zawarł Bóg także w obowiązkach
stanu i zawodu. Święty ojciec nie musi cały dzień klęczeć w kościele
i odmawiać wszystkie pacierze, jakie tylko zna. Świętość współczesnego
ojca będzie polegała na tym, że będzie on doskonale rozumiał, że
być ojcem to być opiekunem, żywicielem, tarczą dla rodziny, a nie
pijakiem, który dręczy czasem dziesiątki lat swoich najbliższych.
Co znaczy być świętą matką? To znaczy być rzeczywiście kapłanką ogniska
domowego, tą, która organizuje to życie rodzinne, która o nie zabiega,
otacza miłością swoich najbliższych, a nie taką, która myśli tylko
o rozrywkach, tańcach, dyskotekach, zabawach; nie taką, której już
język napuchł od plotek, jakie rzuca na bliźnich, podczas gdy w domu
jak na brudnej ulicy: ani ładu, ani składu.
Być świętym to znaczy rozumieć zadania, jakie Bóg skierował
do każdego z nas, zadania, które są w obowiązkach stanu, w obowiązkach
zawodu. Świętość lekarza będzie polegała na tym, że nie będzie myślał
o tym, jak by wyciągnąć od pacjenta pieniądze, ale będzie rzeczywiście
robił wszystko, co w jego mocy, aby pacjentowi pomóc. Świętość mechanika
samochodowego będzie polegała na tym, żeby uczciwie reperował samochód;
urzędnika - że nie będzie kombinował na wszystkie strony, ale będzie
się starał na miarę swoich możliwości pomóc interesantom. Świętość
kapłana - na tym, że nie będzie odsuwał ludzi przez swoje złe postępowanie
od Boga, ale że będzie ich do Niego zbliżał.
Każdy z nas ma inne zadanie. Ale najważniejsze przykazanie,
które staje przed każdym z nas, chrześcijan, bez względu na to, czy
jesteśmy kapłanami, biskupami, zakonnicami, czy ludźmi świeckimi,
to przykazanie miłości. To jest podstawowe przykazanie. Jeśli ktoś
tego nie rozumie, jeśli ktoś tego nie realizuje, chrześcijaninem
tak naprawdę nie jest".
Czasami traktujemy religię Chrystusową w sposób bierny
- mówił Ksiądz Biskup. Chrześcijaństwo nie jest religią bierną. Ono
tym się różni od innych religii świata, że jest religią czynu. Nie
wystarczy nic złego nie robić, trzeba jeszcze czynić dobro i trzeba
to dobro czynić dobrze. Siostry Szarytki w sposób szczególny zrozumiały,
na czym polega istota chrześcijańskiej miłości. Są one wszędzie tam,
gdzie są ludzkie problemy. Są tam, gdzie jest choroba, bieda, nędza,
opuszczenie, samotność, upodlenie człowieka. Zdają sobie sprawę z
tego, że Chrystus jest właśnie w tych najmniejszych, najbiedniejszych,
najbardziej potrzebujących miłosierdzia. Doskonale rozumieją słowa,
które Chrystus powiedział: ´Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych
najmniejszych, Mnie uczyniliście´. Bo w każdym człowieku jest Chrystus"
.
Dobrze chyba także zrozumieli, że chrześcijaństwo to
konkretne czyny miłości bliźniego również mieszkańcy powiatu pułtuskiego
i gminy Obryte, wyrażając swoją wdzięczność Siostrom Szarytkom za
ich pracę nie tylko słowami, ale także konkretnymi, bardzo użytecznymi
prezentami. Na zakończenie uroczystości wójt gminy Obryte Jan Mroczkowski
wręczył Siostrom ufundowany przez władze gminy robot wieloczynnościowy
oraz ufundowany przez władze powiatu wieloczynnościowy odkurzacz,
zaś wicedyrektor Domu Pomocy Społecznej w Obrytem Jan Mroczkowski
ofiarował wykonany przez mieszkańców Domu herb Zgromadzenia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu