Ostatnie tygodnie przyniosły nostalgiczny krajobraz. Śniegu
tyle, co w dawnych czasach dzieciństwa. Należałoby wrócić do sań.
Tylko one prowadzić mogły do celu. Bez nich z trudem przebijałem
się szlakiem wyznaczonym obowiązkami: Kalisz, gdzie księża jezuici
z niezwykłą dbałością odrodzili pobernardyńską świątynię, a potem
- już zbaczając z głównej drogi - ziemia łowicka; w tamtejszych malowniczych
i wypielęgnowanych wiejskich i małomiasteczkowych kościółkach zostanę
wkrótce na dłużej. Ale wcześniej - na zakończenie roku - Włocławek.
Miasto Prymasa Tysiąclecia. Nie jedyne to miejsce Wielkiego Kapłana.
Rodzinne prawa ma do niego Zuzela w Łomżyńskiem, Lublin - jego gród
biskupi, także Warszawa i przede wszystkim Jasna Góra - z ogólnie
znanych powodów. Ale Włocławek też ma podstawy do dumy: tu Stefan
Wyszyński ukończył seminarium, tu był wikarym w katedrze i redaktorem
Słowa Kujawskiego, nadto prowadził Chrześcijański Uniwersytet Robotniczy
i działał bardzo aktywnie w Chrześcijańskich Związkach Zawodowych (
mając do tego nie tylko powołanie, ale również solidne przygotowanie:
jeśli przestudiował Marksa, to po to, aby wiedzieć, z kim ma się
do czynienia i jak dyskutować z tymi, którzy marksizm głosili jako
usłaną walką klasową drogę do raju). To było przed wojną. Po jej
zakończeniu zorganizował pracę w seminarium duchownym i został jego
rektorem. To tylko jeden rozdział na pięknej (świętej) drodze Prymasa.
Jeżdżąc, goszcząc w starych kościółkach i zabytkowych
świątyniach, odczuwa się zapach przeszłości. Słabnie niepokój towarzyszący
naszym czasom - łagodnieją obawy o niepewne jutro. Może właśnie w
skarbcu przeszłości najwięcej jest nadziei na przyszłość? Pod warunkiem,
że potrafimy oddzielić dobro od zła. Prof. Barbara Skarga: "Człowiek
nie jest jednak istotą ulepioną z cnót. Nie wiem, gdzie zło ma źródła,
ale pojawia się za sprawą człowieka. To przez niego wdziera się ono
w świat, to on jest winowajcą... Nie bądźmy naiwni. Jeżeli tyle zła
otacza nas dokoła, to przez człowieka, przez jego nieposkromiony
egoizm, przez agresywne dążenie do panowania" (Znak, grudzień 2001)
. Bóg jest nieskończenie dobry, skąd więc tyle zła w nas, stworzonych
przez Boga? Nie zasłaniajmy się, nie ułatwiajmy sobie życia grzechem
Adama, który sprawił, że posiadamy grzeszną naturę - głosi Leibniz.
Bóg dał nam rozum i możliwość wyboru między wiarą dobrą a ciemną (
o. Jacek Salij). I sięgajmy po piękno strof. Również przynoszą nadzieję.
Jak u ks. Jana Twardowskiego:
Młodzi co biegną gromadą
dorośli co chodzą parami
starzy przy końcu osobno
tylko wciąż serce to samo
pracuje jak pszczoła po ciemku
szuka miłości w miłości
przed śmiercią czystą i wielką.
Pomóż w rozwoju naszego portalu