Reklama

Z Internetu

Inne USA

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

"Po trzech miesiącach od zamachów i po zagaszeniu ostatnich tlących się popiołów życie w Stanach Zjednoczonych bardzo się zmieniło. Nastąpiła przemiana moralna i obywatelska - stwierdza w wywiadzie dla dziennika Avvenire (2 grudnia) kard. Edward Egan, od roku arcybiskup Nowego Jorku. - Cała ta sytuacja, cały dramat, całe wydarzenie przeżyte w bólu stanowi duchowe doświadczenie dla wszystkich - mówi 69-letni Pasterz i dodaje: - Ameryka to nie tylko Hollywood i polityka, lecz także ludzie, którzy się modlą. Szkoda, że prasa międzynarodowa w ciągu tych trzech miesięcy uciekała od przykładów wiary i symboli prawdziwej nadziei ludzi z Nowego Jorku.
Podczas tych dni, podczas różnych odwiedzin wśród tych ruin, obserwując pracę naszych ludzi wśród tych zgliszcz, bardzo często widziałem świętość. Po tych tragicznych faktach spotkałem się z wieloma rodzinami ogłuszonymi utratą jednego czy wielu członków rodziny: ludzi uczciwych, którzy pracują, by przynieść do domu chleb dla swej rodziny. Te proste, intymne i osobiste przeżycia pozwalają nam zrozumieć ból i głęboki smutek tych osób, często ignorowany przez analizy ekonomiczne lub postawy konsumpcyjne.
Są inne Stany Zjednoczone, o których nigdy nie chce się pisać i mówić: widzimy je w kościołach, w murach domów czy w konfesjonałach. Ludzie chcą żyć nadzieją przy pomocy modlitwy. To wszystko mogą potwierdzić liczni kapłani, pracujący w różnych kościołach Nowego Jorku, na ulicach i w różnych wspólnotach.
W tym okresie zobaczyłem bardzo liczne przykłady świętości. Świętości świeckiej, lecz skierowanej ku sprawom nadprzyrodzonym" - podkreśla nowojorski Kardynał.
Coraz większa liczba przedsiębiorstw w Stanach Zjednoczonych, jak np. Herr Foods Inc., angażuje do pracy pastorów, kaznodziejów i księży na pełny stały etat. Wall Street Journal (28 listopada) podaje, że zadaniem etatowych duchownych jest nie tylko asystowanie urzędnikom w bankach lub fabrykach, ale także na budowach, jak to jest w przypadku C. Ericson&Sons Inc., spółki budowlanej, która po wydarzeniach z 11 września postanowiła zatrudnić kapelana.
Business Week (10 grudnia) prezentuje badania przeprowadzone przez Uniwersytet Harvard na temat związków między religią a innymi zmiennymi rzeczywistości społecznej i gospodarczej. Ukazują one zdumiewające wyniki: podczas gdy w innych bogatych krajach o wysokiej kulturze i wykształceniu obywateli religijność ludności słabnie, w Stanach Zjednoczonych osoby bardziej wykształcone i kulturalne dążą do głębszego i intensywniejszego przeżywania Boga.
W dzisiejszych Stanach Zjednoczonych modlitwa wkroczyła nawet do urzędów federalnych. Aciprensa podaje, że "liczni pracownicy biur federalnych codziennie zbierają się w miejscu swojej pracy na modlitwie". Przez śpiewy, oklaski i modlitwy pracownicy urzędów publicznych uczestniczą w nabożeństwie "odżycia" wiary, rezygnując z godziny na posiłek i pokonując strach przed sekularyzmem i środkami przekazu, przekonani, że mogą publicznie bez represji manifestować swoją wiarę.
W ten sposób w Generalnej Administracji Usług setki pracowników zbierają się na modlitwę w kafeterii budynku. Regularne modlitwy rozpoczęły różne biura i departamenty - od Biura Administracji Personelu przez Departament Zdrowia i Usług Humanitarnych do Departamentu Sprawiedliwości, a nawet FBI.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Na ten Nowy Rok

Niedziela przemyska 51/2002

Krzysztof Świderski

W Nowy Rok od świtu po kolędzie chodzą "szczodraki-szczodroki" składając mieszkańcom życzenia pomyślności, dostatku i zdrowia. Kiedyś gospodynie obdarzały ich małymi bułeczkami - "szczodrokami" wypiekanymi z pszennej mąki. Starsi chłopcy chodzili po kolędzie z "drobami" (okolice Sieniawy). Przebierali się w kożuchy odwrócone włosiem na zewnątrz lub okręcali się słomianymi powrósłami. Na twarze zakładali malowane maski. Często kolędowali w towarzystwie muzykantów. Obdarowywano ich miarką zboża lub drobnymi kwotami pieniężnymi. "Szczodroki" i "droby" śpiewali kolędy i składali rymowane życzenia: "Na szczęście, na zdrowie, Na ten Nowy Rok. Oby wam się urodziła kapusta i groch, Ziemniaki jak pniaki, Reczki pełne beczki. Jęczmień, żyto, pszenica i proso, Żebyście nie chodzili gospodarzu boso". Dawniej we wsi Nienadowa po szczodrokach chodzili dwaj parobcy przebrani za stary i nowy rok. Inscenizowali oni odejście starego i przybycie nowego roku, posługując się następującym tekstem: Stary rok: "Jestem sobie starym rokiem, Idę do was smutnym krokiem, Przynoszę wam nowinę, Że się stary rok skończył, A nowy zaczyna". Nowy rok potwierdzał to słowami: "Jestem sobie nowym rokiem, Idę do was śmiałym krokiem, Przynoszę wam nowinę, Że się stary rok skończył, A nowy zaczyna". Wynagrodzeni podarkiem lub poczęstunkiem śpiewali: "Wiwat, wiwat, już idziemy, Za kolędę dziękujemy. Przez narodzenie Chrystusa Będzie w niebie wasza dusza". Natomiast we wsi Słonne z życzeniami po szczodrokach chodziły dzieci i zbierały datki na ołówki szkolne. Z życzeniami po domach chodzili też starsi gospodarze, rozrzucając po podłodze ziarno pszenicy, owsa jęczmienia, co miało zapewnić im urodzaje. My także nie zapominajmy o noworocznych życzeniach. Niech "szerokim strumieniem" płyną z naszych serc.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Ryś: Kościół zawsze będzie się sprzeciwiał banalizacji seksu

Kościół zawsze będzie się sprzeciwiał banalizacji seksu, czyli odrywaniu go od miłości i relacji – mówił w odniesieniu do przedmiotu edukacja zdrowotna metropolita łódzki kard. Grzegorz Ryś. Dodał, że wkraczanie szkoły w sferę seksualności powinno się odbywać w porozumieniu z rodzicami.

PAP: Jakie wydarzenie uważa ksiądz kardynał za najważniejsze dla Kościoła w 2024 r.?
CZYTAJ DALEJ

Niebezpieczne prezenty dla nowej władzy

2025-01-01 08:21

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Rok miodowy nowej władzy wydaje się nie kończyć. Mimo iż w ocenie premiera Donalda Tuska Polacy są podzieleni (48,7 procent badanych w najnowszym sondażu United Surveys dla Wirtualnej Polski ocenia go negatywnie, ale 47,1 procent pozytywnie), to biorąc pod uwagę skalę siłowych zmian systemu w Polsce, jakie dokonały się w ciągu ostatnich 12 miesięcy wydają się to dla rządzącej koalicji niegroźne wyniki. Jeśli spojrzymy jednak bardziej perspektywicznie, to każdego dnia bardzo toksyczne prezenty dostaje nie tylko ta władza, ale każda kolejna.

Bardzo ciekawa dyskusja wywiązała się w mediach społecznościowych między Donaldem Tuskiem, a Anną Marią Żukowską. Zdalna, bo posłanka Lewicy polemizowała ze słowami swojego premiera, które szef rządu wygłosił do swoich ministrów przed posiedzeniem rządu. To już taka nowa, świecka tradycja, że premier zamiast zorganizować konferencję prasową dla mediów, taką normalną, z pytaniami – przed posiedzeniem Rady Ministrów wygłasza krótkie wystąpienie, a jego urzędnicy wypraszają kamery z operatorami i zamykają drzwi. To właśnie w trakcie takiego wystąpienia Donald Tusk ogłosił, że „do lipca będziemy trwali w systemie prawa i bezprawia jednocześnie”. Pod wpisem, który cytował premiera, Żukowska zadała proste pytanie: „A kto będzie decydował o tym, co jest prawem, a co bezprawiem?”, a dalej stwierdziła, że „dystansuje się od czegoś, co wróci jak bumerang: wszystko, co zrobimy im, oni zrobią nam”, bo „to się nigdy nie skończy.”
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję