Reklama

Wiadomości

5 pytań do... ministra Marcina Przydacza

Czy Putin jest przewidywalny w swoich działaniach? Czy państwa zachodnie zdały egzamin ze współpracy? Kiedy konflikt na Ukrainie się zakończy? - o tym w kolejnym wydaniu z cyklu „5 pytań do…” Marcina Przydacza, Podsekretarza stanu ds. bezpieczeństwa, polityki amerykańskiej, azjatyckiej oraz wschodniej.

[ TEMATY ]

wywiad

5 pytań do...

Tymon Markowski/MSZ

Marcin Przydacz, wiceminister spraw zagranicznych ds. bezpieczeństwa, polityki amerykańskiej, azjatyckiej oraz wschodniej.

Marcin Przydacz, wiceminister spraw zagranicznych ds. bezpieczeństwa, polityki amerykańskiej, azjatyckiej oraz wschodniej.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Piotr Grzybowski: Panie Ministrze, jeszcze parę tygodni temu realnym wydawało się kolejne, pogłębione uderzenie Rosji na Ukrainę. Dlaczego Putin zdecydował się podjąć takie działania?

Marcin Przydacz: Jest kilka powodów, dla których władze na Kremlu podjęły takie działania, ale trzeba mieć świadomość, że koncentrowanie wojska u swoich granic, w tym wypadku z Ukrainą, jest stałym elementem manifestowania przez Rosję chęci siłowego narzucania wizji relacji międzynarodowych. Rosja oczywiście chciała pokazać, że absolutnie nie zawaha się przed dalszą destabilizacją swojego sąsiedztwa, jeśli rzeczywistość polityczno-międzynarodowa nie będzie szła w takim kierunku, w jakim oni sobie tego życzą.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Po pierwsze: Rosja, manifestując nagą siłę militarną chce pokazać, że świat zachodni powinien to brać pod uwagę.

Po wtóre: jest to oczywiście zawsze wynik sytuacji wewnętrznej. Pamiętajmy, że niedługo odbędą się wybory do Dumy, a sytuacja społeczno-gospodarcza, zwłaszcza po pandemii, przy nieproduktywnym systemie gospodarczym Rosji znacząco się pogarsza.

Reklama

Po trzecie: jest to także wypadkowa relacji rosyjsko-amerykańskich. Rosjanie domagają się statusu równoważnego partnera, od zawsze zabiegają o to, żeby świat zachodni traktował ich jako istotny podmiot w dyskusji, z którym ustala się przyszłość innych państw. To jest myślenie w kategoriach nawet nie sowieckich, ale wręcz dziewiętnastowiecznych. Przed ewentualnymi kontaktami na najwyższym poziomie, pomiędzy prezydentami, tego typu manifestacja miała w myśleniu Moskwy podbudować jej podmiotowość. I czwarty argument: to równolegle toczące się procesy para-integracyjne na Białorusi. Kiedy oczy całego świata były zwrócone na Donbas, Krym, na granicę ukraińsko rosyjską, równolegle Aleksander Łukaszenka jeździł i spotykał się z Władimirem Putinem.

Rosja po prostu nie jest w stanie pogodzić się sytuacją, w której państwa jej bliskiego sąsiedztwa mogłyby dalej rozwijać się w kierunku demokratycznym, proeuropejskim. To jest niebezpieczne dla niej samej, bo w końcu Rosjanie mogliby zacząć zadawać pytanie, czy system proponowany przez Władimira Putina i jego współpracowników jest rzeczywiście dla samej Rosji dobry. Mieliśmy tego przedsmak oczywiście przy okazji protestów wokół Aleksieja Nawalnego, a tego najbardziej boi się kremlowska elita.

PG: Jak to możliwe, że Rosja, pomimo dysponowania niewspółmiernie mniejszym potencjałem od Państw UE, jest w stanie działać tak agresywnie i ze swojego punktu widzenia zapewne skutecznie?

Reklama

MP: Mówiąc zupełnie wprost: dlatego, że stosuje narzędzia, których demokratyczny, wolny świat stosować ani nie chce, ani nie powinien, bo to są narzędzia z punktu widzenia prawa międzynarodowego nielegalne. Unia Europejska, NATO nie stosują nielegalnych metod w stosunkach międzynarodowych, ale także w polityce wewnętrznej. Zupełnie inaczej jest w Rosji. Użycie tej nagiej siły zbrojnej przeciwko swoim sąsiadom jest w zasadzie dla decydentów w Moskwie chlebem powszednim, narzędziem, które mogą wykorzystać z dnia na dzień. Używanie broni chemicznej do eliminacji przeciwników politycznych jest działaniem, jakiego świat zachodni by nigdy nie podjął. Cyberataki, kampanie dezinformacyjne czy wreszcie przejawy aktywności w zasadzie para terrorystycznej, z jaką mieliśmy do czynienia czy to w przypadku Czech czy Bułgarii, gdzie doszło do wybuchów prowokowanych, czy organizowanych przez agentów służb specjalnych.

W krótkoterminowej polityce te narzędzia przynoszą z punktu widzenia Rosji pożądane efekty. Mogą kasować, czy czasowo zablokować pewnego rodzaju działania innych państw, ale w dłuższej perspektywie, np. ostatnich 30 paru jest to ciągłe cofanie się Moskwy. Kolejne państwa i narody rozluźniają relacje z Rosją na rzecz zacieśniania ich ze wspólnotą euro-atlantycką. Chcą żyć w demokratycznym świecie, w którym rozwój gospodarczy, rozwój społeczny, kulturalny, intelektualny i wolność są zagwarantowane.

PG: Jak Pan odczytuje reakcje Państw zachodnich, czy nie zostaliśmy ponownie, jak w 2014r. zaskoczeni zachowaniem Rosji?

Reklama

MP: Rozumiem, że tego typu wrażenie może się pojawiać. Proszę zwrócić uwagę, że to Rosja jest stroną agresywną, więc zawsze to ona wykonuje pewnego rodzaju kroki, na które my - jako zachód – odpowiadamy. To może powodować wrażenie zaskoczenia. Odpowiadamy w sposób stanowczy: poprzez politykę sankcji, wydalanie dyplomatów, likwidację siatki szpiegowskiej. To wszystko się dzieje, choć zawsze można oczekiwać więcej. Proszę też mieć świadomość, że Unia Europejska funkcjonuje w nieco innej formule, decyzje są podejmowane inaczej niż w Rosji. Jako wspólnota demokratyczna staramy się realizować formułę wewnętrznych ustaleń wielu państw, które muszą się zebrać i podjąć wspólną decyzję. Jeżeli taką decyzję się podejmuje, to jest ona rzeczywiście skuteczna i wpływa na rzeczywistość po drugiej stronie, to po pierwsze.

Po drugie, nie byliśmy absolutnie zaskoczeni zachowaniem Rosji, bowiem wszyscy analitycy i ludzie zajmujący się polityką wschodnią, w tym także ja, na bieżąco obserwujemy, co dzieje się w rosyjskiej polityce wewnętrznej, jak wygląda kalendarz wyborczy, jak wygląda sytuacja międzynarodowa wokół Rosji. Działanie Moskwy często polega na na zastraszaniu, prowokowaniu, realizowaniu działań na granicy legalności lub działań zupełnie niezgodnych z prawem, w związku z tym trudno w moim przekonaniu mówić o zaskoczeniu. Natomiast to, co jest dzisiaj ważne, to zjednoczona odpowiedź na tego typu działalność. Pamiętajmy, że o ile wielu wydaje się, że sprawa na wschodzie, na wschodnich granicach Ukrainy się uspokoiła, bo Minister Obrony Siergiej Szojgu zapowiedział wycofanie wojsk, to trzeba mieć świadomość, że uspokoi się naprawdę wtedy, kiedy Rosja w całości wycofa swoje jednostki, a to jeszcze do tej pory nie miało miejsca. Sytuacja zmieni się tak naprawdę wtedy, kiedy strona rosyjska przestanie destabilizować Ukrainę i okupować Krym.

PG: Chciałem zapytać o Trójkąt Lubelski: czy ta, relatywnie nowa inicjatywa Litewsko-Polsko-Ukraińska była zaangażowana w rozwiązanie tego kryzysu?

Reklama

MP: To jest stosunkowo nowa formuła, ale już sprawdzona w boju dyplomatycznym. Kiedy tworzyliśmy tę inicjatywę, przyświecał nam zasadniczy cel: wykorzystania wspólnoty interesów państw trójki lubelskiej i w oparciu o wspólne doświadczenia historyczne nam się to udało.. Odbywają się regularnie konsultacje na poziomie wiceministrów, ale przede wszystkim na poziomie ministrów spraw zagranicznych. Minister Zbigniew Rau na początku tego roku konsultował ze swoimi partnerami litewskimi i ukraińskimi sytuację na wschodzie. Teraz, po tej ostatniej sytuacji wzmożonego napięcia, pani marszałek Małgorzata Gosiewska wspólnie ze swoim litewskim i ukraińskim odpowiednikiem odwiedziła linie kontaktu w Donbasie. Pokazuje to nie tylko żywotność, ale sprawność tego formatu. Występując z wieloma inicjatywami i pomysłami dyplomatycznymi w relacji z państwami zachodu, pokazujemy i naszą siłę, i naszą sprawczość, bo jednak inaczej jest, kiedy daną inicjatywę podejmuje jedno państwo, a inaczej kiedy 3 państwa. Jesteśmy z tej formuły zadowoleni i będziemy dalej z niej korzystać.

PG: Co zrobić, aby zakończyć konflikt Ukraińsko-Rosyjski, czy jest to w ogóle możliwe?

MP: To jest oczywiście bardzo trudna i złożona sprawa. Tak naprawdę w rozumieniu Kremla w ich interesie jest dalsze destabilizowanie nie tylko samego pogranicza ukraińskiego, ale dalsze destabilizowanie Ukrainy, tak aby maksymalnie odwieść w czasie możliwości jakiejkolwiek integracji ze strukturami europejskimi i euro-atlantyckimi. Więc dopóki nie zmieni się nastawienie strony rosyjskiej, ale też nie uda się w pełni, poprzez narzędzia dyplomatyczne, gospodarcze, polityczne, zmusić de facto Rosji do tego, aby porzuciła agresywne działania wobec Ukrainy, dopóty będziemy niestety narażeni na tego typu destabilizacyjną działalność. Nie przeszkadza nam to jednak w kontynuowaniu pracy i wsparcia dla państw i narodów chcących żyć w wolnym, demokratycznym świecie, a także w budowaniu z nimi relacji politycznych czy gospodarczych, licząc też na to, że procesy w samej Rosji spowodują kiedyś odpowiednią zmianę, że kiedyś także i Rosja będzie demokratycznym państwem.

2021-05-14 14:47

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

5 pytań do... Jerzego Gawłowskiego

[ TEMATY ]

5 pytań do...

pl.wikipedia.org

Wielkopolska Brygada Kawalerii w bitwie nad Bzurą

Wielkopolska Brygada Kawalerii w bitwie nad Bzurą

Jak bitwa nad Bzurą zrodziła pasję do historii, jak dbać o swoją małą Ojczyznę i co robić, aby młodzież szanowała przeszłość swojego kraju? - o tym w kolejnym wydaniu z cyklu „5 pytań do…” – Jerzego Gawłowskiego, historyka z zamiłowania, społecznika z wyboru.

Piotr Grzybowski: Kiedy zaczęła się Pańska pasja do historii?
CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę ks. Mariusza Rosika: W poszukiwaniu Tego, który szuka

2024-12-27 21:31

[ TEMATY ]

rozważania

Ks. Mariusz Rosik

flickr.com/archidiecezjakrakow

Bardzo lubię wymyślne wysiłki egzegetów, mające na celu wygładzenie rzekomych chropowatości Biblii. Na przykład taką próbę usprawiedliwienia nieuwagi Maryi i Józefa, którzy zagubili Jezusa w świątyni: „przypuszczać należy, że kobiety maszerują dużo wolniej niż mężczyźni, stąd na pewno Maryja wyruszyła w drogę powrotną z Jerozolimy wcześniej niż Józef, a ten podążył za Nią dopiero kilka godzin później. Ona myślała, że Jezus jest z Józefem, on – że pozostał z Maryją”.

Misternie zbudowana konstrukcja nie bardzo jednak przystaje do opowiadania Łukasza, który stwierdza jedynie, że rodzice nie zauważyli, iż ich dwunastoletni Syn pozostał w Świętym Mieście.
CZYTAJ DALEJ

Nie wszędzie otworzą Drzwi Święte

2024-12-29 14:56

[ TEMATY ]

rok jubileuszowy

Ojciec Święty

Dykasteria ds. Ewangelizacji

Drzwi Święte

Vatican Media

Otwarcie Drzwi Świętych w Bazylice św. Piotra

Otwarcie Drzwi Świętych w Bazylice św. Piotra

Nie wszędzie w czasie Roku Jubileuszowego będzie można otworzyć Drzwi Święte. Przypomina o tym nota Dykasterii ds. Ewangelizacji wskazując, że należy uszanować rozporządzenia Ojca Świętego zawarte w bulli „Spes non confundit”. Nota dodaje zarazem, że łaski odpustu można uzyskać w miejscach wskazanych w dekrecie Penitencjarii Apostolskiej.

Nota Dykasterii ds. Ewangelizacji – z 1 sierpnia 2024 r. – wskazywała, że w związku ze zbliżającym się początkiem Jubileuszu 2025 r. pojawiło się pytanie o możliwość przygotowania i otwarcia Drzwi Świętych w kościołach katedralnych, sanktuariach międzynarodowych i narodowych, a także w innych szczególnie znaczących miejscach kultu.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję