Pisząc na temat: "Niedziela" dla Ojca Świętego, nie sposób
nie sięgnąć do historii naszego tygodnika, szczególnie do trzeciego
etapu jego dziejów, po roku 1981. Ponowne zaistnienie Tygodnika po
28-letniej przerwie, w ogóle nasilenie starań o jego wskrzeszenie,
łączy się ze swoistą mobilizacją, jaką spowodował fakt, że na tronie
papieskim zasiadł Jan Paweł II. Częstochowskie środowisko akademickie
w tym czasie bardzo ożyło. Chcieliśmy, żeby myśl Jana Pawła II, polskiego
Papieża, mogła docierać do Ojczyzny. Najpierw w Duszpasterstwie Akademickim,
w którym pracowałem, powstał pomysł, żeby utworzyć niewielką redakcję,
która będzie popularyzować myśl polskiego Papieża. Na wiadomości
z Rzymu wszyscy w Polsce bardzo czekali. Pism było mało, ludzie nie
wiedzieli, o czym mówi Papież i jak wygląda jego działalność.
Tak powstał Monitor Kościelny, zalążek nowej Niedzieli.
Monitor był przygotowywany na podstawie wiadomości Radia Watykańskiego,
czerpanych po prostu z nasłuchu.
W tym czasie wydaliśmy też niewielką książeczkę, składającą
się z wybranych fragmentów wypowiedzi papieskich, pt. Bardzo pragnę
przybyć do Was.
Potem zaczęły się usilne starania o Niedzielę, uwieńczone
wreszcie sukcesem. Przy przygotowaniach pierwszego numeru zastała
nas śmierć Prymasa Tysiąclecia - kard. Stefana Wyszyńskiego. W następnych
numerach piszemy o Janie Pawle II zranionym, publikujemy jego zdjęcie
na łóżku szpitalnym. Już wtedy pragniemy przekazywać czytelnikom
Niedzieli wszystko o Papieżu, co jest możliwe. I tak zaczyna się
praca, która nie jest tylko dziennikarstwem. Wydaje się, że jest
przede wszystkim wielką służbą Bogu i Kościołowi, służbą Ojcu Świętemu,
bo podjęta inicjatywa przekazywania myśli Jana Pawła II naszym czytelnikom
była już w sposób zdecydowany potwierdzona i co tydzień wprowadzana
w czyn.
Chcieliśmy służyć Papieżowi w taki sposób i w takim wymiarze,
na jaki tylko było nas stać. Wiadomo, Kościół w Polsce nie miał agencji
informacyjnej. Jedyne źródło informacji bieżącej z Watykanu stanowiło
nadal Radio Watykańskie. Były to czasy ingerencji cenzury. Każdy
tekst Ojca Świętego był przedkładany jako propozycja do druku. Jako
jedno z nielicznych pism dokładnie odnotowywaliśmy wszystkie ingerencje
cenzury, aby czytelnik orientował się, że artykuł czy fragment tekstu
został usunięty.
I przyszedł czas stanu wojennego, trudny okres dla Redakcji,
która mając już liczną grupę swoich pracowników-redaktorów, musiała
zamilknąć na kilka miesięcy. A ludziom trzeba było za tę pracę-niepracę
zapłacić. Na szczęście, po kilku miesiącach mogliśmy znów zacząć
normalne funkcjonowanie. Pamiętam pierwszy artykuł, jaki został opublikowany
wtedy w Niedzieli - to był tekst Ojca Świętego wygłoszony na Jasnej
Górze, zamieszczony pod tytułem Tutaj zawsze byliśmy wolni. Wiedzieliśmy,
że tekst papieski może być najlepszą odpowiedzią na to, co się stało.
W tym tekście było powiedziane wszystko. I znów, z jednej strony
korzystanie z przemyśleń Ojca Świętego, a z drugiej przybliżanie
się do tego wspaniałego człowieka, który przez swoje nauczanie stawał
się naszym wodzem, prorokiem, ojcem, przyjacielem narodu, kimś szczególnie
umiłowanym. Wiedzieliśmy, że będąc przy nim, jesteśmy na najlepszej
drodze.
Trzeba nam przypomnieć sobie raz jeszcze ten czas zniewolenia,
zastraszenia ze strony partii, służby bezpieczeństwa i uświadomić,
czym było nauczanie papieskie dla narodu, który był ciemiężony, któremu
nie wolno było mówić. Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, co się dzieje.
Wiadomo było, że Ojciec Święty jest tą znaną powszechnie na świecie
i uznaną osobą, która ten naród weźmie w obronę, która uświadomi
światu, czym w praktyce jest system komunistyczny i w żyjących w
tym systemie tchnie ducha wolności dzieci Bożych. Że tu, w Polsce,
naszą siłą jest Jasna Góra, wierność dziedzictwu Prymasa Tysiąclecia
i modlitwa.
To były wielkie nadzieje. Chcieliśmy wszystkim przekazywać
to przesłanie, które płynęło z Watykańskiego Wzgórza, które było
ciągle żywe, aktualne, nasączone miłością i mądrością. W tym też
duchu staraliśmy się pisać o życiu społecznym. Nie wiem, czy zawsze
byliśmy dobrze rozumiani, ale taka była nasza intencja.
Uczyliśmy się szczególnie dużo z audiencji środowych,
podczas których Ojciec Święty zawsze przekazywał jakieś zamyślenie
dla Polaków. Przekazywaliśmy je całej Polsce.
Chcieliśmy Ojcu Świętemu służyć podczas jego podróży
apostolskich do Ojczyzny. To były wielkie, ważne i cenne podróże.
Każda z nich miała inny wymiar i charakter. W każdej Ojciec Święty
przychodził jakby w nowej roli. W przygotowywaniu relacji bardzo
nam pomagał, szczególnie w pierwszych latach, ks. Mieczysław Maliński,
którego zapraszaliśmy na łamy Niedzieli. Znał Ojca Świętego osobiście,
a jednocześnie znał klimat oczekiwania, klimat Polski, robił wspaniałe
reportaże. Potem przyszły nowe czasy, nowi ludzie.
Oprócz tekstów związanych z pielgrzymkami Ojca Świętego
raz po raz zamieszczaliśmy ważne dokumenty papieskie, nieraz były
one drukowane w całości, i wtedy wszyscy czytelnicy Niedzieli - a
mieliśmy wysoki nakład - otrzymywali te dokumenty do rąk własnych.
A więc była to ogromna popularyzacja nauki Jana Pawła II.
Pragnę także zwrócić uwagę na książki poświęcone nauczaniu
Ojca Świętego. Myślę tu zwłaszcza o czterech tomach, które ukazały
się jako książki zawierające katechezy środowe Ojca Świętego w tłumaczeniu
o. dr. Jana Pacha, paulina. Jest to tzw. złota seria Niedzieli.
Jest także kilka innych publikacji związanych z życiem
Papieża, wydanych w ramach Biblioteki "Niedzieli".
Niezapomniane są nasze spotkania z Janem Pawłem II. Najpierw
na 70-lecie Niedzieli, kiedy to Ojciec Święty przyjął nas w Sali
Klementyńskiej na Watykanie i wygłosił piękne przemówienie skierowane
do Redakcji. Drukowaliśmy je w Tygodniku i zapamiętaliśmy dobrze.
Jest ono dla nas przesłaniem i radością.
Podczas Jubileuszu Dziennikarzy w Roku Świętym 2000 Redakcja
Niedzieli przybyła do Rzymu w liczbie ok. 50 osób. Byliśmy również
przyjęci przez Ojca Świętego na specjalnej audiencji i cieszyliśmy
się z tego, że byliśmy jedyną redakcją, która tak gremialnie przybyła
na swoje uroczystości do Watykanu.
Ta stała obecność przy Papieżu-Polaku jest charakterystyczną
cechą Niedzieli. Chcemy stać na straży tego wszystkiego, czego uczy
Jan Paweł II; pragniemy, żebyśmy jako naród umieli wykorzystać to
wielkie nauczanie Papieża-Polaka, który wprowadził Kościół w nowy
wiek i nowe tysiąclecie, a także jest największą rękojmią dla narodu
polskiego. Pragniemy bowiem, by ten naród w obliczu przeróżnych przemian
i transformacji nie rozchwiał się, ale trzymał się prawdziwych wartości
i zachował swoją tożsamość. Nauka Jana Pawła II gwarantuje zachowanie
tej tożsamości.
Pomóż w rozwoju naszego portalu