Reklama

95. Pielgrzymka Apostolska Jana Pawła II

Na ziemi gułagów i męczenników

Niedziela Ogólnopolska 40/2001

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Początek pielgrzymki

Chyba nikt nie przewidywał, że 95. Pielgrzymka Apostolska Jana Pawła II będzie przebiegała w sytuacji najpoważniejszego po zimnej wojnie globalnego kryzysu. Ojciec Święty zburzył już niejeden mur wrogości, który dzielił świat. Przed tą pielgrzymką modlono się o to, żeby nie pozwolił stanąć kolejnemu.
Kazachstan to państwo na tyle młode, że znaczna część ludzi na świecie nie wie o jego istnieniu. Teraz dowiedzieli się, dzięki papieskiej pielgrzymce. Oczy świata zwrócone były na rejon środkowej Azji z jeszcze jednego powodu. Niedaleko znajduje się Afganistan i ukrywający się w nim, z taką determinacją poszukiwany, jeden z najniebezpieczniejszych ludzi na naszej planecie - Osama bin Laden. W tym samym czasie, gdy Jan Paweł II zmierzał do Kazachstanu, amerykańscy żołnierze zacieśniali pętlę wokół Afganistanu. Znacząca była ta równoczesna obecność w tym samym rejonie dwóch supermocarstw: supermocarstwa zbrojnego i ekonomicznego oraz supermocarstwa duchowego. Tuż przed pielgrzymką papieską pojawiły się przecieki, że akcji zbrojnej nie będzie dopóty, dopóki trwać będzie papieskie pielgrzymowanie.

Pokój po raz pierwszy

Reklama

Sytuacja międzynarodowa wycisnęła swoje piętno na tej wizycie. 22 września, po sześciogodzinnym locie, Jan Paweł II w przemówieniu powitalnym na lotnisku mówił kilkakrotnie o pokoju i przestrzegł świat, który w tym samym czasie szykował się do wojny, że sprawy sporne można rozwiązywać jedynie dialogiem, nie bronią. Mówił też o sprawiedliwości, która w świecie zmienionym po czarnym wtorku 11 września 2001 r. nabrała nowego, niebezpiecznego znaczenia, i zaraz potem o miłości. Jak zauważył włoski dziennik Avvenire, kluczowe słowa tego pierwszego przemówienia to pokój, miłość, sprawiedliwość i prawa człowieka.
Na pielgrzymce Ojca Świętego bardzo zależało kazachskiemu prezydentowi Nursułtanowi Nazarbajewowi. Dziękował za nią Ojcu Świętemu na każdym kroku, począwszy od lotniska. Na płycie wyraził dziękczynienie za to, że Jan Paweł II nie zrezygnował z podróży mimo napiętej sytuacji międzynarodowej, i za wszystkie słowa wypowiedziane po 11 września, w których Ojciec Święty przestrzegał społeczność międzynarodową przed obwinianiem za to, co się stało, całych ludów lub wspólnot religijnych. Dzięki interwencjom papieskim nie wybuchła wisząca nad światem islamofobia. Kazachstan ze swoją wieloetnicznością, wielokulturowością i licznymi grupami religijnymi, z których największą tworzą muzułmanie, jest przykładem pokojowego współistnienia i siły dialogu. Tę kazachską harmonię, panującą między chrześcijanami a muzułmanami, próbują skruszyć islamscy fanatycy z organizacji Osamy bin Ladena,
przed czym przestrzegał w ubiegłym roku kazachski prezydent, stwierdzając, że talibowie i bin Laden czynią próby ekspansji ideologicznej w Kazachstanie. Prezydentowi Nazarbajewowi z kolei bliżej jest do Zachodu niż do islamskich fundamentalistów. Mocniejsze związanie z cywilizacją euroazjatycką było też jednym z celów papieskiej pielgrzymki.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Hołd męczennikom

Kazachstan to największa z dawnych środkowoazjatyckich republik sowieckich. Ziemia doświadczona przez najkrwawszy totalitaryzm minionego wieku. Ziemia męczenników i gułagów. Ziemia, na której religia odradza się nie bez chaosu. Od 1991 r. zarejestrowano w państwie 600 Kościołów i sekt.
Zamęczonym przez system Jan Paweł II oddał hołd już w pierwszym dniu pielgrzymki przed pomnikiem ofiar totalitaryzmu. Ten gest był też wymowny wobec aktualnej sytuacji międzynarodowej. Ziemia doświadczona przez przemoc ma nadzieję na ostateczny triumf pokoju. Takie samo pragnienie ma ziemia znajdująca się o kilkaset kilometrów na południe.

Dzieci jednego Boga

Reklama

W drugim dniu wizyty w słowa i gesty Ojca Świętego wsłuchiwano się jeszcze uważniej. Jan Paweł II rozpoczął swoje orędzie do świata stojącego
na skraju dramatycznego podziału od homilii podczas Mszy św. w stolicy Kazachstanu - Astanie. Była ona wyjątkowa o tyle, że uczestniczyło w niej więcej muzułmanów niż chrześcijan. Obserwatorzy podkreślali, że tylko co czwarty uczestnik celebry był wyznawcą Chrystusa. Do zgromadzonych zgodnie chrześcijan i muzułmanów Jan Paweł II powiedział: " Jeden jest Bóg. (...) Tę prawdę chrześcijanie odziedziczyli od synów Izraela i dzielą ją z wiernymi muzułmanami: jest to wiara w jedynego Boga, ´Pana nieba i ziemi´ (Łk 10, 21), wszechmogącego i miłosiernego". Ojciec Święty wspomniał następnie na Chrystusową logikę miłości, która "może jednoczyć chrześcijan i muzułmanów, pobudzając ich do budowania razem ´cywilizacji miłości´". Kazachskich chrześcijan wezwał do zaangażowania w życie społeczne swojego kraju, do bycia ewangelicznym zaczynem, który przemienia świat. "Chrześcijaństwo nie jest alienacją ziemskiego zaangażowania - mówił Jan Paweł II. - Jeżeli czasem w poszczególnych sytuacjach odnosi się takie wrażenie, to dlatego, że wielu chrześcijan nie żyje tak, jak powinno. W rzeczywistości prawdziwe chrześcijaństwo jest dla społeczeństwa jak zaczyn: powoduje jego wzrost i dojrzewanie w płaszczyźnie ludzkiej i otwiera je na transcendentny wymiar Królestwa Chrystusa, które jest spełnieniem nowego człowieczeństwa". Taką postawę nazwał Papież "duchowym realizmem", który wyraża się w "konsekwentnych czynach". Wskazał też Kazachom obszary, na które powinni być szczególnie uwrażliwieni: biednych, dobro wspólne, pojednanie, pokój oraz rodzinę.

Do pasterzy i młodzieży

Reklama

Kolejnymi adresatami przesłania papieskiego byli biskupi Azji Środkowo-Wschodniej, którzy wsłuchiwali
się w słowa Jana Pawła II w budynku Nuncjatury Apostolskiej w Astanie. Papież wspomniał męczeński zasiew, którym naznaczona jest ta ziemia. Porównywał sytuację chrześcijańskiej mniejszości do zaczynu, który przemienia społeczeństwo, wzywał do jedności wewnątrz Kościoła. Mówił wiele o ewangelizacji, która jest pierwszorzędnym zadaniem Kościoła w państwach powstałych po rozpadzie dyktatury komunistycznej; ewangelizacji wewnątrz Kościoła, która jest koniecznym warunkiem ewangelizacji na zewnątrz. Wśród priorytetów wymienił formację kapłanów i duszpasterstwo świeckich.
Spotkania Ojca Świętego z młodzieżą mają zawsze specyficzny charakter. Są pełne entuzjazmu i nadziei. Nie inaczej było podczas spotkania z młodymi Kazachami na Uniwersytecie Eurazjatyckim w Astanie. Były różnorodne instrumenty, śpiew, słowa proste i szczere, a nawet serdeczne i pełne szacunku pocałunki. W auli Uniwersytetu zmieściło się 700 studentów, a na zewnątrz za pośrednictwem telebimów w spotkaniu uczestniczyło dalsze dwa tysiące. Ojciec Święty po raz kolejny jakby postawił światu młode kazachskie państwo jako wzór pokojowego współistnienia ludzi różnych kultur i nacji. "Istotnie, współżycie i harmonia między różnymi narodami w Waszym kraju mogą służyć jako wymowny znak powołania wszystkich ludzi do życia razem w pokoju, otwartości i wzajemnej akceptacji, w ciągłym odkrywaniu i uznawaniu właściwych tradycji każdego. Kazachstan jest ziemią spotkania, wymiany, nowości; ziemią, która rozbudza zainteresowanie nowymi odkryciami i skłania do traktowania różnic nie jako zagrożenie, lecz jako wzbogacenie". Do młodych, którzy pamiętają jeszcze zadekretowane czasy bez Boga, Jan Paweł II mówił podstawowe prawdy o Bogu. Po pierwsze o tym, że istnieje, a po drugie, że kocha i że posłał na świat swojego Syna. "Pozwólcie mi wyznać wobec Was z pokorą i dumą wiarę chrześcijan: Jezus z Nazaretu, Syn Boży, który stał się człowiekiem 2000 lat temu, przybył, aby objawić nam tę prawdę przez swoją Osobę i swoje nauczanie. Jedynie w spotkaniu z Nim, Słowem Wcielonym, człowiek znajduje pełnię samorealizacji i szczęścia. Sama religia bez przeżycia zdumiewającego odkrycia Syna Bożego i jedności z Nim, który stał się naszym bratem, pozostałaby czczą sumą zasad coraz trudniejszych do zrozumienia i reguł coraz trudniejszych do akceptacji". "Nasza młodzież - mówiła słowacka siostra zakonna pracująca od pięciu lat w Kazachstanie - nawet ta pochodząca z rodzin katolickich, nie wie nic o wierze. Ale jeśli znajdzie się ktoś, kto potrafi mówić o Jezusie, jest na te słowa bardzo wrażliwa". Na koniec Ojciec Święty wezwał do zaangażowania i jedności i przypomniał: "Kazachstan jutra będzie miał
Wasze oblicze. Bądźcie odważni i nieustraszeni, a nie będziecie rozczarowani". Kościół w Kazachstanie bardzo stawia na młodzież, przede wszystkim na formację przyszłych świeckich katechetów. Już teraz wyłoniono grupę 300 młodych, którzy przygotowują się do ewangelizacji wśród rówieśników.

Nienawiść profanuje imię Boga

Reklama

Trzeci dzień papieskiej wizyty rozpoczęło spotkanie z osobami duchownymi w astańskiej katedrze Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Uczestniczyło w niej 300 księży, zakonników i sióstr zakonnych. Duchowni w Kazachstanie otaczają duszpasterską opieką 300-tysięczną mniejszość katolicką. Jak mówił w wywiadzie dla Naszego Dziennika administrator apostolski Astany - bp Tomasz Peta, "Kościół przeżywa tu swoją wiosnę. Państwo jest tolerancyjne wobec religii, a z Kościołem został zawarty trzy lata temu konkordat. Kościół ten wymaga ogromnego poświęcenia i pracy". Kościół w Kazachstanie, przez lata żyjący w podziemiu, prześladowany, powoli odradza się. Symbolem tego odrodzenia jest katedra, w której celebrowano Liturgię - jedyna świątynia katolicka w Astanie, konsekrowana w 1999 r. przez kard. Joachima Meisnera, arcybiskupa Kolonii.
W tej nowej świątyni Papież zwracał się do - jak ich sam nazwał - "cieśli, murarzy, budowniczych, rzemieślników odbudowywanej duchowej świątyni". Po raz kolejny wspomniał męczenników tej ziemi, z których cierpień "w zjednoczeniu z krzyżem Chrystusa wytrysnęło nowe życie chrześcijańskiej wspólnoty". Duchowieństwo środkowej Azji Papież zapewnił o wsparciu ze strony Kościoła powszechnego i przypomniał o kilku warunkach skutecznej pracy duszpasterskiej. Podobnie jak dzień wcześniej do biskupów, mówił Jan Paweł II o potrzebie jedności, znaczeniu formacji seminaryjnej kandydatów do stanu duchownego i konieczności świadczenia życiem o prawdzie Ewangelii i niezbędności dialogu, gdyż Kazachstan jest zamieszkany przez ludzi różnego pochodzenia. " Kościół nie chce narzucać własnej wiary innym. Jest jednak jasne, że to nie zwalnia uczniów Pana od przekazywania innym wielkiego daru, którego są uczestnikami: życia w Chrystusie".
Na koniec swego pobytu w Kazachstanie Jan Paweł II spotkał się z ludźmi kultury i nauki w Sali Kongresowej w Astanie. I tu wypowiedział słowa niezmiernie ważne w sytuacji ostatnich zawirowań na świecie. " W tym kontekście właśnie tutaj, na tej ziemi, otwartej na spotkanie i dialog, i wobec tak kompetentnego zgromadzenia, pragnę potwierdzić szacunek Kościoła katolickiego dla islamu, autentycznego islamu. Islamu, który się modli, umie być solidarny z potrzebującymi. Pamiętając o błędach przeszłości, łącznie z tymi ostatnimi, wszyscy wierzący winni zjednoczyć swoje wysiłki, żeby Bóg nigdy już nie był zakładnikiem ludzkich ambicji. Nienawiść, fanatyzm i terroryzm profanują imię Boga i zniekształcają prawdziwy obraz człowieka".
W przemówieniu mówił też Ojciec Święty o bogactwie kultury Kazachstanu. Nawoływał zgromadzonych do propagowania jej w świecie i przestrzegał przed zachłyśnięciem się "niewolniczym upodobnianiem" do kultury zachodniej, zwracając uwagę, że "z powodu swojej uderzającej konotacji naukowej i technicznej kulturalne wzorce Zachodu jawią się jako pasjonujące i atrakcyjne, lecz w sposób coraz bardziej oczywisty ujawniają stopniowe zubożenie humanistyczne, duchowe i moralne". Bronił także prawa do publicznego wyrażania swojej wiary. "Autentycznej religijności nie można sprowadzać do sfery prywatności ani zamykać w ciasnych i marginalnych przestrzeniach społeczeństwa" - dodał Jan Paweł II.

Kolejny raz pokój

Ojciec Święty rozpoczął swoją pielgrzymkę słowami o pokoju i zakończył ją tym samym apelem. "Kochajcie się nawzajem! - mówił Papież 25 września na lotnisku w Astanie. - Ten kraj, dom mężczyzn i kobiet różnego pochodzenia, potrzebuje wielkiej zgody i trwałych stosunków społecznych. Nie jest przesadą powiedzenie, że kraj ten posiada szczególne powołanie: bycia w sposób coraz bardziej świadomy mostem pomiędzy Europą a Azją. Niech to będzie Waszym wyborem obywatelskim i religijnym! Bądźcie mostem ludzi, którzy obejmują innych ludzi. Ludzi, którzy przekazują pełnię życia i nadziei". Mówił wprost do obywateli Kazachstanu, ale nikt nie miał wątpliwości, że słowa te są skierowane do całego świata. Dzień wcześniej trochę zamieszania wywołała wypowiedź watykańskiego Rzecznika, że Stolica Apostolska wyraża zrozumienie dla ewentualnej akcji zbrojnej USA przeciw terrorystom. Bombardowany pytaniami o tę wyraźną zmianę, watykański Sekretariat Stanu ustami abp. Leonarda Sandri wyraził stanowisko Ojca Świętego. Jan Paweł II
szanuje islam, stawia na plany pokojowe, uważa, że pokój jest dobrem najwyższym, a terroryzm jest zagroże niem dla wszystkich, nie tylko dla Amerykanów. Swą wypowiedź korygował także Joaquin Navarro-Valls: " Papież nie jest ani skrajnym pacyfistą, ani zagorzałym zwolennikiem interwencji zbrojnej" - mówił dziennikarzom.

Pierwszy chrześcijański naród

Reklama

Z Kazachstanu, ziemi zsyłek, 25 września Ojciec Święty pojechał do Armenii, zamieszkiwanej przez lud męczenników. Dziś Armenia to kraj na styku dwóch cywilizacji. Styku, o którym ostatnio mówi się najwięcej. Pielgrzymka była związana z 1700. rocznicą przyjęcia przez Ormian chrześcijaństwa. Armenia szczyci się tym, że jest pierwszym - w porządku chronologicznym - chrześcijańskim państwem na świecie. Chrześcijaństwo jest dla Ormian niemalże jak kolor skóry - mówi się powszechnie. Do tego faktu nawiązał Ojciec Święty tuż po wyjściu z samolotu. Zaraz po tym przypomniał smutny fakt z najnowszej historii Armenii, jaką było ludobójstwo dokonane przez Turków, którzy zamordowali w 1915 r. półtora miliona Ormian. To był pierwszy, mało jeszcze obecny w świadomości społecznej, holokaust XX wieku. "Zazdrośnie strzeżecie pamięci Waszych licznych męczenników" - mówił na lotnisku w Erewanie Ojciec Święty. I rzeczywiście, męczeństwo stało się szczególnym znakiem Kościoła i narodu ormiańskiego. Warto zaznaczyć, że Turcja nigdy nie przyznała się do ludobójstwa i podejmuje środki dyplomatyczne wobec każdego, kto używa tego terminu.
Musiał też Ojciec Święty powiedzieć o pokoju w rejonie kaukaskim, w którym o pokój także dziś trudno. Wystarczy wspomnieć Nagorne Karabachi czy niedaleką Czeczenię. "Pokój - podkreślał Papież - można zbudować jedynie na solidnych fundamentach wzajemnego poszanowania, sprawiedliwości między różnymi wspólnotami i w wielkoduszności ze strony możnych".

Wzorowa bliskość

Wielką nowością tej pielgrzymki był fakt, że Ojciec Święty przebywał w rezydencji katolikosa Karekina, głowy Apostolskiego Kościoła Ormiańskiego, w Eczmiadzynie, który jest nazywany ormiańskim Watykanem. Jan Paweł II wspomniał tę okoliczność w przemówieniu wygłoszonym w katedrze: "Dziękuję Waszej Świątobliwości za przyjęcie mnie w swoim domu. Po raz pierwszy papież rzymski podczas całego pobytu w jakimś kraju mieszka w domu swego Brata, który przewodniczy jednemu z chwalebnych Kościołów Wschodu, i dzieli z nim codzienne życie pod tym samym dachem". Stosunki między Kościołem rzymskokatolickim a Apostolskim Kościołem Armeńskim są bardzo dobre, niektórzy mówią wręcz, że wzorowe. Stąd też waga wizyty dla dalszego rozwoju dialogu pomiędzy Wschodem a Zachodem, na który niechętnie patrzy Patriarchat Moskiewski.
Drugi dzień wizyty w Armenii - 26 września - Jan Paweł II rozpoczął od modlitwy za męczenników ormiańskich z początków XX wieku przy pomniku w Cycernokaberdzie, na wzgórzu nad Erewanem. " Boże spraw, żeby agonia narodu ormiańskiego w XX wieku przyniosła plon życia trwającego na wieki" - błagał Boga Najwyższego Jan Paweł II. Zasadził też drzewko pokoju. Po południu Ojciec Święty razem z katolikosem Karekinem II przewodniczyli nabożeństwu ekumenicznemu. " Nigdy więcej Kościół przeciwko Kościołowi! Podążajmy razem, ręka w rękę, ażeby świat XXI wieku i nowego tysiąclecia mógł uwierzyć!" - mówił Jan Paweł II, i te słowa, wypełnione tak wielkimi emocjami, były cytowane przez wszystkie agencje. Papież podkreślił bliskość obu Kościołów, mówiąc: "Między Kościołem katolickim a ormiańskim istnieje rzeczywista i głęboka jedność, ponieważ oba zachowały sukcesję apostolską i mają ważne sakramenty, zwłaszcza chrzest i Eucharystię". Ojciec Święty zachęcił też do dalszego dialogu, nawet w tych najtrudniejszych sprawach, którego celem byłaby pełna jedność.
W podobnym ciepłym tonie odpowiedział Ojcu Świętemu ormiański Katolikos. Całe spotkanie przebiegało w bardzo serdecznej atmosferze, znamionującej dobre stosunki między dwoma wspólnotami chrześcijańskimi. I jeszcze jeden znak. W nowoczesnej katedrze św. Grzegorza Oświeciciela uczestniczyło w nabożeństwie dokładnie 1700 osób, tyle, ile lat liczy sobie chrześcijaństwo w Armenii.
Ostatni dzień wizyty zdominowała Msza św. sprawowana w obrządku łacińskim w Eczmiadzynie. Na terenie pięknych ogrodów, w których ustawiono ołtarz nawiązujący swoją stylistyką do ormiańskich katedr, Ojciec Święty mówił o jedności chrześcijan w Armenii, o relacjach między Apostolskim Kościołem Ormiańskim i Ormiańskim Kościołem Katolickim. Odwołując się do niedawnej całkiem historii męczeństwa Ormian, mówił: " Zdobiliście Wasze miejsca kultu możliwie jak najlepiej. A obok obrazów Jezusa i Jego Matki Maryi często wisiał obraz papieża rzymskiego wraz z obrazem katolikosa Ormiańskiego Kościoła Apostolskiego. Zrozumieliście, że kiedy chrześcijanie cierpią - chociaż są podzieleni między sobą, już żyją w głębokiej jedności". I dalej apelował: "Winniśmy z sobą współzawodniczyć nie w tworzeniu podziału czy we wzajemnym oskarżaniu się, lecz w okazywaniu wzajemnej miłości. Jedynie możliwą rywalizacją między uczniami Pana jest świadczenie większej miłości".
Przed opuszczeniem Eczmiadzyna Ojciec Święty wraz z katolikosem Karekinem II podpisali wspólną deklarację, w której odnoszą się do aktualnej sytuacji międzynarodowej. "Złożoność i wyzwania sytuacji międzynarodowej wymagają wyboru między dobrem i złem, ciemnością i światłem, człowieczeństwem i tym, co nieludzkie, prawdą i kłamstwem - czytamy w dokumencie. - (...) Wymagać one będą od chrześcijan, w nie mniejszym stopniu aniżeli od męczenników w przeszłości, dawania świadectwa prawdzie, nawet gdy istnieje ryzyko zapłacenia za to wysokiej ceny".

Papież zasiał ziarno pokoju

Pożegnanie Ojca Świętego z Armenią było niezmiernie ciepłe. Jan Paweł II podsumował wszystkie tematy, które poruszył w trakcie wizyty. Przede wszystkim dziękował za bliskość Ormiańskiego Kościoła Apostolskiego. "Dziękuję Tobie, ludu Armenii - mówił - za ciepło Twojej przyjaźni, za modlitwę, jaką wspólnie wznosiliśmy, za Twoje gorące pragnienie jedności chrześcijan. Dziękuję przede wszystkim za świadectwo Twojej wiary; wiary, której nigdy nie porzuciłeś w mrocznych czasach; wiary, która pozostaje głęboko zakorzeniona w Twoich rodzinach i w Twoim życiu narodowym". Wspomniał wszystkie tragedie minionego wieku, począwszy od ludobójstwa z 1915 r., poprzez totalitarną dyktaturę sowiecką, aż po pamiętne trzęsienie ziemi. Nie brakło też kolejnego apelu o pokój, który w regionie kaukaskim jest nieustannie zagrożony. "Modlę się do Pana, aby liderzy Armenii i innych narodów regionu wykazali mądrość i wytrwałość w odważnym kroczeniu drogą pokoju, gdyż bez pokoju nie może być prawdziwego postępu i dobrobytu". I już na koniec mówił: "Żegnając się z Wami, jestem przekonany, że doświadczyłem tutaj Waszej zdolności do odnowy i szlachetności Waszych aspiracji (...) Dziękuję, Panie Prezydencie! Dziękuję, najdroższy Bracie Karekinie! Dziękuję Wam wszystkim!".
Na zakończenie uroczystości katolikos Karekin II podarował Ojcu Świętemu płonącą lampę - żywy płomień symbolizujący światło nadziei w pierwszym wieku trzeciego tysiąclecia, a jednocześnie światło, jakim rozświetlił ziemie armeńskie św. Grzegorz Oświeciciel.
Symboliczne światło wiary i tradycji apostolskiej zostało przekazane do Rzymu. Papież, w towarzystwie prezydenta Koczariana, wniósł lampę do samolotu. Po zasianiu na granicach wojny ziarna pokoju, wrócił do Wiecznego Miasta.

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Przerażające. Rewia drag queens w ramach 33. finału WOŚP

2025-01-11 10:31

[ TEMATY ]

Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy

Autorstwa MemicznyJanusz/commons.wikimedia.org

Jak poinformował portal lubie.krakow.pl, w stolicy Polski z dawnych wieków, trwają przygotowania do 33. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Jednym z wydarzeń finału będzie rewia krakowskich Drag Queens.

– Różowa barka w Slay Space zaprasza na wyjątkowy wieczór, gdzie zabawą i sztuką przede wszystkim chcemy pomóc dzieciakom! Aż 16 krakowskich Drag Queens zjednoczy siły, żeby dać Wam najlepsze show w mieście – i to na wodzie! – piszą organizatorzy na stronie swojego wydarzenia.
CZYTAJ DALEJ

Franciszek: ekumenizm nie jest opcjonalny

Papież Franciszek po raz kolejny podkreślił znaczenie jedności chrześcijan. W najnowszym poście na swoim koncie w dziewięciu językach @Pontifex na Platformie X napisał: „Również w tym roku jesteśmy wezwani do modlitwy, aby wszyscy chrześcijanie ponownie stali się jedną rodziną zgodnie z wolą Boga, `aby wszyscy stanowili jedno` (J 17:21). Ekumenizm nie jest opcjonalny”. Post, oznaczony hashtagami #prayer i #unityofChristians, upamiętnia coroczny Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan, który w duchu ekumenizmu jest obchodzony na całym świecie. W tym roku w dniach 18-25 stycznia.

Ekumenizm jest bliski sercu papieża
CZYTAJ DALEJ

Strefa Gazy/ Hamas zapewnia, że wkrótce wyśle listę trzech zakładniczek, które zostaną uwolnione

2025-01-19 09:39

[ TEMATY ]

strefa gazy

PAP/EPA/ATEF SAFADI

Palestyński Hamas oświadczył w niedzielę, że "wkrótce" wyśle Izraelowi nazwiska trzech izraelskich zakładniczek, którą mają zostać jako pierwsze uwolnione w ramach rozejmu między obydwoma stronami. Z kolei portal Times of Israel podał, że lista z trzema nazwiskami została już wysłana Izraelowi.

"Nazwiska trzech osób, które zostaną uwolnione, być może kobiet żołnierzy lub cywilów, zostaną wkrótce przekazane" - cytuje agencja AFP anonimowego przedstawiciela Hamasu, który wyjaśnił, że opóźnienie w przekazaniu nazwisk wynika z "komplikacji na miejscu”. Według niego "wymiana zakładników i więźniów odbędzie się zgodnie z planem”.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję