WACŁAW GRZYBOWSKI: - Gdzie jeszcze poza Wadowicami i Krakowem odbywały się Wasze koleżeńskie spotkania? Oczywiście, zdajemy sobie sprawę z tego, że nie zawsze mógł być z Wami Karol Wojtyła - papież.
EUGENIUSZ MRÓZ: - Mimo że w październiku 1978 r.
Karol został w Watykanie, wierni tradycji zainicjowanej przez Lolka
i Zbyszka Siłkowskiego, kontynuowaliśmy nasze koleżeńskie spotkania
maturzystów ´38 wadowickiego gimnazjum. Rodzinne miasto Karola -
Wadowice, a przede wszystkim oddalone o kilkanaście kilometrów Skawce,
u naszego kolegi gimnazjalnego - Staszka Niziołka, były miejscem
zlotów.
Skawce to licząca ponad 900 mieszkańców wioska, uroczo
położona w Beskidzie Małym, na lewym brzegu Skawy, na trasie Kraków
- Sucha Beskidzka - Zakopane. Pierwsza wzmianka o Skawcach pochodzi
już z 1422 r. W 1899 r. wybudowana została linia kolejowa Spytkowice
- Wadowice - Skawce. Szczególnego uroku dodaje przełom Skawy między
Skawcami a Zagórzem. W tym rejonie, w Świnnej Porębie miała powstać
zapora i zbiornik wodny o pojemności 150 mln m3. Niestety, skończyło
się jedynie na planach, a skutki straszliwych powodzi dramatycznie
odczuli mieszkańcy Budzowa, Zembrzyc, Makowa Podh., Suchej Beskidzkiej.
Staszek Niziołek od II do VII klasy (w latach 1931-37)
był naszym wspaniałym kolegą z wadowickiego gimnazjum. Zawsze pogodny,
koleżeński. Brał udział w wojnie obronnej 1939 r., walczył na Polesiu,
w armii gen. Kleeberga, w bitwie pod Kockiem. Wysiedlony przez okupacyjne
władze hitlerowskich Niemiec z rodzinnych Skawiec do ówczesnej Generalnej
Guberni, osiadł w Kalwarii Zebrzydowskiej, biorąc czynny udział w
działaniach Batalionów Chłopskich współpracujących z Armią Krajową.
Aresztowany przez UB w 1960 r., więziony był w słynnym X pawilonie
w Warszawie. W tym samym czasie przebywał tam gauleiter Koch i komunistyczni
prominenci: Różański i Feigin. Ponadczteroletni pobyt w ciężkim więzieniu
podkopał zdrowie Staszka. Przez dłuższy czas był bez pracy, pod "
troskliwą opieką" organów UB. Prowadził małe gospodarstwo rolne,
z pasją oddając się pszczelarstwu.
Z gorącym sercem, szeroko otwartymi ramionami, ze staropolską
gościnnością Staszek wraz z żoną Stanisławą, dwoma synami i córką
podejmował nas w skromnych progach wiejskiego domu.
Spośród kilku spotkań w "gazdówce" u Staszka szczególnie
sobotni dzień 4 stycznia 1987 r. pozostał głęboko w naszych sercach.
W gościnne progi jego domu zjechaliśmy z różnych stron. Dwunastu
kolegów: Tomek Romański, Jasio Kuś, Tadek Luty z Krakowa, Staszek
Jura z Kęt, Teoś Bojeś z Mysłowic, Józek Michoń z Suchej Beskidzkiej,
Lunek Mosurski z Kalwarii Zebrzydowskiej, Tadek Gajczak, Marian Bieniasz,
Zygmunt Kręcioch, Józek Kwiatek z Wadowic, no i ja - Genek Mróz z
Opola. Weszliśmy do dużego pokoju. Stół nakryty białym obrusem, na
nim zapalone świece, gałązki jodły, na talerzyku opłatki. Gdzie spojrzeć
- na ścianach starannie oprawione fotografie Ojca Świętego, w tym
również ze Staszkiem z jego dwukrotnego pobytu w Rzymie. W bibliotece
- niemal wszystkie książki, czasopisma dotyczące pontyfikatu Jana
Pawła II. W gablocie - medale, kasety, pamiątki. Małe muzeum świadczące
o wielkim przywiązaniu Staszka do Lolka. Wszyscy w odświętnych garniturach,
wierni przedwojennemu fasonowi, w krawatach. Radosny gwar powitania,
uściski mieszały się z płynącymi z magnetofonu kolędami. W skupieniu
słuchaliśmy homilii Ojca Świętego wygłoszonej do Polaków w Watykanie
w dzień Bożego Narodzenia. "Z każdym pragnę się spotkać w tym dobru,
którego znakiem jest chleb. Nie jestem w stanie wymienić wszystkich,
ale wszystkich noszę w sercu. Pragnę dotrzeć dziś do serca każdego
bez wyjątku Polaka".
Łamaliśmy się opłatkiem, który Jasio Kuś otrzymał z Watykanu.
Każdemu przypadła odrobina papieskiego daru. Z pamięci przywoływaliśmy
kolędy śpiewane w naszych domach rodzinnych: Wśród nocnej ciszy,
Bóg się rodzi, Lulajże, Jezuniu, pastorałki góralskie. W modlitwie
łączyliśmy się z profesorami i kolegami, którzy przeszli do wieczności...
Znad Skawy, z gór i lasów Beskidów popłynęło na Wzgórze
Watykańskie Pater noster, qui es in caelis... Odczuwaliśmy sercem
i duchem, że Lolek jest wśród nas, że jest z nami...
CDN.
Pomóż w rozwoju naszego portalu