Drodzy Czytelnicy Niedzieli !
Piszecie do nas w ostatnim czasie, pytając o sprawy wyborów.
Niekiedy nawet wyrażacie pewien żal, że pisma katolickie nie zabierają
głosu w tak ważnej sprawie. Trzeba przyznać, że macie trochę racji.
Ale również musicie przyjąć nasze usprawiedliwienie, że chaos panujący
obecnie w kraju utrudnia nam wyraźne zobaczenie wszystkich spraw
ważnych dla przyjęcia jakichś opcji przed wyborami parlamentarnymi.
Jednocześnie oczywiste jest, że zawsze aktualne są słowa
Pisma Świętego, a także przesłanie katolickiej etyki i katolickiej
nauki społecznej. Dlatego w tym duchu chciałbym podzielić się refleksjami,
które mogłyby ewentualnie stać się zaczynem myśli dotyczących parlamentarnych
wyborów.
Chciałbym przede wszystkim przypomnieć, że wszystkich
chrześcijan, czyli ludzi ochrzczonych, w sposób szczególny obowiązuje
Dekalog - 10 Bożych przykazań. Dekalog obowiązuje nas przez całe
życie. Dla nikogo z chrześcijan nie są obce wezwania Dekalogu. Obowiązują
one każdego człowieka z osobna, ale także rodziny, gminy, narody
i państwa. Przestrzeganie Dekalogu służy temu, by życie jednostki,
narodu i państwa było uporządkowane. Zauważmy, że w krajach, w których
dokonano zniszczenia moralności, czyli zniszczenia Bożych przykazań
w życiu ludzi, zapanowały: przerażający chaos moralny, bezprawie,
nieuczciwość, korupcja, ogromne nadużycia; wielu ludzi jest krzywdzonych,
sprytniejsi bogacą się, a ludzie prości, uczciwi żyją w biedzie i
nędzy. To jest owoc odrzucenia Bożego prawa w życiu.
Dlatego podstawową rzeczą przed wyborami parlamentarnymi
jest to, żeby zastanowić się nad Bożymi przykazaniami i ich zachowaniem
w naszym życiu jednostkowym, jak i w życiu naszego kraju.
Wybory nie są tylko sprawą polityczną. Są także przecież
sprawą etyczną i moralną, bo od tego, kogo wybierzemy do polskiego
parlamentu, zależy wiele spraw, także dotyczących naszego sumienia
i religii. Dla przykładu podam sprawę trzeciego przykazania: "Pamiętaj,
abyś dzień święty święcił". W ostatnim czasie ugrupowania nie liczące
się z Bożymi przykazaniami przegłosowały w Polsce możliwość handlu
w dni świąteczne, nie bacząc na to, że ludzie pracujący w wielkich
sklepach nie mają wtedy dnia wolnego, nie mają świątecznej niedzieli,
nie mogą tego czasu poświęcić swojej rodzinie, odpoczynkowi i modlitwie.
Nie patrząc na to wszystko, SLD, Unia Wolności, Platforma Obywatelska
przegłosowały, że można pracować w niedzielę. Wielu z tych ludzi
głęboko kłaniało się Ojcu Świętemu podczas wizyty w Polsce. A przecież
Papież wydał bardzo ważny list apostolski o świętowaniu niedzieli
- Dies Domini, w którym jasno wyłożył, dlaczego zwłaszcza chrześcijanie
nie powinni pracować w dni świąteczne. Można zapytać parlamentarzystów,
którzy głosowali przeciwko powszechnemu świętowaniu niedzieli, czy
zdają sobie sprawę z tego, że jest to nieuczciwe nie tylko wobec
Boga, ale i wobec obywateli, a także wobec wielkiego Papieża-Polaka?.
Zauważmy również inne ważne przykazanie Boże: "Nie zabijaj". Zabijanie nienarodzonych jest zbrodnią. Żaden człowiek nie ma prawa
zabijać drugiego człowieka. A więc, czy katolik może głosować na
tych ludzi, którzy już dzisiaj dopuszczają możliwość zabijania nienarodzonych
dzieci?
Tak więc, bazując choćby tylko na Bożych przykazaniach,
można dzisiaj polskim katolikom przypomnieć, że nie wolno im głosować
na tych wszystkich, którzy sprzeciwiają się prawu Bożemu - na tych,
którzy zaliczają się do postkomunistów, ale także do opcji zbliżonych
do światowej masonerii. Polak chrześcijanin, który ma prawe sumienie,
nie może przykładać ręki do tego, żeby w jego Ojczyźnie zapanowały
rządy ateistów. Dziwi nas bardzo postawa wielu katolików, którzy
uczęszczają do kościoła, przystępują do sakramentów świętych, a jednocześnie
nie rozumieją tej wielkiej sprawy, że człowiek nie może odrzucać
Bożych przykazań. Jeżeli więc chrześcijanin chce pozostać wierny
Bogu, powinien odrzucić wszystko, co się temu sprzeciwia. Powinien
odrzucić te partie, te ugrupowania, które będą sprzeciwiać się Bożym
przykazaniom w życiu publicznym, państwowym.
Żebyśmy, Drodzy, nie żałowali w przyszłości, jeżeli będą
stanowione prawa, utrudniające nasze życie religijne, chrześcijańskie.
Wszystko zależy od nas. Bp Albin Małysiak w wywiadzie udzielonym
Radiu Maryja na temat wyborów przypomniał głosowanie w parlamencie
francuskim w 1904 r., gdy niewielką liczbą głosów przegłosowano zlikwidowanie
tysięcy francuskich szkół katolickich. Doprowadziło to do nieszczęścia
- m.in. do utraty pracy przez wiele tysięcy nauczycieli. Stało się
tak dlatego, że Francuzi wybrali wtedy ateistycznych posłów, którzy
stanowili w parlamencie większość i ustanawiali takie prawa, które
sprzeciwiały się działalności katolickiej. Taka sytuacja może zaistnieć
także u nas, w Polsce. Jeżeli przejmą władzę komuniści, i to dzięki
kartkom wyborczym katolików, będą stanowić bezbożne prawa. To są
słowa poważnego ostrzeżenia, żebyśmy nie przegrali katolickiej Polski,
żebyśmy nie przegrali także prawdziwej demokracji. Partia, która
w sposób zdecydowany wygra wybory, będzie także rządzić w sposób
zdecydowany i bezwzględny.
Drodzy Czytelnicy! Jest jeszcze jeden aspekt katolickiej
moralności, opartej, oczywiście, na przykazaniach, ale także wypracowanej
w oparciu o katolicką naukę społeczną Kościoła. W tej nauce zawartych
jest wiele ważnych praw. Nauka ta uczy prawdziwych zasad demokracji,
słuszności etycznej, moralnej, ludzkiej. Pamiętajmy: Kościół naprawdę
kochał i kocha człowieka. Owszem, stawia mu wymagania, ale służą
one wyłącznie jego dobru. Jest jak matka, która chce, żeby dzieci
były szczęśliwe; żeby ludzie byli szczęśliwi, żeby jedni nie krzywdzili
drugich, żeby nie usiłowali być szczęśliwi kosztem cudzej krzywdy.
Jest to postawa, której Kościół się domaga - postawa sprawiedliwości
wewnętrznej, postawa, która wypływa z przykazania miłości Boga i
bliźniego. Katolicka nauka społeczna zbudowana jest w oparciu o nauczanie
ewangeliczne, czyli nauczanie Chrystusa wprowadzającego ludzi w Boże
królestwo - sprawiedliwości i pokoju, prawdy i dobra. Te wartości
są najpiękniejsze, najlepsze; one pomagają człowiekowi bezpiecznie
i szczęśliwie żyć w społeczeństwie i życie społeczne urządzać w sposób
uładzony i poprawny.
Zbliżające się wybory parlamentarne w Polsce powinny
nam dać wiele do myślenia. Wydaje się, że trzeba coś zrobić dla naszej
Ojczyzny - Polski. Nie możemy doprowadzić do tego, by rządy w kraju
przejęła zdecydowanie opcja postkomunistyczna. Poddajemy miażdżącej
krytyce ostatnie cztery lata rządów prawicy. Warto wszakże zauważyć,
że byliśmy w sytuacji, że nawet informacje rządu musiały być przez
ten rząd opłacane i w telewizji ukazywała się nota: informacja płatna.
Wydaje się, że jest to sprawa skandaliczna, żeby środki przekazu
były tak "niezależne", by nawet sprawujący władzę nie mieli możliwości
wykorzystania ich dla wytłumaczenia narodowi spraw związanych z funkcjonowaniem
państwa. Nie udało się, niestety, doprowadzić do sytuacji, by telewizja
publiczna była naprawdę telewizją publiczną. Dlatego musimy sobie
zdawać sprawę z tego, że docierająca do nas informacja dotycząca
życia publicznego, życia naszego kraju, nie jest pełna.
Inne jeszcze problemy opisywał w Niedzieli poseł Czesław
Ryszka w swoim felietonowym cyklu Prosto z Sejmu. Można się było
z niego bardzo wiele dowiedzieć na temat sytuacji naszego państwa
i rzeczywistych możliwości działania prawicy w państwie. Wiadomo
jednak, że te informacje, które idą przez naszą Niedzielę, są kroplą
w morzu w stosunku do milionowych nakładów innych pism i mocy przekazywania
innych mass mediów.
Jedno jest pewne: wybory to rzecz sumienia i trzeba wziąć
w nich udział, nie można bowiem dawać szansy tym, którzy w najbliższej
przyszłości będą ustanawiać prawa skierowane przeciwko prawu Bożemu.
I o tym każdy katolik, każdy chrześcijanin powinien dzisiaj pamiętać.
Pomóż w rozwoju naszego portalu