Reklama

Przystanek na Rynku Wieluńskim

Stawka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mimo późnego popołudnia słońce grzało jeszcze mocno. Kot wolnym krokiem szedł w stronę wielkiej ciężarówki, by schronić się w jej cieniu. Znalazł sobie miejsce pod tylną osią, gdzie leniwie wyłożył się na asfalcie. Nie zwracał nawet uwagi na skaczące obok wróble. Słońce stało wysoko, a spragnieni mieszkańcy pobliskich kamienic ( głównie płci męskiej) raczyli się piwem na schodach jednego ze sklepów. Z otwartych okien dobiegał dźwięk z czołówki filmu Stawka większa niż życie.
- To był, proszę pani, dobry film - wzruszył się mężczyzna koło pięćdziesiątki. - Cała Polska oglądała, jak nasz człowiek wodził za nos Niemców. Potem rozmawiało się o tym w pracy. Dla Stawki jedyną konkurencją był chyba tylko Wyścig Pokoju. To były czasy, aż się łezka w oku kręci. Dobrze, że przypominają o tym w telewizji, to jakoś łatwiej znieść dzisiejsze czasy.
- A co, chciałby pan, żeby się tamto wróciło? - spytała z oburzeniem kobieta w średnim wieku.
- Co to panią interesuje, co ja bym chciał? - odburknął mężczyzna.
- Denerwują mnie takie głupie wspominki o kapitanie Klossie czy o Czterech pancernych, bo to tylko z pozoru takie niewinne. Za dzielnym J 23 wracają także inne kwiatki z tamtych czasów. Właśnie niedawno wypuścili zabójcę księdza Popiełuszki, który odsiedział swoje 25 lat w 15 lat (to się nazywa względność czasu) i który niczego dzisiaj nie żałuje. Mało tego, zamierza być dziennikarzem w antykościelnym czasopiśmie. Diabeł by tego lepiej nie wymyślił. Czy jest jakaś sprawiedliwość w tym kraju? Jeszcze trochę, a trzeba będzie się wstydzić za przynależność do "Solidarności" albo że się robiło cokolwiek na szkodę Peerelu, na przykład słuchało Wolnej Europy albo czytało bibułę - powiedziała kobieta ze złością w głosie.
- Co pani tak od razu z grubej rury? - oburzył się mężczyzna. - Co ma piernik do wiatraka? Ja mówię przecież tylko o niewinnym filmie, a pani od razu o zbrodni.
- A pan myśli, że po co dają w telewizji takie wspominki o Peerelu? Właśnie po to, żeby łatwiej było przełknąć na przykład uwolnienie Piotrowskiego. No, nie tylko o to chodzi - zastrzegła się kobieta. - Myśli pan, że to przypadek, że akurat przed wyborami takie filmy dają i tyle dobrego o Gierku mówią w telewizji, i to wszystko w dobrym czasie antenowym?
- E tam, przesadza pani. Dlaczego pani taka podejrzliwa? - mężczyzna uśmiechał się lekceważąco. - Nie powie mi pani, że to wszystko robione jest specjalnie. W końcu telewizja jest publiczna, czyli wszystkich.
- Ależ oczywiście, że to zawodowa robota i nie ma w tym żadnego przypadku - odparła kobieta. - A poza tym, jaka to publiczna telewizja, skoro jej szefem jest człowiek, który kiedyś organizował kampanię wyborczą Kwaśniewskiemu. Już oni wiedzą, jak ludziom prać mózgi.
- Ja tam lubię Hansa Klossa i Janka Kosa. Ale mi się rymnęło - zaśmiał się mężczyzna. - A głosował będę, na kogo mi się spodoba. Żadna telewizja nie będzie mnie uczyła, co mam myśleć.
- Tak się panu tylko zdaje - odparła kobieta. - Jak na razie wszystko na to wskazuje, że połowa Polaków pójdzie głosować na tych, co swojego czasu rzucili na uciechę gawiedzi Klossa i Czterech pancernych i którzy nigdy nie wyparli się systemu, w którym mordowano najlepszych ludzi, takich jak ksiądz Popiełuszko.
- Ale pani jest nieprzejednana. Przecież mówi się coraz częściej, żeby historię zostawić historykom i spojrzeć razem w przyszłość, a nie tylko wyrzucać sobie krzywdy, zwłaszcza że każdy ma coś na sumieniu.
- Jak to każdy? Kto panu takich rzeczy naopowiadał? To już nie odróżnia pan katów od ofiar? A może to ofiary mają przepraszać? Tego pan chce? - pytała kobieta.
- No pewnie, że tego nie chcę, ale to, co pani mówi, też mi się nie podoba. Jest pani mało tolerancyjna.
- Ale mi pan przygadał - zaśmiała się kobieta. - Brak tolerancji to dzisiaj chyba największa obelga, ale ja się nią nie przejmuję, bo nie można mieć tolerancji dla ludzi, którzy okrutnie mordowali, a dzisiaj w majestacie prawa będą swoje chore poglądy opisywać w prasie. Ja nie chcę żyć w takiej Polsce.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Panie, proszę Cię o łaskę wiary

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Agata Kowalska

Rozważania do Ewangelii J 10, 31-42.

Piątek, 11 kwietnia. Wielki Post
CZYTAJ DALEJ

Dziecko we wrocławskim Oknie Życia

2025-04-09 14:40

Marzena Cyfert

Okno Życia przy ul. Rydygiera we Wrocławiu

Okno Życia przy ul. Rydygiera we Wrocławiu

9 kwietnia o godz. 10 siostry boromeuszki z fundacji Evangelium Vitae przy ul. Rydygiera usłyszały dzwonek informujący, że w Oknie Życia znajduje się dziecko.

Znalazły w nim zadbanego chłopczyka. – Nie wiemy dokładnie, ile ma lat, wygląda na 2-latka. Chłopczyk jest kulturalny, elokwentny, bardzo grzeczny. Dziękuje za wszystko, nie boi się. Po prostu bardzo fajny dzieciak. Jest to nasze 23. dziecko znalezione w Oknie – mówi s. Ewa Jędrzejak, boromeuszka z fundacji Evangelium Vitae, która prowadzi Okno Życia.
CZYTAJ DALEJ

W Paryżu zwołano synod prowincjalny, tematem liczne nawrócenia

Biskupi ośmiu diecezji należących do regionu paryskiego Ile-de France zwołali synod partykularny. Jest on odpowiedzią na bezprecedensowy wzrost liczby chrztów dorosłych. „To dla nas źródło radości, ale też zobowiązanie” – pisze abp Laurent Ulrich w liście do wiernych. Chodzi o to, by zrozumieć, jakimi drogami neofici dotarli do Kościoła oraz jak lepiej zaangażować ich w życie diecezji. „Co powinniśmy zrobić, aby znaleźli wśród nas środki do wzrastania w wierze?” – pyta metropolita Paryża.

Synody prowincjalne mają w Kościele długą tradycję. Powrót do tej praktyki postulował niedawny Synod o synodalności. Synod regionu paryskiego rozpocznie się za rok w uroczystość Zesłania Ducha Świętego, a zakończy się latem 2027 r. Jego temat to: „Katechumeni i neofici, nowe perspektywy dla życia naszego Kościoła w naszych diecezjach”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję