Zbliżająca się uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi
Panny jest najstarszym świętem maryjnym, sięgającym jeszcze chrześcijańskiej
starożytności. Jak mówią źródła, już od V wieku obchodzi je Kościół
Wschodni, zaś od VII wieku - chrześcijański Zachód. Poprzez wieki
i prawie dwa tysiąclecia uroczystość przetrwała do dziś.
15 sierpnia pozostał jako dzień zarezerwowany w kalendarzu
Kościoła na tę właśnie poświęconą Matce Bożej uroczystość. W tradycji
polskiej
15 sierpnia to święto tak religijne, jak i patriotyczne
- to także rocznica Cudu nad Wisłą, który był nagłym zwrotem w wojnie
polsko-bolszewickiej 1920 r.
Zbliżająca się uroczystość maryjna, a także rocznica
zwycięskiej dla Polaków bitwy - to okazja do przypomnienia kilku
wierszy polskich poetów poświęconych Tej, "co Jasnej broni Częstochowy
i w Ostrej świeci Bramie". Polska poezja maryjna jest czymś szczególnym:
z jednej strony wyrasta z utrwalonego w polskiej pobożności kultu,
z drugiej - nawiązuje do dziejów narodowej historii, podkreślając
nieustanną opiekę nad narodem Tej, którą król Jan Kazimierz obwołał
Królową Polski.
W Polsce istniała zawsze tradycja wzywania Boga, Matki
Bożej, świętych patronów polskich w ważnych i trudnych dla kraju
momentach. Wierzono w interwencje Stwórcy w świecie ludzkiej historii,
przywracające pokój i sprawiedliwość. Widać to szczególnie w utworach
prostych, powstających spontanicznie i anonimowo. Do takich należy
poezja konfederacji barskiej, która powstawała w obrębie folkloru
szlacheckiego w latach 1768-72. Twórczość ta stanowi ostatnią manifestację
baroku w literaturze polskiej XVIII wieku. Były to utwory o charakterze
pieśniowym, wojskowym i marszowym. Metaforykę religijną łączono z
wojskową, wojenną. Twórcy apelowali o pomoc w walce, wyrażali żarliwe
uczucia religijne i patriotyczne, niebo wyobrażali sobie na kształt
obozu wojskowego, a w swoim obozie czy obozie wroga chcieli widzieć
przejawy Boskiej interwencji. Dla uzasadnienia swoich próśb odwoływali
się do wydarzeń biblijnych, które traktowali paralelnie wobec aktualnej
sytuacji narodu polskiego. Wiersze wypełnia ufne przekonanie, że
pomoc Boska zdolna jest zapewnić zwycięstwo poszkodowanym. Ta prosta
poezja odwoływała się do Maryi jako matki, opiekunki, królowej i
władczyni. Przypomnijmy jedną z Pieśni konfederacji barskiej:
Na ordynansach w potrzebie Ojczyzny
Stajem rycersko bez pozwy niczyjej;
Miło-ć jest znosić i odbierać blizny
W sprawie narodu i Panny Maryjej.
Słudzyśmy Panny, co zrodziła Boga,
Pod jej znakami święcim nasze szable,
Pod jej opieką nam do zwycięstw droga,
Ona swym słowem kruszy moce diable.
Chwała Ci, Pani, co królujesz w niebie,
My alians z Tobą zawarli wieczyście!
Więc stawaj zawdy puklerzem w potrzebie
Tym, co Ci wierność rzekli wiekuiście.
Chwała Ci, Panno, Patronko tej ziemi,
Tej naszej nędznej dziś Rzeczpospolitej!
A miejże baczność nad sługami swymi,
Co Ci krew leją w ilości obfitej.
Pieśni konfederatów barskich były przywoływane w różnych
momentach i okolicznościach narodowej historii, i to stosunkowo niedawno.
Pamiętam, jak w okresie stanu wojennego i wcześniej śpiewano w kościołach
Hymn konfederatów zaczynający się od słów:
Nigdy z królami nie będziem w aliansach,
nigdy przed mocą nie ugniemy szyi,
bo u Chrystusa my na ordynansach
słudzy Maryi.
Pieśń tę śpiewało się głośno i uroczyście. Jak przed
dwustu przeszło laty, w czasach konfederacji barskiej, tak i wtedy,
na początku lat 80., była ona pieśnią nadziei, że wołanie o wolność
kierowane do Tej, która polskiej wolności bronić pomagała, nie pozostanie
daremne.
Pomóż w rozwoju naszego portalu