"Wiele jest miejsc zamieszkanych przez Maryję. Są one najróżniejszego typu: od poświęconego Jej kącika w domu czy maleńkiej kapliczki przydrożnej, ozdobionej wizerunkiem Matki Bożej, po zbudowane na Jej cześć kaplice i kościoły. Są też miejsca, gdzie obecność Matki jest odczuwalna w szczególnie namacalny sposób. Czasem miejsca te promieniują daleko swym światłem i przyciągają ludzi z dalekich stron. Promieniowanie to może rozciągać się na diecezje, cały naród, a czasem na wiele narodów czy nawet kilka kontynentów. Miejscami tymi są sanktuaria maryjne". Słowa Ojca Świętego, wypowiedziane podczas jego pierwszej pielgrzymki do Fatimy (1982 r.), wskazują na różnorodność miejsc, w których oddaje się cześć Maryi; jednocześnie, obok tej różnorodności, wskazują one na podobieństwo - nawet identyczność - wszystkich miejsc kultu maryjnego. Można je określić jako wspólną wszystkim sanktuariom tożsamość - jest nią "doświadczenie obecności Matki". To ono decyduje o randze danego miejsca i o liczbie pielgrzymów, którzy przekraczają progi maryjnych świątyń.
"Doświadczenie obecności"
jest również cechą sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej na Krzeptówkach.
To ono właśnie przyciąga każdego roku ok. dwóch milionów pielgrzymów.
Ale tu możemy mówić o podwójnym "doświadczeniu obecności". Obokumiłowanej
Matki stoi bowiem jeszcze jedna postać - Jan Paweł II, wpisany już
w sam tytuł maryjnej świątyni, która jest "wotum dziękczynnym za
uratowane życie Ojca Świętego".
Obecność Maryi jest podstawowa, jest zwornikiem sanktuarium.
Ale element papieski jest na Krzeptówkach bardzo wyraźny - i zawsze
świeci maryjnym blaskiem!
Nie trzeba chyba wyjaśniać, że rodzaj obecności Jana
Pawła II ma inny charakter niż obecność Maryi, która czuwa tutaj
z naręczem łask i ze swym sercem pełnym matczynego ciepła. Ludzie
nie doświadczają tu wprost obecności Papieża, ale jego znak spotykają
na każdym kroku - widzą biało-żółte flagi, pomnik Ojca Świętego,
dwie stacje drogi krzyżowej, w których umieszczono Papieża, prezbiterium
zbudowane w kształcie papieskiej tiary... Przede wszystkim znak ten
jest widzialny w sprawowanym tu kulcie: każda Msza św., każdy Różaniec,
każda wieczorna modlitwa zanoszona stąd do Boga związana jest z jedną
i tą samą intencją - za Ojca Świętego Jana Pawła II.
Ktoś powiedział o tym miejscu, że jest to "papieskie
sanktuarium maryjne". Jak bogate w treść jest to określenie! Tutejsza
świątynia - to owoc ślubowania, jakie ludzie złożyli w dniu zamachu
na Jana Pawła II - 13 maja 1981 r. Kościół ten powstał jako wotum
dziękczynne za ocalenie życia Ojca Świętego. Sanktuarium od chwili
powstania każdego dnia służy Janowi Pawłowi II przede wszystkim codzienną
modlitwą, ale też propagowaniem papieskiej nauki i bronieniem Ojca
Świętego wobec ataków nieprzychylnych mu środowisk.
Papieski wymiar sanktuarium
stał się jeszcze bardziej wyraźny 7 czerwca 1997 r., w dniu,
w którym sanktuarium odwiedził najważniejszy pielgrzym - Ojciec Święty.
Konsekrując kościół, powiedział słowa, które sanktuarium Matki Bożej
Fatimskiej w Zakopanem nadają wyjątkowe znaczenie i niejako zatwierdzają
jego papieski charyzmat.
"Drodzy Bracia i Siostry! Wasze sanktuarium na Krzeptówkach
jest mi szczególnie bliskie i drogie. (...) Z historią tego sanktuarium
łączy się także wydarzenie, które miało miejsce na Placu św. Piotra
13 maja 1981 r. (...) Wiem, że gromadziliście się (...) w kaplicy
Matki Bożej Fatimskiej na Krzeptówkach, aby odmawiać Różaniec i modlić
się o zdrowie i siły dla mnie. Wtedy też narodził się plan wybudowania
w tym miejscu, u podnóża Giewontu, sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej
jako wotum dziękczynnego za uratowanie mojego życia. Wiem, że to
sanktuarium, które dziś mogę konsekrować, wznosiło wiele rąk i wiele
serc zjednoczonych pracą, ofiarą i miłością do Papieża. Trudno mi
o tym mówić bez wzruszenia. (...) Przybyłem do Was, aby Wam podziękować
za Waszą dobroć, pamięć i modlitwę, która trwa tu nadal. (...) Zawsze
mi pomagaliście. Byliście ze mną i rozumieliście moje troski. Czułem
to. Było to dla mnie wielkim wsparciem. Za tę postawę wiary i oddania
Kościołowi dziękuję Wam z całego serca. (...) Totus Tuus... Dziękuję
wszystkim za tę świątynię. Zawiera ona Waszą miłość do Kościoła i
do Papieża. Jest niejako kontynuacją mojej wdzięczności dla Boga
i Jego Matki. Razem z Wami bardzo cieszę się tym darem".
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Modlitwa dziękczynna
jest już tylko prostą konsekwencją. Skoro sanktuarium jest
wotum dziękczynnym, a jego istnienie i działalność jest podziękowaniem
Maryi za cud uratowania życia Papieża, to nie dziwi, że miejsce to
wypełnia wielka modlitwa dziękczynna. Jest to szczególna cecha tego
sanktuarium - płyną z niego do Boga nie tyle prośby i błagania, co
dziękczynienia wdzięcznych serc. Jakby ludzie uczyli się tu patrzeć
na życie z innej strony i zamiast widzieć trudności, kłopoty i zagrożenia,
dostrzegają nagle, jak wiele jest powodów do dziękowania Bogu. Złota
Księga Sanktuarium jest wypełniona podziękowaniami: najpierw za Ojca
Świętego, ale zaraz potem za dar życia, za dzieci, za piękno gór.
Powtarzają się w nieskończoność: "Matko Boża, dziękuję Ci za opiekę..."
- nad Janem Pawłem II, nad rodziną, dziećmi, ojczyzną. Ludzie otrzymują
tu niezwykłe doświadczenie wiary, są pewni, że skoro Matka Najświętsza
była tak blisko Papieża i miała moc go ocalić, to będąc ich Matką,
pamięta również o nich, a Jej opieka jest niezawodna. Po takim doświadczeniu
w sercu pozostaje miejsce jedynie na wyznanie podobne do tego, które
odnajdujemy w jednym z tomów Złotej Księgi:
"Dziękuję Ci, że byłaś godna urodzić Chrystusa. Jest
On wspaniałym Bogiem. Tylko On dał mi prawdziwe szczęście. Żaden
człowiek nam tego nie da, bo nie jest w stanie. Pragnę zawsze Cię
kochać, wielbić, mówić o Tobie. Bądź ze mną na wieki".
Wypełnienie próśb Matki Bożej
to trzeci - i może z perspektywy nadchodzących lat najważniejszy
- wyróżnik tego maryjnego miejsca.
Nie będzie przesadą stwierdzenie, że cały pontyfikat
Jana Pawła II został tak wpisany w plany Bożej Opatrzności, by obecny
Papież pchnął Kościół i świat na drogi wskazane przez Panią z Fatimy.
By to ukazać, trzeba by napisać grubą księgę. Trzy podróże apostolskie
do sanktuarium w Fatimie, beatyfikacja Hiacynty i Franciszka, akt
oddania Niepokalanemu Sercu Maryi w latach 1982, 1984, 1991, wreszcie
wielka modlitwa zawierzenia Maryi Kościoła i świata na progu nowego
tysiąclecia - wszystko to ukazuje nam Ojca Świętego Jana Pawła II
jako papieża oddanego sprawie Fatimy. Dochodzą do tego zachęty do
odmawiania Różańca i powtarzane raz po raz słowa o narastającej aktualności
orędzia fatimskiego. Jest jeszcze przykład życia Papieża, który całkowicie
oddał się Maryi i - zgodnie z Jej prośbą - jest wierny nabożeństwu
pierwszych sobót. Czy to właśnie on nada temu nabożeństwu oficjalną
rangę? Tego jeszcze nie wiemy, choć jesteśmy świadomi, że zależy
to w dużej mierze od nas. (Propagowanie nabożeństwa pierwszych sobót
jest odczytywane przez sanktuarium w Zakopanem jako szczególnie ważny
znak czasu.)
I dlatego sanktuarium na Krzeptówkach - niejako naśladując
Papieża - wypełnia na co dzień prośby Matki Bożej Fatimskiej. W jego
ramy wpisane jest wszystko to, o co poprosi Maryja: jest codzienny
Różaniec, jest kult Eucharystii, jest duch ofiary i pokuty, jest
nabożeństwo pierwszych sobót. Sanktuarium tym żyje, sanktuarium to
głosi: w kazaniach, konferencjach, audycjach radiowych, programach
telewizyjnych, w artykułach prasowych i w książkach wydawanych w
ramach "Biblioteki Fatimskiej".
Każde sanktuarium ma swój niepowtarzalny charyzmat i
zupełnie własne zadanie do spełnienia. Charyzmat jest czymś stałym,
stanowi jakby fundament budowli. Zadanie jest jak wznoszenie ku niebu
murów. Nigdy nie można powiedzieć "dość!", nigdy powierzone zadanie
nie zostanie wypełnione do końca, co najwyżej wykona się jakieś zadanie
cząstkowe. Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej na Krzeptówkach ma
już za sobą wiele takich cząstkowych zadań: modlitwę o ocalenie walczącego
o życie Papieża, działania na rzecz przyjazdu Jana Pawła II do Zakopanego,
zorganizowanie Krucjaty Różańca Rodzinnego i promowanie Różańca.
Na czas obecny jako swe zadanie widzi propagowanie nabożeństwa pierwszych
sobót. Temu zadaniu przez najbliższe lata sanktuarium poświęci swe
dni i noce.