Zakończyła się pielgrzymka Ojca Świętego na Ukrainę. Powoli
cichną sprawozdania telewizyjno-prasowe. Media zarejestrowały temat
i pognały szukać sensacji, jednak ziarno rzucone na ukraińską ziemię
dopiero zacznie kiełkować. Nam pozostał czas na spokojną refleksję.
Bezsprzecznie byliśmy świadkami dziejowych wydarzeń. Po zburzeniu
muru berlińskiego i przełamaniu kubańskich barier, Ojciec Święty
podczas pielgrzymki na Ukrainę rozpoczął erozję "bariery wschodniej"
. Ukraina na tę wizytę czekała wiele lat. Po wizycie w wolnej już
Łotwie i Litwie przyszedł czas na nią. Modlitwy milionów ludzi sprawiły
cud - ci, którzy do niedawna nie tylko nie mogli odwiedzać kościołów,
modlić się, ale nawet mówić o Bogu, przyjęli Namiestnika Chrystusa
na ziemi. Mimo prób zniechęcenia i antypapieskiej propagandy - w
niektórych mediach, stanęli wszyscy, dla których Bóg i Kościół są
nadal największą wartością. Jeszcze nieśmiali, trochę zalęknieni
i nieporadni podczas Liturgii, ale pełni miłości i pokory. Może nie
wszyscy udekorowali jeszcze swoje domy i ulice, lecz na pewno przygotowali
swoje serca. Duch Święty towarzyszący Ojcu Świętemu sprawił, że zarówno
do Kijowa, jak i Lwowa przybyły liczne rzesze pielgrzymów. Podczas
Mszy św. na lwowskim hipodromie ok. 1,5 mln ludzi trwało w jedności
z Bogiem, słuchając słów Namiestnika Chrystusa. Mimo tak wielkiej
rzeszy ludzi przybyłych z różnych stron, wszędzie panował wzorowy
porządek, atmosfera wzajemnej sympatii i głębokiego rozmodlenia,
tu wszyscy stanowili jedno. Ziarno posiane przez Ojca Świętego padło
na dobry grunt, ludzie znowu uwierzyli w siebie, zrozumieli, jak
ważna jest wiara w jednego Boga i jak ważna jest wzajemna miłość,
która stanowi podstawę tej wiary. Przypomnieli sobie prawdy, które
starano się im odebrać i wykorzenić w dobie systemu totalitarnego.
O tym, jaki plon osiągnie z tego posiewu wiary naród, przekonamy
się w perspektywie czasu, jednak mur między państwem a Kościołem
oraz między Kościołami Wschodu zaczął się rozpadać. Kto wie, czy
odłamki ukraińskiego muru nie zrobią wyłomu w drodze do Moskwy? (
Jak nieśmiało sygnalizuje tamtejsza prasa, już ponad 51% chrześcijan
jest za porozumieniem Kościoła na Wschodzie.)
Ojciec Święty nic nie nakazywał, nikogo nie pouczał, nie
ganił. Apelował tylko o zaniechanie wzajemnych urazów - tak często
podsycanych przez przeciwników Kościoła - o wzajemną miłość i jedność
wszystkich wierzących w Chrystusa oraz o wiarę w człowieka i jego
misję dla Kościoła tu, na ziemi. W misji tej pomoże Ukraińcom wstawiennictwo
nowych błogosławionych, zarówno Kościoła rzymskokatolickiego: abp.
Józefa Bilczewskiego i ks. Zygmunta Gorazdowskiego, jak i błogosławionych
Kościoła greckokatolickiego, podniesionych do tej godności we Lwowie.
W obecnych, niezwykle trudnych czasach dla Ukrainy przykład błogosławionych
opiekunów biedaków ma szczególne znaczenie i niesie z sobą szczególne
wartości. Słuchając w mediach wypowiedzi uczestników spotkania z
Ojcem Świętym, wyczuwało się wielką radość. Jednak nic nie opisze
atmosfery panującej zarówno na lwowskim hipodromie, jak i w Sichowie.
Na długo pozostaną w pamięci rozmodlone twarze, roziskrzone, pełne
miłości oczy wpatrzone w Ojca Świętego i usta wykrzykujące najpierw
nieśmiało, a potem z coraz większą determinacją: "Kochamy Ciebie!"
i "Zostań z nami!".
Papież Jan Paweł II opuścił ukraińską ziemię. Zostawił
słowa nadziei: "Do zobaczenia!", a cały świat - nie tylko katolicki
- zwrócił uwagę na ukraiński naród, tak umęczony szczególnie w XX
wieku, a tak ufny i spragniony Boga u progu XXI wieku.
O tym, jak naród ukraiński przygotowywał się do spotkania
z Ojcem Świętym, świadczy m.in. wiele wierszy, które powstały z tej
okazji. Oto jeden z nich, napisany przez Alicję Romaniuk 18 kwietnia
2001 r. we Lwowie, a drukowany w Gazecie Lwowskiej.
Boże daj nam doczekać tej chwili
Byśmy przeżyli
Godne spotkanie
Ojca Świętego
Czyż nie jesteśmy warci tego
Czy nie dla takiej chwili
Gorąco się modlili
Kto jeszcze z takim uporem
Chronił w sercu Boga oblicze
Kto chyłkiem zapalał
Na grobach znicze
Modlił się przed drzwiami
Zamkniętych kościołów
Prosił Pannę Łaskawą
Zastępy Aniołów
By mieli w opiece Ojca Świętego
A my godnie przyjęli
Osobę Jego
Ojcze Święty
Uprzytomnij ludziom
Że jedna wspólna jest droga
Do Boga
Nieważne jakiej jestem wiary
W jakim języku modlić się umiem
Ważne czy to czego pragniesz
Zrozumiem
Pomóż w rozwoju naszego portalu