Sala Górniczego Ośrodka Kultury w Sosnowcu-Kazimierzu Górniczym nie mogła pomieścić dzieci i ich rodziców, którzy niedzielne popołudnie 9 czerwca postanowili spędzić na festynie zorganizowanym z okazji Dnia Dziecka. Parafia Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa oraz Akcja Katolicka działająca przy niej po raz kolejny postanowiła w jednym miejscu i o jednym czasie zgromadzić najmłodszych parafian, aby we wspólnocie przeżyć niezapomniane, radosne chwile.
Impreza miłych niespodzianek
To już piąta z rzędu tego typu inicjatywa podjęta z myślą i
w trosce o najmłodszych i jednocześnie najbardziej potrzebujących
parafian. Warto zaznaczyć, że impreza z roku na rok cieszy się coraz
większą popularnością i zainteresowaniem. Przygotowania rozpoczęły
się wraz z początkiem nowego roku. Jak to zwykle bywa, najpierw trzeba
było znaleźć, jak mówią organizatorzy, "kochanych sponsorów, bez
których przecież nie byłoby tej akcji". Rozpoczęło się więc układanie
i wysyłanie pism z prośbami, apelami o finansowe wsparcie przedsięwzięcia. "
Pukaliśmy do drzwi wielkich marketów, instytucji oraz osób prywatnych.
Oddźwięk był dla nas miłym zaskoczeniem. Większość firm bardzo pozytywnie
podeszła do szlachetnej inicjatywy, dzięki czemu dzieci mogły otrzymać
cenne nagrody, prezenty, podarki"- z prawdziwą radością opowiada
o. Artur Traczewski CR, wikariusz parafii w Kazimierzu Górniczym,
który od samego początku czuwał i koordynował wszelkie poczynania. "
Dziękujemy naszym sponsorom. Duże ukłony w kierunku prezesa kopalni "
Kazimierz Juliusz", Marka Urbasia, prezesa generalnego firmy "Stal-Export"
z Katowic Emila Wąsacza. Z serca dziękujemy wszystkim właścicielom
sklepów, aptek, a także osobom prywatnym, które w jakikolwiek sposób
przyczyniły się do tego, aby na twarzach dzieci pojawił się promienny
uśmiech" - mówi o. Artur.
Tegoroczna impreza była pełna miłych niespodzianek. Udało
się znaleźć nie tylko znaczniejszą ilość sponsorów, ale poszerzyło
się też grono uczestników Dnia Dziecka. Wśród gości pojawiły się
nawet niemowlaki, które przy skoczniejszych rytmach chciały opuścić
bezpieczne ramiona swoich mam. "Widocznie bardzo mu się tutaj podobało,
bo z płaczem opuszcza rozśpiewaną salę" - mówi mama 6-miesięcznego
Kubusia, najmłodszego uczestnika festynu.
A na deser...
Taniec i muzyka - na te elementy postawili organizatorzy, przygotowując
program festynu, bo dzieci przecież uwielbiają tańczyć, śpiewać,
po prostu kochają się bawić. Gry, zabawy, przedstawienia teatralne,
konkursy wzorowane na znanych telewizyjnych programach: "Od przedszkola
do Opola", "Jaka to melodia?", kalambury, wystawy prac złożyły się
na dwuczęściowy program obchodów Dnia Dziecka. Przez cztery godziny
cała sala tętniła żywiołowymi tańcami, a maluchy spontanicznie włączały
się w śpiew polskich przebojów prezentowanych na scenie. Radosne
okrzyki, gromkie brawa, doskonała zabawa, a na deser - coś pysznego
- słodki poczęstunek w holu Ośrodka. Podczas imprezy przeprowadzono
kwestę, z której dochód przeznaczony zostanie dla najuboższych, najbardziej
potrzebujących dzieci z terenu parafii.
Nie udałoby się przeprowadzić tego radosnego widowiska,
gdyby nie zaangażowanie uczniów i nauczycieli Szkoły Podstawowej
nr 32 oraz Gimnazjum nr 5 w tym mieście, gdyby nie otwarta postawa
młodzieży tutejszej parafii, scholi, ministrantów i wielu osób, które
trudziły się, by wszystko zostało dopięte na "ostatni guzik".
Zbliżała się godz. 20.00. Trudno było żegnać rówieśników,
opuszczać rozbawioną salę, gorącą atmosferę. Jednak optymistycznie
nastrajał głos o. Artura, który zapowiedział: "Dopóki żył będę, to
na pewno będziemy się tutaj spotykać". Słowa te wywołały burzę oklasków.
Ojciec Artur na pytanie, dlaczego tak wytrwale podejmuje ten niemały
przecież wysiłek organizacyjny, ze skromnością odpowiada: "Bo bardzo
to lubię. Cieszę się każdym najmniejszym szczęściem dziecka, pomysłami
ludzi, którym zależy, aby coś dla tych maluchów zrobić, a jeśli jeszcze
impreza wywołuje radość u dzieci - czegóż chcieć więcej? To wszystko
popycha do działania, nastraja do dalszych starań, gdy widzi się,
że ktoś choć przez chwilę był szczęśliwy".
Kolejna impreza już niebawem. Tym razem będzie to coś
naprawdę wspaniałego. Co? O. Artur Traczewski swoje plany po raz
pierwszy zdradza na łamach Niedzieli Sosnowieckiej. "Szykuje się
festyn, podczas którego wystąpi Kabaret Marcina Dańca z Krakowa,
a także planujemy zaprosić Eleni z koncertem kolęd". Kiedy? Tego
jeszcze nie wiemy...
Pomóż w rozwoju naszego portalu