Franciszek stwierdził, że wewnętrzne bogactwo osobowości było pochodną jej spotkania z Panem i zjednoczenia z nim na modlitwie. Teresa od Jezusa pozostaje wyjątkową ponieważ jest świętą, rozpaloną całkowicie miłością Boga. Śmiałość, kreatywność i doskonałość świętej Teresy, jako reformatorki, są owocem obecności Pana we wszystkich wymiarach jej życia.
Ojciec Święty zauważył, że dzisiaj podobnie jak w XVI wieku nie żyjemy jedynie w epoce zmian, ale doświadczamy zmiany epoki. Jesteśmy wezwani, aby przez nas moc Ducha Świętego nadal odnawiała oblicze ziemi (por. Ps 104, 30), mając pewność, że ostatecznie to właśnie święci pozwalają światu iść naprzód i zbliżać się do ostatecznego celu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Świętość nie jest tylko dla niektórych „specjalistów od boskości”, ale jest powołaniem wszystkich wierzących. Zjednoczenie z Chrystusem, którego mistycy, jak św. Teresa, doświadczają w szczególny sposób dzięki czystej łasce, otrzymujemy przez chrzest. Święci pobudzają nas i motywują do podążania osobistą drogą do świętości. Nie chodzi o to, aby kogoś dosłownie kopiować. Dla św. Teresy znakiem prawdziwości zjednoczenia z Chrystusem są uczynki miłosierdzia.
„Św. Teresa uczy nas, że droga, która uczyniła z niej wyjątkową kobietę i osobę stanowiącą dla wielu punkt odniesienia w ciągu wieków, to droga modlitwy, dostępna dla wszystkich, którzy pokornie otwierają się na działanie Ducha Świętego w swoim życiu. Znakiem, że idziemy tą drogą jest bycie coraz bardziej pokornymi, coraz bardziej wrażliwymi na potrzeby braci, coraz lepszymi dziećmi świętego ludu Bożego – podkreślił Papież. – Ta droga nie jest otwarta dla tych, którzy uważają się za czystych i doskonałych, nieskazitelnych wszystkich wieków, ale dla świadomych swoich grzechów i odkrywających piękno Bożego miłosierdzia, które wszystkich przyjmuje, zbawia i zaprasza do swojej przyjaźni. Interesujące jest to, że świadomość własnej grzeszności jest tym, co otwiera drzwi do podjęcia drogi świętości“- podkreślił papież.
Franciszek stwierdził, że sama św. Teresa uważała się za złą i nędzną, ale jednocześnie wierzyła, że dobroć Boga pozostaje większa niż zło, jakie możemy wyrządzić. Powtarzała, że bardziej męczymy się obrażaniem Boga, niż On przebaczając nam. Mottem jej życia były słowa Psalmu 89: „Będę wyśpiewywał miłosierdzie Pana na wieki”, co oznacza okazywanie miłosierdzia przez Niego. Ojciec Święty zwrócił uwagę, że modlitwa uczyniła z Teresy kobietę wyjątkową, twórczą i innowacyjną. Bardzo podkreślała znaczenie braterstwa we wspólnotach, które tworzyła. Czuła się na modlitwie traktowana przez Zmartwychwstałego Pana jako oblubienica i przyjaciółka. Obecne czasy potrzebują takich ludzi jako ona, wiernych i mocnych w oddaniu Bogu oraz bliźnim.
„Modlitwa otwiera nas, pozwala nam rozsmakować się w tym, że Bóg jest wielki, że jest poza horyzontem, że jest dobry, że nas kocha i że historia nie wymknęła mu się z rąk. Może być tak, że idziemy «ciemną doliną» (Ps 23, 4), nie bójcie się, bo Pan jest z wami. On nie przestaje iść obok nas i prowadzić nas do prawdziwego celu, za którym wszyscy tęsknimy: do życia wiecznego. Możemy mieć odwagę, by czynić wielkie rzeczy, ponieważ wiemy, że jesteśmy umiłowanymi Boga. I razem z Nim jesteśmy w stanie stawić czoła każdemu wyzwaniu, bo tak naprawdę tylko Jego towarzystwo jest tym, czego pragną nasze serca i co daje nam pełnię i radość do której zostaliśmy stworzeni. Święty podsumował to w znanej modlitwie, do której częstego odmawiania was zachęcam. Kończy się ona słowami: «kto ma Boga, temu niczego nie braknie: Bóg sam wystarczy!»“ – napisał Ojciec Święty w przesłaniu do uczestników kongresu zorganizowanego z okazji 50-lecia ogłoszenia św. Teresy Doktorem Kościoła.