Reklama

"Niedziela" wierna Bogu i Ojczyźnie (2)

Niedziela Ogólnopolska 26/2001

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Rok 2001, ustanowiony w archidiecezji częstochowskiej przez arcybiskupa metropolitę Stanisława Nowaka Rokiem "Niedzieli", jest dla naszego Tygodnika czasem świętowania potrójnego jubileuszu - obchodzimy bowiem w tym roku 75-lecie powstania pisma, 20-lecie piastowania przez ks. inf. Ireneusza Skubisia funkcji redaktora naczelnego " Niedzieli" i 40. rocznicę przyjęcia przez naszego Naczelnego święceń kapłańskich. Z racji tych jubileuszy postanowiliśmy przybliżyć Czytelnikom dzieje naszego pisma i jego dzień dzisiejszy oraz sylwetki ludzi współtworzących "Niedzielę". O to, jaką rolę spełnia w społeczeństwie katolickim Tygodnik Katolicki "Niedziela" i jaką przebył drogę od chwili swego powstania, zapytaliśmy redaktora naczelnego - ks. inf. Ireneusza Skubisia. Pełny tekst wywiadu znajdzie się w Księdze na 75-lecie "Niedzieli", która ukaże się we wrześniu br.

KATARZYNA WOYNAROWSKA: - W deklaracji ideowej, zamieszczonej w pierwszym, historycznym numerze "Niedzieli" (po jej reaktywowaniu w 1981 r. - przyp. red.), czytamy: "Żyjemy w trudnych, niespokojnych czasach, dlatego pragniemy dać naszemu Czytelnikowi pożyteczną i krzepiącą strawę duchową. Kojąca myśl płynąca ze stołu Słowa Bożego ułatwi nam przetrwanie kryzysów życiowych i pomoże w znajdywaniu rozwiązań w codziennych trudnościach. Przedmiotem szczególnej naszej troski winna stać się polska rodzina ze swoimi problemami, których jest tak wiele. Chcielibyśmy przyczynić się do jej odrodzenia w duchu chrześcijańskim. Pragniemy nawiązać kontakt z młodzieżą, poddawaną przez tyle lat przymusowej ateizacji. Widzimy potrzebę usłużenia jej, by w oparciu o wartości religijne umiała dokonywać właściwych wyborów życiowych. Dzieci polskie nie mają swojego odrębnego czasopisma religijnego, dlatego zamierzamy dla nich przeznaczyć specjalną rubrykę - ´Niedziela Najmłodszych´. W nawiązaniu do tradycji naszego tygodnika, podejmiemy problematykę z zakresu katolickiej nauki społecznej, kultury narodowej i historii ojczystej. W dziale informacji będziemy pilnie starać się o dostarczenie wiadomości z życia Kościoła powszechnego, nauczania Ojca Świętego, również z życia Kościoła w Polsce, a szczególnie z Jasnej Góry".


KS. INF. IRENEUSZ SKUBIŚ: - I taka właśnie jest Niedziela. Nie odstąpiliśmy od tej deklaracji ani na jotę. Wydajemy pismo, które chce być przyjacielem rodzin; pismo w miarę proste, serdeczne. Pismo, które uczy i pomaga żyć. Pismo, na które czekają ludzie starsi, młodzież, dzieci. Zależy nam na obecności w polskich domach, gdyż to pismo niesie z sobą wartości chrześcijańskie.
Z oczywistych względów Niedziela zawsze będzie pismem patriotycznym, czyli miejscem budowania wartości drogich polskiemu sercu. Zmieniła się sytuacja polityczna, Polska jest krajem wolnym, co jednak nie oznacza zwolnienia z obowiązku uczenia miłości do Ojczyzny. Nie myślę tutaj bynajmniej o nacjonalizmie, ale o wartościach, które należy szanować, które pomogą nam przetrwać trudne czasy. Przykładem postawy realizującej te wartości jest postawa Ojca Świętego, głowy suwerennego państwa, który nigdy nie przestał być dobrym Polakiem, który kocha wszystko, co stanowi polską kulturę, historię, tradycję. Służba takim ideałom jest również moim osobistym zadaniem. I wszystko to, co stanowi obecnie Niedzielę - czyli cała nasza działalność multimedialna - ma temu celowi służyć. Dzisiaj modny jest kosmopolityzm. Tworzy się tzw. społeczeństwo zsekularyzowane. Dlatego musimy ukazywać ludziom pełnię Ewangelii, pełne nauczanie Jezusa Chrystusa, i to jest zadanie pisma katolickiego. Stąd też częste na łamach Niedzieli ukazywanie przedsięwzięć budujących dobro, inicjatyw pozytywnych, postaw pozbawionych destrukcji, agresji i przemocy. Wydaje się, że pole oddziaływania jest bardzo wielkie, a materiał ogromny - przede wszystkim ten związany z kulturą, ona jest tworzywem dla Niedzieli. Kultura bowiem wyraża się w życiu jednostki, społeczeństwa, parafii, diecezji, Kościoła. Jest "złotą nicią" , która scala społeczeństwo i czyni je solidarnym. Pismo katolickie niewątpliwie powinno budować solidarność międzyludzką, chrześcijańską, opartą na wartościach - jak mówi wielu - podstawowych, a my mówimy - chrześcijańskich. Przez ustosunkowywanie się do tych wartości chcemy budować świadomość społeczeństwa, do którego dociera Niedziela.
K. W.: - Pierwszy numer ukazał się w 1981 r., na fali entuzjazmu związanego z "Solidarnością". Tygodnik katolicki kojarzył się wtedy ludziom z pismem wolnej Polski. "Niedziela" była jednak wydawana w Częstochowie, z dala od centrum wydarzeń, na których skupiała się uwaga całego społeczeństwa, i miała zakaz pisania o sprawach politycznych, np. strajkach...

- Rzeszę ludzi w całej Polsce ogromnie interesowało to, co się dzieje w Częstochowie, na Jasnej Górze. Gdy w kioskach pojawił się pierwszy numer Niedzieli, został niemal momentalnie wykupiony. Nie miałem problemów z finansowym utrzymaniem pisma, mimo że nie otrzymywałem wsparcia ani z Kurii, ani z innych źródeł. Wystarczyło, że nasz tygodnik był dostępny w każdym kiosku "Ruchu" w Polsce i pisał o sprawach religijnych, by ludzie chętnie go czytali. Proszę pamiętać, że Jasna Góra była wówczas nazywana "amboną wolnej Polski" .
K. W.: - "Niedziela" traktowana była przez komunistów jak zło konieczne. Pamiętam, że w latach 80. teksty w "Niedzieli" były dosłownie poszatkowane cięciami cenzury. Coraz mniej ludzi pamięta, czym była cenzura, jakim bezcennym i, zdawało się, nieosiągalnym marzeniem była wówczas wolność słowa...

- Redagowanie pisma niekomunistycznego w czasach komunistycznych było rzeczywiście pewną sztuką, bo z jednej strony trzeba było zachować wierność samej idei pisma katolickiego, a więc wolność, wierność Kościołowi, wierność Prawdzie, a z drugiej strony trzeba było po prostu przetrwać. Wyjeżdżaliśmy zawsze do drukarni w Opolu, gdzie mieli także swoją siedzibę przydzieleni nam cenzorzy, i oddawaliśmy teksty do ich akceptacji. Pracowaliśmy w tym dniu w drukarni na hali zecerskiej, tworząc pismo na kawałku użyczonego stolika, w ogromnym hałasie, jaki czyniły maszyny. W czasie gdy cenzor czytał materiały prasowe do kolejnego numeru, my zajmowaliśmy się korektami drukarskimi tekstów do wydania bieżącego. W każdy poniedziałek zjawialiśmy się w Opolu in gremio (naczelny albo zastępca, ktoś z redaktorów, korekta), odbieraliśmy z cenzury materiały z zaznaczonymi fragmentami do wycięcia i następowała dyskusja z cenzorem na temat zasadności jego zarzutów. Znakomicie radziła sobie z cenzurą również
p. Lidia Dudkiewicz czy p. Juliusz Braun, ówczesny dziennikarz Niedzieli. Gdy dziś wspominam opolskich cenzorów, gdy porównuję ich postawę z tym, co mówiło się wtedy o urzędnikach cenzury w typie stalinowskim, np. w Katowicach, to myślę, że ekipa opolska traktowała nas dość życzliwie. Nie pamiętam jakichś dramatycznych, krańcowych sytuacji. Bywały nawet momenty, gdy w prywatnej rozmowie ludzie ci z rozbrajającą szczerością przyznawali naganność swej działalności. Ale byli lojalni wobec reżimu i gdy przychodziła sytuacja podbramkowa, stali zawsze po stronie komuny, byli jej niewolniczo wierni. Jedno jest pewne: gdyby dzisiaj działała cenzura, niemożliwe stałoby się wydawanie tak obszernego pisma, jakim obecnie jest Niedziela. W czasach cenzury walczyło się o każdą literę, wyraz, obrazek, kolor, a cenzor stał na straży, żeby przypadkiem coś, co choćby trąciło niewiernością wobec ideologii komunistycznej, nie ukazało się w druku.
K. W.: - Ówczesne władze, zezwalając na ukazywanie się " Niedzieli", narzuciły Kurii Diecezjalnej w Częstochowie, jako wydawcy pisma, ściśle określone ramy działania. Wspomniał Ksiądz Infułat, że mieliśmy dużo szczęścia, ponieważ przydzielono nam łagodniejszych cenzorów opolskich...

- W Opolu było mimo wszystko trochę więcej wolności. Zdecydowanie gorzej było w Katowicach. W naszym przypadku najgorzej byłoby w Częstochowie, gdzie miejscowy Komitet Wojewódzki Partii miałby nas stale na oku, a wiadomo, czym taka stała kontrola mogłaby się dla nas skończyć... A tak, macki częstochowskiego Komitetu nie sięgały do Opola, a Komitet Wojewódzki w Opolu nie interesował się specjalnie częstochowską Niedzielą, chociaż wiedzieliśmy, że między tymi instytucjami regularnie krążyły informacje na nasz temat. Jeden z urzędników Urzędu ds. Wyznań z Warszawy współczuł np. opolskiemu cenzorowi, mówiąc: "Nie macie łatwego partnera w redaktorze Niedzieli" . Zapewne miał na myśli sytuację, gdy odmówiłem kontaktu z urzędem cenzorskim po tym, jak jeden z cenzorów próbował przerzucić na mnie winę za publikację tekstu, który nie podobał się jego zwierzchnikom w Warszawie.

CDN.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kard. Stanisław Dziwisz kończy 85 lat

2024-04-26 23:45

[ TEMATY ]

kard. Stanisław Dziwisz

Karol Porwich/Niedziela

Kard. Stanisław Dziwisz był przez 39 lat najbliższym współpracownikiem Karola Wojtyły, najpierw jako sekretarz arcybiskupa krakowskiego, a następnie osobisty sekretarz Ojca Świętego. Jako metropolita krakowski w latach 2005 – 2016 pełnił rolę strażnika pamięci Jana Pawła II i inicjatora wielu dzieł jemu poświęconych. Zwieńczeniem jego posługi była organizacja Światowych Dni Młodzieży Kraków 2016, które zgromadziły 2, 5 mln młodych z całego świata.

W Rabie Wyżnej i w Krakowie

CZYTAJ DALEJ

Święty lekarz

Niedziela rzeszowska 6/2018, str. VII

[ TEMATY ]

sylwetka

św. Józef Moscati

Archiwum

Św. Józef Moscati

Św. Józef Moscati

Papież Franciszek w swoim Orędziu na XXVI Światowy Dzień Chorego ukazuje Jezusa na Krzyżu i Jego Matkę. Chrystus poleca św. Janowi wziąć Ją do siebie – „i od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie” (J 19, 27). W tajemnicy Krzyża Maryja jest powołana do dzielenia troski o Kościół i całą ludzkość. Również uczniowie Jezusa są powołani do opieki nad ludźmi chorymi.

CZYTAJ DALEJ

Bp Oder: Jan Paweł II powiedziałby dziś Polakom - "Trzymajcie się mocno Chrystusa!"

2024-04-27 20:22

[ TEMATY ]

św. Jan Paweł II

Ks. bp Sławomir Oder

Adam Bujak, Arturo Mari/Rok 2.Biały Kruk

- Jan Paweł II, gdyby żył i widział, co się dzieje dziś w Polsce, powiedziałby nam: "Trzymajcie się mocno Chrystusa!" - mówi w rozmowie z KAI bp Sławomir Oder, wcześniej postulator procesu beatyfikacyjnego i kanonizacyjnego Karola Wojtyły. Kapłan wyjaśnia, że współczesny Kościół i świat zawdzięcza papieżowi z Polski bardzo bogate dziedzictwo, którego centralnym elementem jest personalistyczne rozumienie tajemnicy człowieka, jego praw i niezbywalnej godności.

Marcin Przeciszewski, KAI: Mija 10-lat od kanonizacji Jana Pawła II. Jak z perspektywy tych lat patrzy Ksiądz Biskup na recepcję dziedzictwa św. Jana Pawła II? Co z tego dziedzictwa, z dzisiejszego punktu widzenia jest najważniejsze?

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję