Tu, na Jasnej Górze, religijne przeżycia twórców kultury znalazły
wyraz w różnych dziełach architektury, sztuki, rzemiosła, malarstwa,
literatury i wszelkiej twórczości artystycznej.
Wielowiekowe dziedzictwo narodowe zgromadzone w murach
Klasztoru Jasnogórskiego - w skład którego wchodzą również dzieła
wykonane przez tutejszych zakonników łączących twórczość artystyczną
z kontemplacją Boga - pomimo różnych zawirowań historycznych, przetrwało
szczęśliwie do naszych czasów. Wymaga jednak ustawicznej troski.
"W tej trosce strzeżenia skarbów kultury wielką pomoc
znajdowaliśmy i znajdujemy u wielu światłych i odważnych ludzi, którzy
nas wspierają rzetelną pomocą fachową i finansową. To są nasi fundatorzy,
dobrodzieje, ofiarodawcy." Tak o ludziach, którzy wspierają Ojców
Paulinów w dziełach ochraniania skarbów kultury narodowej, mówi przeor
Klasztoru Jasnogórskiego - o. Izydor Matuszewski. Ojcowie, nazywani
stróżami narodowego Sanktuarium, zdają sobie sprawę z odpowiedzialności,
jaka na nich spoczywa. Jasna Góra jest skarbem całego narodu polskiego,
ale obowiązek dbania o całość tego dziedzictwa, o zachowanie go dla
przyszłych pokoleń w praktyce spoczywa na barkach zakonników. Jednak
bez pomocy ludzi dobrej woli z całego świata misja ta byłaby niewykonalna.
A biali ojcowie i bracia stoją wciąż przed nowymi zadaniami. Przykładem
może być sensacyjne odkrycie, jakiego dokonano kilka lat temu na
Jasnej Górze. W czasie prac remontowych odkryto mury obronne z XVII
wieku wraz z całym kompleksem pomieszczeń stanowiących słynny bastion
św. Rocha. O odkryciu tym zrobiło się głośno w całej Polsce, na wyobraźnię
działała zwłaszcza informacja, że mury twierdzy jasnogórskiej noszą
ślady pocisków szwedzkiej kolubryny, a sam bastion jest jedynym w
Europie tak dobrze zachowanym obiektem militarnym z okresu wojen
północnych. Ocalenie tego znaleziska łączyło się jednak z dużymi
nakładami finansowymi, ponieważ bastion wymagał natychmiastowej konserwacji.
Sytuacja powtórzyła się przy zabiegach renowacyjnych sklepienia Kaplicy
Cudownego Obrazu czy wieży klasztornej. I tu z pomocą pospieszyli
ludzie dobrej woli.
Ojcowie Paulini, w geście wdzięczności, postanowili uwiecznić
nazwiska darczyńców, fundując tablice wotywne ulokowane "przy sercu
Matki Bożej" - jak mawia jasnogórski Przeor - w bocznym chórze,
gdzie mieści się Kaplica Adoracji Najświętszego Sakramentu. Kaplicę
tę ufundowała dr Stefania Chase z Chicago. Płyta wotywna wspominająca
jej nazwisko znajduje się na tylnej ścianie kaplicy, obok tablic
innych darczyńców. Na szczególną wdzięczność paulinów zasłużył Edward
Moskal, prezes Kongresu Polonii Amerykańskiej i Związku Narodowego
Polskiego, z żoną Wandą i rodziną, który podczas niedawnej wizyty
na Jasnej Górze został odznaczony Orderem Jasnogórskim, przyznawanym
za szczególne zasługi dla Sanktuarium.
Obok znajdujemy tablicę poświęconą osobie znanego filantropa
polonijnego - Czesława Sawko, który wraz z małżonką Stanisławą ufundował
na Jasnej Górze pomnik sługi Bożego Stefana Kardynała Wyszyńskiego.
W przygotowaniu są tablice dla fundatorów pomnika Jana Pawła II -
Danuty i Tomasza Gołąbów z Indianapolis oraz Edmunda Flaka z Nowego
Jorku. W Kaplicy Adoracji umieszczono jeszcze jeden znak wdzięczności
- wotum z wyrytym na nim nazwiskiem ks. Tadeusza Dzieszki, proboszcza
parafii rzymskokatolickiej w podchicagowskim Cicero. Dzięki temu
kapłanowi, znanemu z wielkiej energii i szerokiego rozmachu w działaniu,
z zacięcia społecznikowskiego i wielkiego serca, udało się zmobilizować
do wspólnego wysiłku na rzecz Jasnej Góry Polonię amerykańską. Ks.
T. Dzieszce zawdzięczamy zorganizowanie w USA, w polonijnym radiu,
należącym do prezesa Moskala, dwóch (trwających każdy po kilkanaście
godzin) tzw. radiotonów, czyli audycji poświęconych jednemu tematowi
- w tym przypadku sprawie ratowania zabytków Klasztoru Jasnogórskiego.
W drugim radiotonie brała udział także stacja radiowa, której właścicielem
jest Walter Kotaba, szef Polameru, wraz ze swoimi biurami. Ks. T.
Dzieszko zgromadził wówczas wokół siebie duże grono wolontariuszy,
którzy obsługiwali, jak się potem okazało, setki telefonów od polonusów
pragnących wesprzeć starania paulinów o zachowanie tych zabytków.
Nie szczędzący czasu, zdrowia i sił ks. T. Dzieszko zasłużył sobie
na chlubny tytuł ambasadora Jasnej Góry w Chicago. Zakonnicy jasnogórscy,
w uznaniu zasług, włączyli Księdza Tadeusza do grona konfratrów Zakonu
- a jest to wyróżnienie wielce nobilitujące. W efekcie akcji koordynowanych
przez ks. T. Dzieszko udało się odnowić bastion Trójcy Świętej, nazywany
również bastionem Chicagowskim. Fundusze deklarowane w drugim radiotonie
będą stanowiły duży wkład w renowację wnętrza Kaplicy. Zostaną wykorzystane
na wymianę więźby dachowej i dachów na Kaplicy Matki Bożej oraz na
odnowę fasady Cudownej Kaplicy od strony Szczytu. Coraz bliższa realizacji
jest też myśl zamontowania w Kaplicy urządzeń klimatyzacyjnych, które
- zdaniem fachowców - są konieczne dla bezpieczeństwa zgromadzonych
tam dzieł sztuki.
Paulini przyznają, że trwające od 10 lat kontakty z Księdzem
Tadeuszem zaowocowały nie tylko wieloma akcjami na rzecz Sanktuarium,
ale także przyjaźnią między zakonnikami a chicagowskim kapłanem.
Ojcowie nie kryją podziwu dla rozmachu w pracy duszpasterskiej ks.
T. Dzieszki, jego oddania parafianom, którym poświęca cały swój wolny
czas, pracy w środowiskach polonijnych, które jednoczy wokół Kościoła,
i wielkiej miłości do Ojczyzny. Nieprzypadkowo więc w rozmowach na
temat osoby ks. Dzieszki padają określenia: "kapłan trzeciego tysiąclecia", "
wzór godny naśladowania", "charyzmatyczny, godny podziwu człowiek", "
król Chicago".
Jeśli więc podczas nawiedzania Sanktuarium Jasnogórskiego
znajdziemy się w Kaplicy Adoracji Najświętszego Sakramentu, pamiętajmy
o chwili modlitwy w intencji darczyńców Klasztoru, za których codziennie
odprawiana jest Msza św. - są oni bowiem nie tylko jasnogórskimi
dobrodziejami, ale pośrednio także dobrodziejami Polaków, którym
leży na sercu dobro Sanktuarium Narodowego na Jasnej Górze.
Pomóż w rozwoju naszego portalu