Zmniejsza się liczba 1ludności Rosji
Wieczorne wydanie rosyjskiej gazety internetowej Lenta Ru z
29 maja publikuje pod nagłówkiem Za 50 lat w Rosji będzie żyło tylko
55 milionów ludzi informację podaną przez Natalię Rimaszewską. Pani
Rimaszewska jest dyrektorem Instytutu Problemów Społeczno-Ekonomicznych
Rosyjskiej Akademii Nauk. Zorganizowała ona 29 maja konferencję prasową,
na której przedstawiła aktualną prognozę demograficzną dla Rosji,
opartą na badaniach prowadzonych przez wspomniany Instytut. Wynika
z niej, że
jeżeli przyrost naturalny i śmiertelność mieszkańców Federacji
Rosyjskiej będą rozwijały się w taki sposób, jak się to dzieje obecnie,
wówczas ludność tego państwa, wynosząca według najnowszych danych
oficjalnych 144,7 miliona osób, będzie się stosunkowo szybko zmniejszała.
Prognoza Instytutu przewiduje, że w roku 2015 ludność Rosji będzie
wynosiła już tylko 132 miliony, w roku 2025 - 87 milionów, a w połowie
XXI wieku zaledwie 55 milionów.
Pierwsze przymiarki do wyborów w Niemczech
Chociaż wybory do niemieckiego parlamentu - Bundestagu przewidziane
są dopiero na drugą połowę przyszłego roku, to jednak już teraz odbywają
się na scenie politycznej ruchy będące posunięciami przygotowawczymi
do kampanii wyborczej. Jak donosi Arne Delfs w dzienniku Berliner
Morgenpost z 2 czerwca w artykule zatytułowanym Kto się śmieje ostatni (
Wer zuletzt lacht), przewodnicząca partii chrześcijańsko-demokratycznej
CDU - pani Angela Merkel zwołuje za miesiąc na naradę do domu imienia
Adenauera w Berlinie wszystkich 245 posłów z partii CDU (Unii Chrześcijansko-Demokratycznej)
i bawarskiej CSU (Unii Chrześcijańsko-Społecznej), tworzących w obecnym
Bundestagu wspólną opozycyjną frakcję chrześcijańsko-demokratyczną.
Oficjalnie zaprzecza się temu, ale wszyscy mówią, że podczas tej
narady głównym tematem będzie prawdopodobnie ustalenie, kto zostanie
w wyborach 2002 r. kandydatem na niemieckiego kanclerza: przewodnicząca
CDU, protestantka z północno-wschodnich Niemiec - Angela Merkel,
czy przewodniczący CSU, katolik z Bawarii - Edmund Stoiber.
Autor artykułu uważa, iż Stoiber w tej chwili jest lepiej
przygotowany do przyszłych wyborów. Ogłosił on już listę swoich ewentualnych
przyszłych współpracowników w rządzie. Jest pośród nich trzech byłych
ministrów z dawnego rządu kanclerza Helmuta Kohla, ale także i pani
Merkel. Ta ostatnia jeszcze nie złożyła żadnych podobnych deklaracji.
Co więcej, sondaże przeprowadzane wśród sympatyków chrześcijańskiej
demokracji pokazują, że Angela Merkel postrzegana jest jako możliwa
kandydatka na kanclerza tylko przez 22 procent tej społeczności,
natomiast Edmund Stoiber ma aż 54 procent zwolenników. Berliner Morgenpost
zwraca uwagę, że wybory w 2002 r. mogą przesądzić o kształcie sceny
politycznej w Niemczech nie tylko na kadencję 2002-2006, lecz także
na kadencję następną, do 2010 r.
Stany Zjednoczone gotowe do ustępstw wobec Rosji?
Dziennik amerykański Christian Science Monitor z 1 czerwca
wypowiada w artykule Daniela Shorra przypuszczenie, że administracja
prezydenta George´a W. Busha może wycofać się ze swego pierwotnego
zamiaru jednostronnego opuszczenia przez Stany Zjednoczone układu
z 1972 r., dotyczącego międzynarodowej równowagi zbrojeń. Po ogłoszeniu
tego zamiaru Rosja wielokrotnie wyrażała swoje niezadowolenie z tego
powodu. Z czasem okazało się, że podobne niezadowolenie sygnalizują
również europejscy sojusznicy USA. Jak pisze D. Shorr, negatywnych
reakcji wobec planu Busha dotyczących utworzenia nowego amerykańskiego
systemu obrony przeciwrakietowej było tak dużo, że nie można ich
było dłużej lekceważyć w Waszyngtonie. Mające niebawem nastąpić spotkanie
prezydentów Stanów Zjednoczonych i Rosji stało się dodatkowym czynnikiem
mogącym wpłynąć na zmianę początkowych planów obronnych. Prezydent
Bush wydaje się obecnie liczyć na to, że w bezpośredniej rozmowie
z Władimirem Putinem uda mu się nakłonić rosyjskiego prezydenta do
wprowadzenia do układu z 1972 r. takich zmian, które dałyby Ameryce
większą swobodę działania w organizowaniu własnej obrony.
Ukraina zbliża się do Rosji
Brytyjski dziennik gospodarczy Financial Times donosi
w artykule redakcyjnym z 1 czerwca, że prezydent Ukrainy Leonid Kuczma
miał się ostatecznie zdecydować na przyjęcie orientacji prorosyjskiej.
Z Kijowa wyszły pod adresem Moskwy nie pozostawiające wątpliwości
sygnały, dające do zrozumienia, że dla Ukrainy najważniejsze jest
w chwili obecnej umocnienie jej związków z Rosją. W artykule zacytowana
została wypowiedź prezydenta Kuczmy, który miał się wyrazić następująco: "
Zachód może poczekać. Od czasu, kiedy prezydentem Rosji został Władimir
Putin, moje priorytety uległy zmianie. Stosunki między naszymi krajami
stały się absolutnie pragmatyczne i konstruktywne".
Pomóż w rozwoju naszego portalu