Żebyśmy się wszyscy nie przestraszyli Zmartwychwstania Pańskiego. Kogo te życzenia dziwią, niech sobie przypomnij to, co mówią uczniowie wędrujący do Emaus.
To opowiadają, nie rozpoznając Jezusa, że niektóre z naszych niewiast, bo były rano u Grobu i wróciły mówiąc, że miały widzenia aniołów, którzy zapewniają, że On żyje. Zawsze mnie uderzało w tym tekście to, że uczniów przeraziła nie tyle śmierć Jezusa, co przeraziła ta perspektywa, że zmartwychwstał i że żyje. Bardzo wszystkim życzę, byśmy się nie przestraszyli orędzia o zmartwychwstaniu, bo to orędzie mówi nam, że jest możliwy nowy początek że życie jest mocniejsze niż śmierć, że nieszczęście nie jest tym, co ma ostatni głos w dziejach i naszych osobistych, w dziejach naszych wspólnot, ludzi nam bliskich, dziejach świata w ogóle, że ostatni głos należy do życia, do dobra, do szczęścia, do miłości. Problem jest jednak taki, że my możemy nawyknąć do sytuacji, które gdzieś nas przetrąciły. Mniej nas przeraża to, że nas przetrąciły, niż perspektywa, że może wszystko być jeszcze dobrze, że może wszystko jeszcze zacząć się od nowa.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Uczniów przeraziło to, że ta historia z Jezusem się nie skończyła, że może się zacząć od nowa i to przerażenie jest niesłychanie wiele mówiące o nas. To życzenie można odnieść do wszystkich sytuacji najważniejszych, naszych sytuacji życiowych. Bardzo tego życzę każdemu, by się przekonywał w te święta, że niezależnie od tego, czego dotknęła klęska w naszym życiu, to jest możliwy nowy początek, że jest możliwe odrodzenie, że jest możliwe dobro. Ale też żebyśmy wszyscy wierzyli w to, że na przykład w całej tej sytuacji pandemicznej, która nam wiele rzeczy odebrała, ale już powoli się zaczęliśmy do tego przyzwyczajać.
Ja mam takie poczucie, że nas wszystkich powoli usypia, czyni obojętnymi. Miejmy to poczucie, że to nie jest na zawsze, że tak nie zawsze będzie, że na szczęście nadchodzi życie, w którym będzie można w pełni żyć. I nie bójmy się tego, nie boimy się tego życia, które nadchodzi, które się rodzi. Nie bójmy się nowiny o zmartwychwstaniu, nie bójmy się tego, że wszystko jeszcze może być normalnie i dobrze. Nie bójmy się tego, że wszystko może być pełne szczęścia i życia i że tak się stanie, jeśli też będziemy mieli odwagę się zaangażować i sami poddać temu prawu życia, które okazuje się mocniejsze niż śmierć. Więc jeszcze raz bardzo wszystkim serdecznie szczerze życzę, byśmy się nie przestraszyli orędzia o zmartwychwstaniu.