Sercem posługi św. Jana Pawła II było utożsamienie się z cierpiącym Chrystusem. Jego następca, Benedykt XVI napisał, że Papież Wojtyła niósł pociechę cierpiącym, umierającym i nieuleczalnie chorym. Polski dyplomata zwrócił uwagę, że potrzebujemy dzisiaj bardzo jego orędownictwa w sytuacji szalejącej drugi rok pandemii.
„Jan Paweł II jako pierwszy z papieży nie wstydził się, nie bał się pokazać zarówno swojej choroby jak i swojego cierpienia. On nie czynił z tego widowiska. To nie był ekshibicjonizm, tylko wielkie świadectwo godności cierpienia, stąd też można powiedzieć, że jest patronem chorych, umierających i nieszczęśliwych. To chyba było najbardziej przejmujące – podkreślił ambasador Kotański. – To poruszyło wszystkich ludzi na całym świecie, zarówno wierzących jak i niewierzących, ponieważ Papież nie był w stanie już nic powiedzieć, ale wykonał ten gest błogosławieństwa. Ten chory, umierający człowiek błogosławił całemu światu. W ten sposób pokazał jak godnie przyjmować cierpienie i śmierć. To bez wątpienia największy Polak. Pamiętajmy o tym, nie zapominajmy o tym, jak wielkiego mieliśmy i mamy Papieża.“
Pomóż w rozwoju naszego portalu