Reklama

Spóźniony wstyd

Niedziela Ogólnopolska 12/2001

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Lewicowo zorientowana część opinii publicznej na Zachodzie ma dziś więcej niż kiedykolwiek motywów do zastanowienia. Niektórzy obserwatorzy są nawet przekonani, że przeżywa ona prawdziwy szok. Jej idole, gwiazdy mass mediów gwałtownie spadają z wyżyn, na które wywindował ich bezkrytyczny zachwyt lewicowych dziennikarzy. Za eksprezydenta Billa Clintona wstydzić się dziś musi "cały demokratyczny świat" Stanów Zjednoczonych. "Wszyscy", łącznie z wiekowym już byłym prezydentem Jimmym Carterem, prześcigają się w publicznych potępieniach tego " charyzmatycznego" do niedawna lwa politycznych światowych salonów, którego popularności nie nadwyrężył nawet romans ze stażystką. Dziś Billa Clintona ścigają sądy. Przykro przyznać, ale największe stacje telewizyjne, które do niedawna dworowały sobie z republikańskiego kandydata na urząd prezydencki z racji jego "prowincjonalizmu", muszą informować dziś o ułaskawieniu przez Clintona niejakiego Richa, oszusta podatkowego, multimiliardera, człowieka prowadzącego niejasne interesy z Rosją, który w dodatku handlował z Iranem w czasie, gdy siedzieli tam amerykańscy zakładnicy, a także innego bandyty, protegowanego pani Clinton, handlarza narkotyków. Jakby tego było mało, bożyszcze lewicowej Ameryki musiało zwrócić, na oczach oniemiałej widowni, wykwintne meble oraz kolekcję sztuki, w które to dobra Clinton wyposażył siebie i małżonkę, wyprowadzając się z Białego Domu. Wychodzą też na jaw sprawy mniej widowiskowe, ale bardziej groźne. Przede wszystkim osłabienie armii przez zupełnie irracjonalną, podporządkowaną politycznej poprawności doktrynę eliminowania najlepszych dowódców na korzyść homoseksualistów oraz budzące wiele zastrzeżeń błędne zakupy broni. Pisze o tym wszystkim amerykański korespondent tygodnika Głos, Janusz Subczyński, w numerze z 3 marca br. W codziennych serwisach na próżno szukać by informacji na ten temat. Jakoś nikogo nie interesuje moralne oblicze byłego przywódcy największego mocarstwa świata.
Ze skąpych relacji pojawiających się w prasie można natomiast wysnuć przebieg kolejnej, bolesnej dla lewicy, historycznej lekcji. Jej bohaterem jest ulubiony, ponoć, polityk Niemców - Joschka Fischer. W Niemczech prowadzone jest śledztwo w sprawie jego związków z terroryzmem lat 70. Przypomnijmy, fala terroru, która zalała Niemcy Zachodnie po wydarzeniach 1968 r., była niesłychanie brutalnym, krwawym epizodem, w powojennym okresie istnienia tego statecznego europejskiego kraju. W wyniku zamachów prowadzonych przez oddziały młodocianych bandytów, powołujących się na Marksa, Stalina, Che Guevara etc., zginęło w tym kraju wielu szanowanych polityków, sędziów i zwykłych ludzi, ponieważ "rewolucjoniści" w swym "świętym gniewie" - pozbawionym jakiegokolwiek sensownego społecznego uzasadnienia - nie liczyli się z życiem przypadkowych osób.
Lawinę podejrzeń wobec dzisiejszego ministra spraw zagranicznych, zasiadającego w rządzie z ramienia Partii Zielonych, wywołała publikacja zdjęcia z lat 70., na którym J. Fischer bije w ulicznym starciu policjanta. Minister stanowczo zaprzecza, iżby miał jakiekolwiek związki z terroryzmem, twierdzi, że choć nie podobała mu się wojna w Wietnamie i był usposobiony " wojowniczo", brzydził się przemocą. Pojawiają się jednak wciąż nowe wątki z przeszłości, wydarzenia sprzed trzydziestu lat relacjonują wciąż nowi uczestnicy i świadkowie.
Joschka Fischer występuje ostatnio jako orędownik ściślejszej więzi Unii Europejskiej z Rosją oraz zwolennik wyrzeczenia się suwerenności ekonomicznej i politycznej przez państwa Unii. Niezwykły jest udział w sprawie ujawnienia przeszłości J. Fischera Bettiny Roahl, córki najbardziej fanatycznej terrorystki - Ulriki Meinhof z Frakcji Czerwonej Armii oraz Klausa Rainera Roahla, twórcy prowokacyjnego lewackiego pisma Konkret. Bettina Roahl jest spiritus movens całej kampanii w sprawie wyjaśnienia roli niekórych dzisiejszych liderów lewicy w tamtych wydarzeniach. Należy do nich niewątpliwie Daniel Cohn-Bendit, przywódca rewolty studenckiej w Paryżu w 1968 r., deputowany europejski z ramienia francuskiej Partii Zielonych. Opinia publiczna zażądała dymisji tego, najbardziej chyba znanego uczestnika wydarzeń roku 1968, po tym, jak Bettina Roahl przypomniała jego zwierzenia na kartach książki Czerwony bazar. D. Cohn-Bendit opisuje tam swoją pracę wychowawczą w przedszkolu i przyznaje się - w sposób chełpliwy - do pedofilii. Oczywiście, obu panów - Fischera i Cohn-Bendita łączyły przyjacielskie więzy z czasów wspólnego przebywania w młodzieżowej "komunie" we Frankfurcie.
Wszystkie te fakty pokazują nowe ciekawe zjawisko: bezsilność lewicowo-liberalnych mediów. W zmaganiach o prawdę nie wystarczy tuszowanie jej przy pomocy złotoustych komentatorów, wybiórczych informacji i tendencyjnych zdjęć. Prawda skutecznie się broni dzięki ludzkiej pamięci i przytomności umysłu świadków, którzy potrafią zrozumieć sens tego, na co patrzą, i tego, co słyszą. Jest to ważne, bowiem wbrew pozorom, ludzi takich nie jest zbyt wielu. Być może niedługo już społeczności krajów, w których wszechwładnie panowała lewicowa cenzura, co do biografii i dokonań niektórych wpływowych polityków, otrząsną się. Będzie to zastrzyk zdrowia także dla naszych, polskich spraw.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czy stać mnie na stratę ze względu na miłość do Boga?

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii J 14, 27-31a.

Wtorek, 30 kwietnia

CZYTAJ DALEJ

Europo, nie zatracaj swej tożsamości! 20. rocznica przyjęcia Polski do UE

2024-04-30 20:55

[ TEMATY ]

Unia Europejska

Europa

Karol Porwich/Niedziela

Kościół - a w szczególności Jan Paweł II - odegrał kluczową rolę w reintegracji Europy po okresie zimnej wojny jak również na rzecz wstąpienia Polski do Unii Europejskiej. Gdyby Papież Wojtyła na progu referendum akcesyjnego nie zwrócił się do do rodaków w słowach: „Od Unii Lubelskiej do Unii Europejskiej!” oraz nie tłumaczył, że „wejście w struktury Unii Europejskiej na równych prawach z innymi państwami, jest dla naszego narodu i bratnich narodów słowiańskich wyrazem dziejowej sprawiedliwości, a z drugiej strony może stanowić ubogacenie Europy”, być może historia potoczyłaby się inaczej. 1 maja mija 20. rocznica przyjęcia Polski do UE.

Papiestwo na rzecz pokoju - źródła współczesnej integracji europejskiej

CZYTAJ DALEJ

Izabela Kloc: polskie kopalnie mogły zostać zamknięte. Cudem udało się je ocalić

2024-05-01 06:54

[ TEMATY ]

Łukasz Brodzik

Izabela Kloc

Łukasz Brodzik

Izabela Kloc

Izabela Kloc

Polityka unijna mogła w bardzo krótkim tempie doprowadzić do zamknięcia polskich kopalni węgla. Tylko dzięki aktywnej postawie rządu Zjednoczonej Prawicy i polskich eurodeputowanych udało się to zastopować - twierdzi Izabela Kloc, europoseł Prawa i Sprawiedliwości.

- Frans Timmermans jeszcze całkiem niedawno tłumaczył przedsiębiorcom, że koszty związane z emisją dwutlenku węgla będą mogli przerzucać na konsumentów. Jeśli taka filozofia jest w Komisji Europejskiej, to Europa skazana jest na porażkę - dodaje europoseł EKR-u.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję